![Domyślne zdjęcie Legia.Net](/dynamic-assets/news2/970/0/default-photo.png)
Okuka zrobił "dym"
09.08.2002 10:08
(akt. 16.01.2019 06:26)
Trener Dragomir Okuka tuż po meczu z Vardarem nie był zbyt surowy w publicznej ocenie gry podopiecznych, ale okazało się, że to tylko cisza przed burzą. Choć spotkanie z mistrzami Macedonii zakończyło się w środę tuż przed godziną 22., "Drago" zażyczył sobie, żeby legioniści w klubie byli już następnego dnia przed 10. raną. I już nie był delikatny, tylko wytknął piłkarzom wszystkie błędy. A przede wszystkim skarcił za nastawienie do spotkania i zbytnią nonszalancję.
Trudno się dziwić, bo dla nikogo nie jest tajemnicą, że wywalczenie tytułu mistrza Polski legioniści zawdzięczają głównie konsekwentnej realizacji taktyki i ogromnemu sercu do walki, a nie jakimś rewelacyjnym umiejętnościom. W momencie, gdy zabrakło także głównych atutów z minionego sezonu, okazało się, iż Legia nie jest lepsza nawet od Macedończyków.
Nie można okłamywać siebie i kibiców. Na pewno w meczu z Vardarem nie zagraliśmy tak, jak byśmy sobie życzyli. Macedończycy trafiali w słupki i poprzeczkę, mogli nawet wygrać - powiedział Jacek Magiera, a równie samokrytycznie oceniali środowy występ także inni legioniści. - Nie możemy tak grać w meczu z Barceloną, bo skończymy bardzo źle. Brakowało koncentracji i determinacji. Nawet w sytuacjach, gdy trzeba się było ostro przeciwnikowi wp... Nie ma więc o czym mówić, tylko szybko i mądrze wyciągnąć wnioski. Z Barceloną trzeba bowiem zagrać dwa, może trzy, nie - cztery razy lepiej niż z Vardarem. W przeciwnym wypadku nie ma po co lecieć do Hiszpanii.
"Magic" dodał, że tak naprawdę, to występ Legii był celowo taki kiepski, żeby obecni na trybunach wysłannicy Barcelony nabrali przekonania, że mistrzowie Polski są słabi i można ich lekceważyć. Oczywiście żartował. Tak naprawdę nikomu nie było do śmiechu, bo gra obronna warszawskiego zespołu była fatalna. Marek Jóźwiak nie jest klasycznym stoperem, lepiej czuje się w roli bocznego obrońcy. Podobno na treningach korzystniej od "Bereta" prezentuje się już Tomasz Łapiński. Cóż jednak z tego, skoro nadal boi się latać i nie będzie do dyspozycji Okuki w Barcelonie? To ogromny problem doświadczonego piłkarza. Okuka musi mieć w składzie przed meczami ze słynnymi Katalończykami zawodnika odpowiednio ogranego, więc nie wystawia "Łapki" nawet w potyczkach ligowych.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.