News: Oceny piłkarzy Legii za mecz z Zagłębiem - dowiezione trzy punkty

Oceny piłkarzy Legii za mecz ze Śląskiem - Kuciak najlepszy

Redakcja

Źródło: Legia.Net

14.02.2015 16:48

(akt. 21.12.2018 15:24)

Pierwszy mecz Legii po przerwie zimowej za nami. Po dość bezbarwnej grze „Wojskowi” zremisowali w Pucharze Polski ze Śląskiem we Wrocławiu 1:1. Redakcja jak zwykle oceniła piłkarzy Legii w skali 1-10, gdzie 1 oznacza sugestię zmiany profesji, a 10 występ idealny, gdzie wychodziło wszystko. W identycznej skali legionistów oceniliście Wy. Wasze oceny znajdują się w nawiasach oraz na samym dole w kolejności od najwyższej do najniższej. Zapraszamy do lektury.

Gra zespołu 5 (4,64 – średnia ocen zawodników Legii wg czytelników Legia.Net) - Widać było, że Legia przyjechała do Wrocławia nie przegrać. Boczni obrońcy zostali głęboko cofnięci, rzadko brali udział w akcjach ofensywnych i przez większą część pierwszej połowy legioniści oddali pole rywalowi licząc na kontrataki. O ile gra defensywna, poza lewą stroną obrony, wyglądała w miarę poprawnie, to zagrożenia pod bramką Śląska poza końcówką tej części gry „wojskowi” nie stwarzali. Początek drugiej połowy aż do czerwonej kartki dla Tomasza Hołoty wyglądał jeszcze gorzej. Dopiero grając 11 na 10 Legia opanowała środek pola, jednak nie tylko nie potrafiła dobić rywala kolejnym golem mając liczebną przewagę, ale nawet nie zmusiła bramkarza rywali do większego wysiłku. O końcówce po wyrównaniu sił na boisku lepiej zapomnieć. Widać było, że podopieczni Henninga Berga nie stanowili zespołu, a kilku piłkarzy wyglądało, zarówno pod kątem ogrania, jak i zaangażowania, jakby nadal było na etapie rozgrywania sparingów. Zaskakiwał też brak zmian w trakcie meczu, a jedyny rezerwowy, którego wpuścił norweski szkoleniowiec nie zmienił sytuacji na boisku. Legia zrealizowała wprawdzie swój cel, nie przegrała meczu, wciąż jest zdecydowanym faworytem w walce o awans do półfinału, ale styl w jakim to uczyniła był bardzo daleki od oczekiwanego.


Dusan Kuciak 7 (6,98 – ocena czytelników)
- Dobry mecz słowackiego bramkarza. Kilka znakomitych interwencji zarówno przed przerwą, jak i po niej oraz odważne wyjścia uchroniły zespół przed porażką. Skoncentrowany przez cały mecz, mimo nękających go problemów zdrowotnych. Zaliczył tylko jedno nieudane wybicie. Przy straconej bramce nie miał nic do powiedzenia.


Łukasz Broź 3 (3,18)
. Ocena za grę do 85 minuty byłaby pewnie o co najmniej dwa punkty wyższa. Bardzo dobrze wywiązywał się z zadań obronnych, zaliczył kilka strat, ale zawsze po nich starał się swoje błędy naprawić, nie potrzebował też żadnej asekuracji ze strony kolegów. W ofensywę zaangażowany w znikomym stopniu, ale było to prawdopodobnie narzucone odgórnie przez trenera. Aż nadeszła 85 minuta... Takich błędów jak podanie głową we własnym polu karnym do Marco Paixao nie popełniają piłkarze na poziomie ekstraklasy.


Igor Lewczuk 5 (5,14)
. Teoretycznie poprawny mecz – dwa poważne błędy w drugiej połowie i jedno fatalne wybicie piłki, poza tym nie było widać większych mankamentów. Niestety, nie było też widać zbyt wielu pozytywów. Gra nowoczesnego stopera nie polega przez 90 minut wyłącznie na zasadzie, że „partner wyjdzie, a ja zaasekuruję” - obaj środkowi obrońcy w równym stopniu powinni być zaangażowani w krótkie krycie i walkę z napastnikiem rywala. Tymczasem Lewczuk pozostawał przez większość meczu pasywny, całą czarną robotę zwalając na Jakub Rzeźniczaka. W przyszłości oczekujemy od niego znacznie większego zaangażowania i wysiłku.


Jakub Rzeźniczak 5 (4,02)
- Skoro Igor Lewczuk przez cały mecz uparł się zostawać z tyłu, to na Rzeźniczaku spoczął obowiązek nieustannego wychodzenia do przodu do krótkiego krycia i walki fizycznej z Marco Paixao, siłą rzeczy musiał więc popełnić więcej błędów niż jego partner ze środka obrony. W pierwszej połowie nie radził sobie z Portugalczykiem, za często musiał uciekać się do fauli i był zbyt agresywny w walce kontaktowej i w powietrzu. W drugiej połowie było zdecydowanie lepiej, dzięki czemu dotrwał do końca meczu z tylko jedną żółtą kartką – w odróżnieniu od kapitana naszego zespołu "Rzeźnik" wziął pod uwagę, że sędzia Adam Lyczmański reagował automatycznie na każdy rozdzierający krzyk wrocławskich piłkarzy.


Guilherme 4 (4,79)
- Przez niemal całą pierwszą połowę dość bezlitośnie ogrywany przez Flavio Paixao, zdecydowanie lepiej radził sobie w drugiej, zwłaszcza gdy rywal grał w osłabieniu. Musi jeszcze dużo popracować nad grą defensywną jeden na jednego, by nie dać się nabierać na proste zwody. Inna sprawa, że nie zawsze koledzy w należyty sposób mu pomagali. W ofensywie dawał mało, ale prawdopodobnie skupienie się w trakcie spotkania przede wszystkim na grze obronnej było zgodne z założeniami przedmeczowymi trenera.


Ivica Vrdoljak 3 (4,21)
- Pierwsze pół godziny po prostu przespał, był niezwykle pasywny zarówno w grze defensywnej, jak i ofensywnej. Gdy wreszcie włączył się do gry, od razu Legia zdominowała środek pola. Początek drugiej połowy wyglądał równie źle jak pierwszej – gdy Śląsk mocniej zaatakował, kapitan Legii nie nadążał w obronie i zjawiał się pod własnym polem karnym dopiero wtedy, gdy akcja przeciwnika właśnie się kończyła. Ponownie pojawił się w grze dopiero, gdy rywal zaczął grać w osłabieniu. Niestety przez sporą część meczu Chorwat nie potrafił powstrzymać się od zbyt ostrej gry i uporczywie przekraczał przepisy – nawet jeśli konkretne faule nie zasługiwały na kartki, to sama ich ilość mogła przekonać arbitra do wyrzucenia kapitana Legii z boiska. Tak doświadczony zawodnik powinien zawsze brać pod uwagę sposób sędziowania w danym meczu i umieć się do niego dostosować. Gdyby nie musiał zejść do szatni, prawdopodobnie Legia dowiozła by zwycięstwo do końca.


Tomasz Jodłowiec 7 (6,33)
- Przeciwieństwo Ivicy Vrdolljaka w tym meczu. Przez całe 90 minut był wszędzie. Wspomagał stoperów, asekurował lewego obrońcę, walczył w środku pola, przeprowadzał piłkę z obrony do ataku, zastępował w rozegraniu Michała Masłowskiego, a niekiedy nawet dublował rolę lewoskrzydłowego. Nie wszystko, zwłaszcza w ofensywie, mu wychodziło, było w tym trochę chaosu i strat, ale nie myli się ten, kto nic nie robi. „Jodła” pracował za dwóch, a czasem nawet za trzech znacznie mniej zaangażowanych w grę kolegów. Najlepszy zawodnik Legii w polu w czwartkowym spotkaniu.


Michał Żyro 5 (5,33)
- Poza jednym profesorskim wykończeniem akcji i walką w pojedynkach główkowych pokazał bardzo mało pozytywów. Dużo strat, niedokładnych zagrań, złych wyborów, bardzo mało wygranych pojedynków. Mając niewiele obowiązków defensywnych dzięki dobrej postawie prawego obrońcy przez większość meczu powinien być dużo aktywniejszy i bardziej kreatywny. Inna sprawa, że słabiej dysponowani partnerzy w środku pola nie ułatwiali mu gry i nie wyprowadzali go na dogodne pozycje.


Michał Masłowski 4 (3,47)
-Był aktywny, wychodził do piłki, umiał radzić sobie z agresywnie grającym na jego plecach Piotrem Celebanem. Problem polegał na tym, że z tej aktywności bardzo niewiele wynikało. Nie przeprowadzał piłki do przodu, nie potrafił obsłużyć partnerów prostopadłym podaniem, nie rozumiał się z kolegami, a jego podanie do bramkarza rywali w 70 minucie było kwintesencją całego występu. Udział w defensywie ograniczył się do biegania, najwyraźniej odbiór nie jest czymś, co wyróżnia byłego piłkarza Zawiszy. Widać było, że chce się pokazać, ambicji nie można mu odmówić, potencjał inny niż umiejętność gry w z rywalem na plecach też pewnie posiada, ale do zrozumienia z resztą drużyny mu bardzo daleko. Jego debiut w tak dużym wymiarze czasowym był chyba jednak przedwczesny, musi bardziej zgrać się z kolegami na treningach i zrozumieć taktykę preferowaną przez norweskiego szkoleniowca.


Michał Kucharczyk 6 (5,79)
- Drugi po „Jodle” najaktywniejszy piłkarz w polu. Niesamowicie głodny gry, zawsze gotowy, by wystartować do piłki, choć tradycyjnie zbyt często nie zwracał uwagi na linię spalonego. Bez trudu radził sobie z Pawłem Zielińskim, a jego wejścia skrzydłem i dośrodkowania z lewej strony po ziemi były jedynym elementem ofensywnej gry Legii, który naprawdę mógł się podobać. Bardzo dobrze układała mu się współpraca z grającym bliżej lewej strony Tomaszem Jodłowcem. Nie wszystko wyglądało jednak w jego grze jak należy. Popełniał proste błędy w przyjęciu piłki, wykańczanie akcji wołało o pomstę do nieba, również gra w obronie pozostawiała wiele do życzenia. Sam powrót za rywalem to nie wszystko – trzeba później aktywnie uczestniczyć w odbiorze piłki, a „Kuchy” częściej stał i się przyglądał niż pomagał lewemu obrońcy. Dwukrotnie w pierwszej połowie odpuścił kompletnie rywala przy rozegraniu w trójkącie, co stworzyło Śląskowi okazję do groźnego dośrodkowania. Mimo to z ofensywnego kwartetu Legii zasługuje na najwyższą ocenę.


Miroslav Radović 3 (3,67)
- Wielki nieobecny tego meczu. To, że nie bardzo miał kto go obsługiwać podaniami nie oznacza, że napastnik powinien być aż tak bierny przez większość spotkania. Rzadko pokazywał się do gry, jeżeli już piłka do niego trafiała, to niemal natychmiast ją tracił, a gra z rywalem na plecach sprawiała mu ogromną trudność. Widać, że „Rado” po kontuzji jest daleki od dobrej formy, taka ilość błędów technicznych przy przyjmowaniu piłki zdarzała mu się do tej pory raczej rzadko. Nawet przy grze w przewadze Serb z polskim paszportem nie stworzył żadnej akcji mogącej zagrozić bramce rywala.


Ocena zmiennika:


Marek Saganowski 3 (2,84)
- Wszedł na boisko, i chyba tylko tyle można o nim powiedzieć. Jakikolwiek plan miał Henning Berg związany z tą zmianą, to albo nie został wdrożony w życie, albo rozsypał się po czerwonej kartce Vrdoljaka. Lepiej radził sobie niż „Rado” z przyjmowaniem piłki pod kryciem, ale przez ponad kwadrans zaliczył ledwie kilka kontaktów z piłką. I nie były to zagrania, które zrobiłyby jakąś różnicę w porównaniu do piłkarza, którego zmienił.


Piłkarzem meczu zarówno redakcja, jak i czytelnicy zgodnie wybrali Dusana Kuciaka. Nie świadczy to niestety zbyt dobrze o postawie piłkarzy ofensywnych w czwartkowym meczu.

Oceny czytelników:


Dusan Kuciak 6.97

Tomasz Jodłowiec 6,33

Michał Kucharczyk 5,79

Michał Żyro 5,33

Igor Lewczuk 5,14

Guilherme 4,79

Ivica Vrdoljak   4,20

Jakub Rzeźniczak 4,02

Miroslav Radović 3,67

Michał Masłowski 3,47

Łukasz Broź 3,18

Marek Saganowski 2,84

Polecamy

Komentarze (12)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.

Uwaga!

Teraz komentarze są ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu Legia.Net. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.