News: Oceny piłkarzy Legii za mecz z Zagłębiem - dowiezione trzy punkty

Oceny piłkarzy Legii za mecz z Lechem - Kucharczyk najlepszy

Redakcja

Źródło: Legia.Net

24.03.2015 23:32

(akt. 21.12.2018 15:24)

W niedzielę Legia przegrała w Poznaniu z Lechem 1:2 kończąc mecz w dziesiątkę. Redakcja jak zwykle oceniła piłkarzy Legii w skali 1-10, gdzie 1 oznacza sugestię zmiany profesji, a 10 występ idealny, gdzie wychodziło wszystko. W identycznej skali legionistów oceniliście wy. Wasze oceny znajdują się w nawiasach oraz na samym dole w kolejności od najwyższej do najniższej. Zapraszamy do lektury.

Gra zespołu 4 (3,89 – średnia ocen zawodników Legii wg czytelników Legia.Net). Po raz kolejny Legia zespołu nie tworzyła. W defensywie wyglądało wszystko dobrze do sześćdziesiątej minuty, legioniści kontrolowali mecz, potem gra obronna się rozsypała, do tego dołożyły się błędy indywidualne i czerwona kartka. W ofensywie mistrzowie Polski zagrali bez napastnika, w efekcie czego stworzyło się bardzo dziwne ustawienie – po prawej stronie przy linii bocznej akcje rozgrywali ze sobą w trójkącie Michał Żyro, Ondrej Duda i Bartosz Bereszyński, po drugiej stronie Michał Kucharczyk współpracował wyłącznie z Tomaszem Jodłowcem i włączającym się niekiedy Tomaszem Brzyskim, a w środku ziała czarna dziura z bezradnie biegającym w niej Michałem Masłowskim. Trudno powiedzieć, czy takie były założenia przedmeczowe Henninga Berga, czy też piłkarze sami wybierają sobie kto z kim będzie współpracował na boisku, wiadome jest, że niezależnie od tego jak się ten układ na boisku stworzył, nie miał on większego sensu. Najważniejsze jednak było, że legionistom znów zabrakło przysłowiowego „jeżdżenia na tyłkach”, agresji i zaciętości pamiętanej z meczów jesiennych. Jeśli piłkarze nie wyjaśnią sobie podczas przerwy na reprezentację, że mistrzostwo Polski samo się nie zdobędzie, możemy oczekiwać dalszych problemów w kolejnych meczach końcówki rundy zasadniczej.


Arkadiusz Malarz 2 (2,41 – ocena czytelników
). W pierwszej połowie spisywał się bez zarzutu, obronił dwa niełatwe strzały. Ale to, co zrobił w 62 minucie, to był kryminał. Już w momencie jego startu było widać, że sam pomysł wyjścia jest kompletnie chybiony, tym bardziej, że Inaki Astiz dobiegał już do przeciwnika i utrudniłby mu strzał, który – o ile w ogóle trafiłby w bramkę, mógłby zostać obroniony przez bramkarza na linii. Gdy już wyszedł bezsensownie poza pole karne zrobił klasycznego „pajacyka” i naprawdę trudno było nie przewidzieć, że piłka trafi raczej w jego rękę niż w głowę. Nie dość, że osłabił drużynę, to dał Barry’emu Douglasowi pozycję do uderzenia z rzutu wolnego taką, jaką Szkot lubi najbardziej. Należy spodziewać się, że o ile Dusan Kuciak nie popełni w najbliższym czasie podobnego błędu, Malarz między słupki szybko nie wróci.


Bartosz Bereszyński 4 (4,61)
. Bohater meczu z Wisłą tym razem zaliczył słabszy występ, zupełnie nie radząc sobie z Gergo Lovrencsicsem. Jeżeli "Bereś" stał zbyt daleko od Węgra, ten oddawał groźne strzały, gdy podchodził bliżej, Lovrencsics dość łatwo go mijał. Mógł też bez problemu zapobiec utracie drugiej bramki, wystarczyłoby przerwać akcję Karola Linettego faulem taktycznym, łapiąc go za koszulkę kosztem żółtej kartki - czasem takie zagrania są przy groźnych kontrach rywali po prostu koniecznością. W ofensywie klepał piłkę w trójkącie z Michałem Żyro i Ondrejem Dudą, ale nie było z tego żadnego pożytku. Zobaczymy, czy ten mało udany występ „Beresia” nie przekona Henninga Berga do powrotu do pierwszej jedenastki Łukasza Brozia.


Jakub Rzeźniczak 5 (4,48)
. Najrówniej grający w ostatnim czasie z legionistów, nie błyszczy specjalnie, ale i nie popełnia poważnych błędów, a to na jego pozycji najważniejsze. Nie ponosi odpowiedzialności za żadną z bramek, przy pierwszej akcji nie on krył Kaspera Hamalainena, a przy drugiej wyszedł wcześniej do Zaura Sadajewa. Zazwyczaj dobrze się ustawiał, przecinał podania, wyprowadzaniu piłki też nie można nic zarzucić. Generalnie komunikacja w całej grze obronnej zespołu nie była najlepsza, ale akurat „Rzeźnik” niczego w tym meczu nie zepsuł. Poprawny, ale przeciętny mecz, podobnie jak w zeszłym tygodniu.


Inaki Astiz 3 (3,35)
. Częściowo odpowiedzialny za sytuację przy pierwszej bramce, gdy nie wiadomo czemu kryjąc teoretycznie Hamalainena znajdował się ładnych kilka metrów od niego, trzeba jednak przyznać, że ostatecznie zapewne zdołałby mu przeszkodzić w oddaniu strzału - niestety ubiegł go niepotrzebnym wyjściem Arkadiusz Malarz. Przy drugim golu ponosi odpowiedzialność znacznie większą, bo to jego spóźnione i nieudane pójście na raz w Karola Linettego, które nie było w ogóle potrzebne, wytworzyło potężną dziurę w środku obrony. To już drugi tak słaby występ Hiszpana z rzędu i trzeci wiosną na siedem rozegranych spotkań.


Tomasz Brzyski 5 (4,09)
. Nie popełnił większych błędów, grał bardzo pewnie w obronie, tylko raz dał się ograć w samej końcówce meczu, żaden z rywali nie przebił się jego stroną w pole karne. W ofensywę włączał się dość rzadko, nie błyszczał przy wyprowadzaniu piłki, ale nie miał też znaczącej liczby strat. Stałe fragmenty gry zdarzało mu się wykonywać zdecydowanie lepiej. Przeciętny występ „Brzytwy”, niczego nie zawalił, ale też i nie zrobił zbyt wiele, by odmienić losy meczu.


Ivica Vrdoljak 4 (3,71)
. W pierwszej połowie, zwłaszcza od dwudziestej minuty radził sobie naprawdę dobrze nie tylko w odbiorze, ale przede wszystkim przy wyprowadzaniu piłki. Druga połowa, nie licząc spektakularnego i ofiarnego powrotu we własne pole karne w doliczonym czasie gry, była w wykonaniu Chorwata po prostu słaba. Przy kontrze Lecha, która skończyła się czerwoną kartką dla Malarza, stał bez sensu przez kilka sekund w środku pola, a gdyby zdecydowanie zaatakował Barry’ego Douglasa i wywarł na nim niewielką choćby presję, Szkot nie zdołałby z pewnością zagrać tak precyzyjnej długiej piłki do Hamalainena. Pokazał nieco więcej waleczności i ambicji niż w meczu z Wisłą, ale ciągle jeszcze daleko mu do tej postawy, której byśmy od niego oczekiwali.


Tomasz Jodłowiec 5 (3,63)
. Bardzo dobra gra w defensywie w pierwszej połowie, nieco gorzej szło mu z wyprowadzaniem akcji. W drugiej połowie nie grał już tak skutecznie, ale ogólnie niewiele jego postawie można zarzucić – odbierał piłki, nie dawał się ogrywać, przy straconej drugiej bramce zmuszony został do odpuszczenia krycia Hamalainena na rzecz zatrzymania Linettego, którego nie chciał faulować Bereszyński. Długim i dokładnym podaniem do Michała Kucharczyka zaliczył asystę. Jeden z lepszych legionistów w tym meczu.


Michał Żyro 5 (4,79)
. Znakomite uderzenie w pierwszej minucie meczu, jedno groźne dośrodkowanie, spora aktywność w pierwszej połowie, choć ograniczona głównie do współpracy z Dudą i Bereszyńskim. Naprawdę dobra gra w defensywie, wywalczane rzuty rożne, ale i kilka strat. W drugiej części meczu było już gorzej. Nadal nieźle pracował w defensywie, przestał jednak stwarzać zagrożenie pod bramką rywala, mógł też precyzyjniej dośrodkować odbitą piłkę po solowej akcji Dudy, tym bardziej, że nie był atakowany. To po jego nieudanych dryblingach rozpoczęły się obie bramkowe kontry Lecha, ale trudno obarczać skrzydłowego winą za utratę goli - piłkę przejmowali rywale siedemdziesiąt metrów od bramki Legii, a za Żyrą w obu przypadkach było przynajmniej po pięciu kolegów. Na koniec meczu doznał koszmarnie wyglądającej kontuzji, która na szczęście nie okazała się zbyt groźna. Kolejny przyzwoity mecz skrzydłowego Legii, ale nadal brakuje mu czegoś, by wznieść się ponad przeciętny poziom.


Michał Masłowski 3 (2,24)
. Miał tylko kilka udanych zagrań w pierwszej połowie, wyraźnie nie rozumiał co ma grać i z kim, biegał dość bezradnie w środku, a koledzy też nie bardzo chcieli z nim współpracować. Po przerwie wyglądał jeszcze gorzej i trener Berg nie miał żadnych wątpliwości, za kogo wpuścić rezerwowego bramkarza przy wymuszonej zmianie. Kolejny mecz w którym widać, że w taktyce zespołu bardziej odgrywa rolę zapchajdziury, niż jest pełnoprawnym zawodnikiem pierwszej jedenastki, a gra partnerów w parach i trójkątach między sobą na małej przestrzeni też utrudnia mu branie aktywnego udziału w grze. Jego niedzielny występ był już dziesiątym i chyba najgorszym w barwach Legii.


Michał Kucharczyk 6 (5,49)
. Dobry występ od początku meczu. Odbierał piłkę, potrafił dośrodkować, powalczyć o rzuty rożne i oddał bardzo groźny strzał zza obrońcy praktycznie z miejsca. W drugiej połowie nie miał zbyt wielu kontaktów z piłką, ale znakomicie wykorzystał długie podanie Tomasza Jodłowca oraz błąd obrońcy i soczystym uderzeniem zdobył kontaktowego gola. Nie był może zbyt często przy piłce, ale gdy ją dostał, zazwyczaj jej nie tracił i stwarzał zagrożenie pod bramką Lecha. Można powiedzieć, że pod nieobecność napastnika wziął się za wypełnianie jego roli, choć od kilku już lat nie grywa na tej pozycji i wychodziło mu to całkiem dobrze.


Ondrej Duda 4 (4,59)
. Cytując klasyka: eksperyment wykonany, lecz niestety nieudany. Trudno powiedzieć, czym kierował się trener mistrzów Polski ustawiając Słowaka na szpicy i zamiast dać mu rozgrywać przodem do bramki lub klepać krótkie podania. Kazał mu przyjmować długie mocne piłki pod kryciem, choć wiadomo, że akurat ten element piłkarskiego rzemiosła młody legionista opanował najgorzej i rzadko kiedy futbolówka przy takim przyjęciu odskakuje mu na mniej niż dwa metry. Po pół godzinie i kilku stratach Słowak po prostu odpuścił sobie obowiązki napastnika przechodząc na prawo i stając się obok Michała Żyry drugim skrzydłowym. Zaprezentował jedną fenomenalną akcję na początku drugiej połowy, nie zakończoną niestety strzałem, ale przez większość meczu Duda grał po prostu przeciętnie. Jego klepki z Żyrą rzadko wyprowadzały kogoś na dobrą pozycję, a podania prostopadłe były zazwyczaj doskonale czytane przez obrońców Lecha. W ostatnich sekundach meczu znów próbował popisać się sztuczką techniczną, co omal nie przyniosło poznaniakom trzeciej bramki. Musi współpracować ze wszystkim partnerami, nie tylko z „Żyrką”, wtedy będzie z jego gry znacznie więcej pożytku.


Oceny zmienników:


Dusan Kuciak 5 (3,55)
. Przy żadnej z puszczonych bramek nie można mieć do niego zastrzeżeń - strzał Douglasa nad murem był perfekcyjny, a przy drugim golu nie miał Słowak nic do powiedzenia. Wybronił za to dwie sytuacje w końcówce meczu. Z całą pewnością wróci teraz na dłużej do bramki Legii, oby w lepszej formie niż ostatnio.


Guilherme Costa Marques (3,61)
. Grał zbyt krótko, by go oceniać.


Piłkarzem meczu zarówno redakcja, jak i czytelnicy wybrali strzelca gola dla mistrzów Polski, czyli Michała Kucharczyka. Bramka ta nie wystarczyła jednak do wywiezienia z Poznania nawet jednego punktu.

Oceny czytelników:

 

Michał Kucharczyk 5,49

Michał Żyro 4,79

Bartosz Bereszyński 4,61

Ondrej Duda 4,59

Jakub Rzeźniczak 4,48

Tomasz Brzyski 4,09

Ivica Vrdoljak  3,71

Tomasz Jodłowiec 3,63

Guilherme Costa Marques 3,61

Dusan Kuciak 3,55

Inaki Astiz 3,35

Arkadiusz Malarz 2,41

Michał Masłowski 2,24

Polecamy

Komentarze (20)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.

Uwaga!

Teraz komentarze są ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu Legia.Net. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.