![Domyślne zdjęcie Legia.Net](/dynamic-assets/news2/970/0/default-photo.png)
Okuka nie ... Lenin!
22.11.2002 11:11
(akt. 15.01.2019 07:52)
<img src="img2/okuka3.JPG" border=1 align=left hspace=3 vspace=1> <i> - Żadnej rewolucji nie będzie! Lenin już dawno umarł, a ja nie jestem do niego nawet podobny. Poza tym większość innych rewolucjonistów marnie skończyło, a ja nie zamierzam iść w ich ślady</i> - stwierdził szkoleniowiec Legii, Dragomir Okuka. Tak naprawdę jednak wcale nie wiadomo, jak potoczą się losy warszawskiego zespołu. Wiele rozstrzygnie się w przyszłym tygodniu, po spotkaniu z Zagłębiem Lubin. Możliwych jest kilka wariantów. I może zdarzyć się nawet tak, że w wiosennej kadrze mistrzów Polski zabraknie aż 14 piłkarzy z obecnej kadry!
Piłkarz musi... latać!
Pierwszy pożegna się z Legią Marek Citko, który w zamian za pełne wypłaty rat kontraktowych do końca obecnego roku (a umowa opiewała na ponad 400 tysięcy złotych) zgodził się odejść z Łazienkowskiej 31 grudnia. Podobne propozycje otrzymali Tomasz Łapiński, Rafał Siadaczka, Sebastian Nowak, Dariusz Solnica, Maciej Sawicki, Rafał Dębiński i Adam Więckowski. Przesądzony jest już los Rudiego Gusnicia, bo nawet jego rodak - trener Okuka - uznał, iż prawy pomocnik z Serbii nie jest lepszy od występujących na tej pozycji Polaków.
Działacze warszawskiego zespołu z chęcią pożegnaliby się także z Krzysztofem Szewczykiem, ale w świetle obowiązujących przepisów transferowych nie jest to możliwe już pół roku po podpisaniu pierwszej umowy. - Z całego wymienionego grona najtrudniej będzie pożegnać się z Łapińskim - twierdzi dyrektor sportowy Legii, Janusz Olędzki. - W sumie mógłby jeszcze przez jakiś czas się przydać w klubie, jako dubler Jacka Zielińskiego, ale czy można liczyć na zawodnika, który nie lata samolotem? W jaki więc sposób przygotuje się odpowiednio do sezonu, skoro wybieramy się na obozy na Cypr i do Hiszpanii? A nie wyobrażam sobie, żeby znów mógł ćwiczyć zimą tylko z drugim zespołem.
Nie - dla Peskovicia
- Nie sporządziłem jeszcze swojej listy transferowej, ale to nienormalne, by piłkarze, którzy kasują po trzysta, czterysta tysięcy złotych rocznie grali w czwartej lidze - dodał Okuka. - Taka sytuacja niekorzystnie wpływa na atmosferę w drużynie. Bo ci, którzy grają i są obecnie lepsi, zarabiają mniej, znacznie mniej od tych, którzy nie mieszczą się nawet w meczowej kadrze. Nie jest to oczywiście wina zawodników, którzy po kontuzjach nie wrócili do poprzedniej dyspozycji. Na pewno jest to jednak problem klubu, który w trudnej sytuacji finansowej Legii trzeba jak najszybciej rozwiązać.
Kilku zawodników, oczywiście najlepszych, może też skorzystać z jesiennej pucharowej promocji. Ostatnio osłabło co prawda zainteresowanie klubów amerykańskich Jackiem Zielińskim (MetroStars Nowy Jork), Cezarym Kucharskim i Markiem Jóźwiakiem (obaj United D.C. z Waszyngtonu), ale to nie oznacza, iż kontrahenci nie przypomną sobie o doświadczonych legionistach. Trudniej będzie wyjechać Stanko Svitlicy, bo Serb postawił przed sobą ambitne zadanie - szturm ligi hiszpańskiej. A po występach przeciw Schalke działacze Realu Mallorca mogą stracić zainteresowanie szybkim pozyskaniem Stanka. A prawie na pewno nie dojdzie do transferu Radostina Stanewa, choć Bułgar po meczu w Gelsenkirchen został najlepszym "towarem" eksportowym Legii. - Nie chcę sprowadzić do Legii Borisa Peskovicia ze Świtu Nowy Dwór, bo nie wyobrażam sobie, żeby "Radek" nie pomógł nam w walce o mistrzostwo Polski - zawyrokował Okuka. - A gdy zostanie Stanew, czwarty bramkarz nie jest Legii potrzebny. Bo mamy w składzie dwóch solidnych i jednego perspektywicznego golkipera.
Madej mile widziany
A kto może zimą dołączyć do Legii? Mistrzowie Polski są zainteresowani przeprowadzeniem transakcji wymiennej z Wisłą Płock. W zamian za dowolnie wybranych zawodników z listy transferowej - do uzgodnienia pozostaje tylko ich liczba - warszawianie chcieliby pozyskać stopera Bartosza Jurkowskiego (który miałby się pojawić w stolicy dopiero po odejściu "Zielka" - niezależnie od tego, kiedy to nastąpi) oraz kogoś z duetu prawych pomocników - Sławomira Nazaruka lub Ariela Jakubowskiego, bo obaj spełniają oczekiwania Okuki.
Skrzydłowi "Nafciarzy" mają jednak poważnego konkurenta. Okazuje się bowiem, że obecnie listę życzeń mistrzów Polski otwiera Łukasz Madej z Lecha Poznań, a dopiero na dalszych miejscach znajdują się Arkadiusz Bąk, któremu wygasa kontrakt w Polonii oraz rosły napastnik Piotr Cetnarowicz grający w Górnika Łęczna. Z tym, że angaż tego ostatniego uzależniony jest od odejścia z Legii Moussy Yahai, z którego postawy w warszawskim zespole nikt nie jest zadowolony. - Takie czasy. Aby kogoś kupić i wprowadzić odrobinę świeżej krwi do Legii, najpierw musimy sprzedać tych, którzy obecnie są na liście płac - przyznał bez ogródek Olędzki.
- Zimą nie przewiduję nowych transferów z Jugosławii. Legia nie ma pieniędzy, a za wartościowych zawodników trzeba zapłacić - podsumował Okuka. - Z kolei tych z wolnymi kartami, jak pokazał przypadek Gusnicia, nie zawsze jest sens sprowadzać.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.