News: Oceny piłkarzy Legii za mecz z Zagłębiem - dowiezione trzy punkty

Oceny piłkarzy Legii za mecz z Ajaxem - Rzeźniczak najlepszy

Redakcja

Źródło: Legia.Net

22.02.2015 16:03

(akt. 21.12.2018 15:24)

W pierwszym meczu 1/16 finału Ligi Europy Legia zmierzyła się z Ajaksem Amsterdam. Podopieczni Henninga Berga nie byli w tym meczy faworytem, wszak rywalem była drużyna, która jesienią grała w Lidze Mistrzów, zaprezentowali się jednak dobrze, przegrywając tylko 0:1. Czwartkowa gra „Wojskowych” daje sporo optymizmu przed rewanżem w Warszawie. Redakcja jak zwykle oceniła piłkarzy Legii w skali 1-10, gdzie 1 oznacza sugestię zmiany profesji, a 10 występ idealny, gdzie wychodziło wszystko. W identycznej skali legionistów oceniliście Wy. Wasze oceny znajdują się w nawiasach oraz na samym dole w kolejności od najwyższej do najniższej. Zapraszamy do lektury.

Gra zespołu 7 (5,93 – średnia ocen zawodników Legii wg czytelników Legia.Net). W tym spotkaniu zobaczyliśmy dwa ustawienia Legii. W pierwszej połowie Legia zagrała systemem 5-2-2-1, którego nigdy do tej pory w wykonaniu „Wojskowych” nie oglądaliśmy. Widać było, że całkowite oddanie pola Ajaksowi i nastawienie się na kontry było świadomym zabiegiem trenera, który chciał dać się Holendrom „wyszumieć” w pierwszych 45 minutach oraz zobaczyć, na ile będzie mógł sobie jego zespół z tak renomowanym rywalem pozwolić. Przebieg meczu był pod pełną kontrolą norweskiego szkoleniowca. W drugiej połowie Henning Berg wrócił do tradycyjnego 4-2-3-1 i Legia zdominowała całkowicie Holendrów, będąc w tym spotkaniu drużyną zdecydowanie lepszą. W obu ustawieniach Legia jako zespół wyglądała bardzo dobrze – poszczególni piłkarze i całe formacje przesuwały się niemal jak powiązane sznurkami, znakomicie wyglądała gra bez piłki, a zawodnicy asekurowali się wzajemnie. Pod względem taktycznym stołeczna drużyna prezentowała się niemal perfekcyjnie, Ajax  przez cały mecz zagrażał Dusanowi Kuciakowi praktycznie wyłącznie strzałami spoza pola karnego, podczas gdy legioniści mieli kilka stuprocentowych sytuacji strzeleckich. Do tego, że trener Berg gra jedną jedenastką przez 90 minut uznając, że lepiej trzymać na boisku coś co działa, niż zmieniać tylko dla wpuszczenia świeżych sił zdążyliśmy się już przyzwyczaić, Ocena byłaby jeszcze wyższa, gdyby lepsza była skuteczność – to właśnie jej brak spowodował, że mistrzowie Polski wyjechali z Amsterdamu „na tarczy”. Do poprawy są też stałe fragmenty gry. Nie zmienia to faktu, że jeżeli podobnie zdyscyplinowaną taktycznie Legię zobaczymy w Warszawie, szanse na odrobienie strat i awans do kolejnej rundy wcale nie są małe.


Dusan Kuciak 6 (6,31 – ocena czytelników)
. Poprawny występ Słowaka. Przy straconej bramce nie miał nic do powiedzenia, poza tym obronił kilka mniej groźnych strzałów z dalszej odległości, miał tylko jedno nieudane wybicie. Skoncentrowany przez pełne 90 minut, ostatnią pewną interwencję miał już w doliczonym czasie gry. Koledzy z defensywy zadbali o to, by tym razem nie miał za dużo pracy, więc na szczęście nie musiał się wykazywać ponadprzeciętnymi umiejętnościami.


Łukasz Broź 7 (6,24)
.Pierwsze dwadzieścia minut niezbyt udane, jednak z każdą minutą nabierał pewności siebie. W drugiej połowie niemal bezbłędny w obronie, tylko raz sprokurował rzut wolny dla rywala blisko pola karnego. Przyjemnie patrzyło się, jak skutecznie zamykał Holendrom grę lewą stroną, a przecież właśnie na grze skrzydłowych opiera się gra ofensywna Ajaxu. W ataku było go trochę za mało. O ile w pierwszej połowie miał za zadanie wyłączne skupienie się na bronieniu dostępu do bramki, to w drugiej mógł nieco częściej wspierać kolegów z przodu. Patrząc jednak na całokształt, ocena gry Brozia musi być pozytywna.


Jakub Rzeźniczak 8 (6,64)
. Generał defensywy, kierował przez cały mecz formacją obronną Legii. Widać było, że zdecydowanie pewniej czuje się bliżej prawej strony boiska, gdzie również aktywnie wspierał Łukasza Brozia. Rozegrał świetny mecz, zarówno w pierwszej połowie, gdy to na obrońcach Legii spoczywał główny ciężar gry, jak i w drugiej, gdy Holendrzy zostali zmuszeni do gry z kontrataku. Zachował pełną koncentrację przez całe spotkanie, indywidualnie nie popełnił ani jednego poważnego błędu, tylko raz przegrał pojedynek z Arkadiuszem Milikiem i co równie ważne, powstrzymywał się od nadmiernej agresji w grze. Takiego „Rzeźnika” chcemy oglądać jak najczęściej!


Dossa Junior 7 (6,52)
. Dzięki Portugalczykowi z cypryjskim paszportem mogliśmy wreszcie po raz pierwszy wiosną zobaczyć, jak dobrze potrafi zagrać formacja obronna Legii, gdy ma dwóch równych, aktywnie grających i nie unikających odpowiedzialności stoperów. W ogóle nie było po nim widać, że przez blisko pół roku nie grał w piłkę. Przy straconej bramce powinien co prawda wiedzieć, na która nogę będzie schodzić Milik, jednak to nie Dossa ponosi odpowiedzialność za utratę gola, lecz jego kolega, który powinien przejąć napastnika Ajaxu jako kolejny stojący w strefie. Poza tym w obronie bezbłędny, a do tego grał w odbiorze czysto i elegancko. Spore zastrzeżenia można mieć do Portugalczyka jedynie za sposób wyprowadzania piłki w pierwszej połowie, stanowczo zbyt często podawał bowiem piłkę pod nogi rywalom.


Guilherme Costa Marques 7 (6,31)
. W pierwszej połowie był najsłabszym z defensorów Legii, to jego stroną głównie starali się przejść Holendrzy i nie zawsze Brazylijczykowi udawało się przeciwnika powstrzymać. Po przerwie obejrzeliśmy jednak koncert gry Guilherme – nie tylko nie dał się już ograć ani razu, ale przede wszystkim włączył się niezwykle aktywnie w grę ofensywną, mijał rywali, wypracowywał sytuacje, oddał groźny strzał trafiając niestety w leżącego już bramkarza rywali. Cały czas uczy się gry jako lewy obrońca, ale widać ciągłe postępy. Powinien wbrew sugestiom niektórych pozostać na tej pozycji już na stałe, jest dość młody i pracy w defensywie jeszcze zdąży się nauczyć, a takich lewych obrońców, grających ofensywnie w stylu Marcelo, w naszej Ekstraklasie znaleźć nie sposób.


Ivica Vrdoljak 6 (6,15)
. W pierwszej połowie zagrał jako trzeci stoper i wywiązywał się ze swojego zadania bardzo dobrze, poza jedną sytuacją, która niestety zakończyła się golem – to on powinien przejąć od Dossy Juniora biegnącego wzdłuż linii pola karnego i szukającego luki do strzału Milika – a tą dziurę stworzył właśnie Chorwat. W drugiej połowie wrócił na pozycję defensywnego pomocnika i miał walny udział w zdominowaniu przez Legię środka pola. Kapitan Legii nie ograniczył się jednak tylko do odbioru piłki i skutecznego pressingu, aktywnie uczestniczył też w jej rozegraniu, a prostopadłe podanie z 66 minuty było najwyższej klasy. Podobnie jak cały zespół starał się nie grać tak ostro, jak zazwyczaj w Ekstraklasie. Gdyby nie błąd przy straconej bramce, ocena byłaby wyższa.


Tomasz Jodłowiec 5 (5,37)
. W pierwszej połowie w ustawieniu z pięcioma obrońcami to na nim spoczywał obowiązek wyprowadzania piłki do kontrataku i niestety jego podania trafiały zazwyczaj do rywala – w meczu z przeciwnikiem tej klasy trzeba grać szybciej i dokładniej, z czym „Jodła” miał bardzo duże problemy. Nieco lepiej wyglądało to w drugiej połowie, gdy Legia atakowała i rozegranie spadło też na barki innych piłkarzy, widać jednak, że Jodłowiec nie jest w takiej formie jak jesienią. Niczego za to nie można mu zarzucić w grze defensywnej, gdzie przez całe 90 minut zaliczał czyste i skuteczne odbiory, poza jedną sytuacją w pierwszej połowie, gdy ukarany został żółtą kartką. W kolejnych meczach oczekujemy więcej.


Michał Żyro 3 (2,49)
. Najsłabsze ogniwo drużyny Henninga Berga w czwartkowym meczu i jedyny, który nie dostroił się do dobrej gry zespołu. Bez futbolówki przy nodze Żyro poruszał się dobrze, wychodził do gry, odrywał się od obrońców i nieźle zgrywał górne piłki wykopywane przez Kuciaka lub obrońców, co zresztą jest jego stałym zadaniem w taktyce norweskiego trenera. Problemy niestety zaczynały się, gdy Żyro dostawał piłkę. Przez cały mecz oglądaliśmy festiwal nieudanych przyjęć, dryblingów, strat i plątania się piłki pod nogami. Poza udanym dośrodkowaniem w 82 minucie niewiele można powiedzieć o jego grze dobrego. W grze defensywnej też nie błyszczał. Jego pudło w stuprocentowej sytuacji w 53 minucie pozwoliło nam zobaczyć, jakie postępy w nauce naszego języka poczynił w ostatnim roku trener Berg – wiemy już że Norweg opanował przynajmniej ten najbardziej znany polski wyraz niecenzuralny, bo tylko tak, podobnie jak chyba wszyscy kibice, mógł on skomentować ten straszliwy kiks skrzydłowego Legii. Trudno nie dostrzec, że legionista ma przede wszystkim spore problemy z koordynacją ruchową. Niestety, w tym wieku niełatwo będzie ją poprawić.


Michał Masłowski 6 (6,07)
.  W pierwszej połowie zagrał na pozycji defensywnego pomocnika i kto wie, czy nie do tej pozycji powinien być na stałe przymierzany. „Masło” naprawdę świetnie radzi sobie w odbiorze, ma niespożyte siły do biegania, dobrą szybkość i przeprowadza piłkę z obrony do ataku lepiej niż którykolwiek z defensywnych pomocników Legii. W pierwszej połowie radził sobie w tej roli lepiej od Jodłowca, w drugiej również bardziej błyszczał w destrukcji niż w otwieraniu drogi do bramki, wchodzeniu w pole karne, czy oddawaniu strzałów. Być może brakuje mu zgrania i automatyzmu w grze z partnerami z przodu, a być może optymalną pozycją na boisku Masłowskiego jest po prostu „ósemka”. Skoro jako defensywny pomocnik wystawiany jest powolny i nie mający żadnych predyspozycji do gry obronnej Helio Pinto, to tym bardziej warto wziąć byłego piłkarza Zawiszy pod uwagę przy obsadzaniu tej pozycji. Pod każdym względem bije on bowiem Portugalczyka na głowę.


Michał Kucharczyk 7 (6,42)
. W pierwszej połowie jedyny piłkarz, któremu udało się stwarzać przy kontratakach jakieś zagrożenie dla bramkarza Ajaxu, dodatkowo obarczony jak zwykle sporą ilością zadań defensywnych, wywiązywał się z nich lepiej niż lewy obrońca, którego musiał asekurować. Jak zwykle zawsze aktywny, szukał gry i był nieustannie gotowy do sprintu w stronę bramki przeciwnika. Druga połowę zaczął nie mniej imponująco. Miał dużo udanych akcji, dobrych podań, choć w odróżnieniu od pierwszych 45 minut nie dochodził do strzałów. Pod koniec meczu chyba opadł już z sił. Nie po raz pierwszy najlepszy piłkarz całego ofensywnego kwartetu Legii.


Orlando Sa 6 (6,66)
. Gdyby wystawiać napastnikowi notę za to jak przyjmuje piłkę tyłem do bramki, jak bierze na siebie ciężar gry i wychodzi do piłki, pewnie byłaby ona bliska ideału. Przez całą pierwszą połowę koledzy mogli liczyć na to, że grając z obrony długą piłkę do Portugalczyka mogą spokojnie biec do kontry, Sa bowiem prawie zawsze – o ile zagranie obrońców było celne - zdołał ją przetrzymać na tyle długo, by partnerzy zdążyli dobiec i wyjść na pozycję. Przez większość drugiej połowy było podobnie. Napastnik jednak powinien być też skuteczny w polu karnym, a Portugalczyk dwukrotnie w stuprocentowej sytuacji z bliskiej odległości trafił w bramkarza. Po raz drugi też, podobnie jak w niedzielę, około 70 minuty w zasadzie przestał grać, nie licząc dość anemicznego strzału głową po centrze Żyry. Trudno powiedzieć, czy Sa nie wytrzymuje całych spotkań fizycznie, czy po prostu zbyt szybko się zniechęca, gdy nie zdoła trafić do siatki, powinien jednak pamiętać, że mecz trwa co najmniej 90 minut. Henning Berg też powinien brać pod uwagę takie znikanie Portugalczyka w końcówkach meczów pod uwagę przy planowaniu zmian w trakcie meczu.


Piłkarzem meczu redakcja wybrała Jakuba Rzeźniczaka, w ocenach Czytelników natomiast „Rzeźnik” został minimalnie wyprzedzony przez Orlando Sa. Cieszy to, że choć bramkarz nie popełnił żadnego błędu, po raz pierwszy po przerwie zimowej najwyższe oceny otrzymali gracze z pola.

Oceny czytelników:

 

Orlando Sa 6,66

Jakub Rzeźniczak 6,64

Dossa Junior 6,52

Michał Kucharczyk 6,42

Dusan Kuciak  6,31

Guilherme Costa Marques 6,31

Łukasz Broź 6,24

Ivica Vrdoljak  6,15

Michał Masłowski 6,07

Tomasz Jodłowiec 5,37

Michał Żyro 2,49

Polecamy

Komentarze (26)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.

Uwaga!

Teraz komentarze są ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu Legia.Net. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.