News: CLJ: Trójmecz w Berlinie

Pablopavo: Przy małych sytuacjach przekonujesz się, kogo można cenić.

Maciej Ziółkowski

Źródło: weszlo.com

05.02.2016 13:23

(akt. 21.12.2018 15:21)

- Z kim najłatwiej mi się utożsamiać z dzisiejszej Legii? Z Guilherme. Bo on ma głowę na duże granie. Berg wystawiał go na lewej obronie, gdzie chłopak ewidentnie się męczył, ale harował jak nikt. Ktoś pisał, że się tam nie sprawdził, ale to bzdura. Oczywiście, że się sprawdził, tylko szkoda go było marnować. Kibice kochają go za ofensywę. Nigdy nie wiesz, co zrobi. Pójdzie w idiotyczny drybling na dwóch przy samej linii, ale mu się uda. 99 piłkarzy na 100 tak nie postąpi. Taki pozytywny świrus, który – co nie jest regułą u południowców – świetnie walczy w obronie. Bezproblemowy, uśmiechnięty chłopak po przejściach w Portugalii, dla którego aż się chce przychodzić na stadion. Bardzo lubię też Prijovicia, choć wiem, że ma różną prasę - mówi w rozmowie z "Weszło" Paweł Sołtys, muzyk szerzej znany jako "Pablopavo".

Ewidentnie nie należysz do grupy kibiców Legii, którzy wpadają w euforię widząc na zdjęciach zdychającego Hamalainena po treningach lub te wszystkie niedźwiedzie.


Po prostu liczę, że to wszystko jest monitorowane i robione z głową. Okaże się, czy nie dojdzie do plagi kontuzji mięśniowych. Ale z drugiej strony… Kiedy tylko ktoś jedzie do Niemiec, to wszyscy, bez wyjątku, mówią: „nigdy tak ciężko nie trenowałem”. Może my po prostu za mało trenujemy? Albo za lekko? Ale kiedy za Berga trenowali lżej i sam rytm meczowy był treningiem, nie pamiętam, by Legia umierała w 80. minucie. Teraz słyszę, że źle wyglądali fizycznie. Ale kto? Kucharczyk? Nie sądzę. Radović tak, ale on już nigdy nie będzie dobrze wyglądał fizycznie. nie ten typ. Teraz nie dogadali się pewnie też dlatego, bo nie pasowałby do grania Czerczesowa. Wyobrażasz sobie „Rado” przy tak ostrym pressingu od pierwszej minuty?

 

Albo uznali, że jest już nasycony i po prostu nic nie musi.


Mam żal do Radovicia.

 

O to, że się nie dogadali teraz czy o odejście?

 

O odejście. Nie czułbym żalu, gdyby poszedł gdzieś, gdzie było coś poza pieniędzmi.

 

Nie przyjąłbyś oferty na milion złotych miesięcznie?

 

Ale on nie zarabiał źle. Miał jeden z wyższych kontraktów w Legii. Ogromne pieniądze.

 

Dziesięć razy mniejsze niż w Hebei China Fortune.


Ty byś pojechał do Chin?

 

Gdybym dostał takie pieniądze, to tak, dlatego nigdy bym nie krytykował Radovicia za ten transfer.


A ja bym nie poszedł. Nie miałbym pretensji, gdyby odszedł do tego Monaco, ale… druga liga chińska? Druga liga?! Gdyby to był jeden z wielu przyszedł-odszedł, mógłbym zrozumieć. Ale to był Radović. Radović! Rodzaj legendy. Sam opowiadał, że klub to dla niego coś więcej niż pracodawca. Więc jeśli faktycznie tak było, to jak mógł pójść do drugiej ligi? Albo mów, że piłka to zawód i wszyscy cię zaakceptują, albo to, co on i ponoś konsekwencje. Nie można być trochę dziewicą. Kocham klub i zrobię dla niego wszystko, ale dostanę więcej, to się zawijam. Dlatego uważam za przesadzone pretensje w Poznaniu do Hamalainena. On nigdy nie opowiadał, że chciał spędzić całe życie w Lechu. Traktował to jak pracę w korporacji.

 

...

 

Dlaczego Cionek, a nie „Rzeźnik”?! Narzucił gość na siebie za dużą presję. Może – co mówię z żalem – to czas, by wyjechał? Wciąż wiele rzeczy mi w nim imponuje. Jest piekielnie pracowity. Zawsze szanowałem go za to, czego nie ma wiele gwiazdeczek kochanych przez Twittera – Rzeźniczak zawsze zostawia sto procent. Zawsze! Nieważne, że potem gada głupoty w wywiadach. Na boisku daje wszystko. Nie pamiętam meczu, po którym sądziłbym, że odpuścił. To prawda, że chwilami myli się wyjątkowo głupi sposób, ale to też chyba efekt tego całego hejtu. Mówię to jako muzyk, bo mnie też to spotyka – trudno jest całkowicie wyczyścić głowę, gdy ktoś, kto cię nigdy nie widział, ciągle pisze, że jesteś debilem. Wiesz, kto jeszcze został niesprawiedliwie oceniony?

 

No?


- Kosecki. Wiadomo, że te jego ciuszki to nie mój styl, ale on też zawsze zasuwał do końca. Nawet ta śmieszna akcja z „nasza panią”. Gdyby z drużyną było wszystko w porządku, to nie stałby tam tylko „Kosa”, tylko pięciu wielkich chłopów. Nawet pomimo że to było głupie – skoro poszedł jeden, to ruszamy. No kurwa, ja bym poszedł! Dlatego Kosecki może i jest dziwny, ale jaja ma większe niż inni. Często przy takich pozornie niewiele znaczących sytuacjach przekonujesz się, kogo można cenić.

  

Cały wywiad można przeczytać tutaj.

Polecamy

Komentarze (72)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.

Uwaga!

Teraz komentarze są ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu Legia.Net. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.