Oceny piłkarzy

Oceny piłkarzy Legii po meczu z Banikiem - czeski thriller w Ostrawie

Redaktor Antoni Przykorski

Antoni Przykorski

Źródło: Legia.Net

25.07.2025 22:42

(akt. 26.07.2025 00:43)

W czwartek piłkarze Legii Warszawa rozegrali pierwszy mecz z Banikiem Ostrawa w eliminacjach Ligi Europy. Redakcja jak zwykle oceniła piłkarzy Legii w skali 1-10, gdzie 1 oznacza tragiczny występ, 6 to ocena wyjściowa, a 10 mecz idealny. W identycznej skali legionistów oceniliście Wy. Wasze oceny znajdują się w nawiasach oraz w grafice na dole. Piłkarze, którzy rozegrali mniej niż kwadrans nie zostali ocenieni. Zapraszamy do lektury.

Gra zespołu 6 (5,56 - średnia ocen zawodników Legii wg Czytelników Legia.Net) - To był ciężki, fizyczny mecz. Legioniści musieli zagrać o wiele lepiej w ofensywie i nie gorzej w defensywie niż w starciach z Aktobe. I w ofensywie faktycznie było dużo lepiej, ale w defensywie błędy były, a rywale potrafili z nich skorzystać. Podopieczni Edwarda Iordanescu pokazali jednak charakter na boisku i mimo konieczności dwukrotnego gonienia wyniku, wywieźli z Ostrawy remis. Wojskowi walczyli do ostatniego gwizdka i o ile umiejętności wolicjonalnych nie można im odmówić, tak od strony taktycznej wyglądało to niekiedy bardzo chaotycznie (szczególnie w formacji defensywnej). Obie bramki dla Banika padły po indywidualnych błędach i problemach z rozegraniem akcji, ale trzeba przyznać, że drużyna z Warszawy od razu ruszała do ataku i starała się narzucać swoje warunki. 

Kacper Tobiasz - 5 (5,4 - ocena czytelników) - Nie był to idealny występ bramkarza Legii. Tobiasz pokazał się ze znakomitej strony w obu meczach z Aktobe, jednak z Banikiem zabrakło tej błyskotliwości i chłodnej głowy przy wznowieniu gry. Przy pierwszym golu nie miał nic do powiedzenia, przy drugiej bramce nie można go winić. Niestety gra nogami pozostawiała wiele do życzenia. Kilkukrotnie po długim wybiciu piłka trafiła do bramkarza Banika lub lądowała poza boiskiem. Starał się dyrygować grą obrony i to można zapisać po stronie plusów, jednak zabrakło tego błysku, który pokazał w poprzedniej rundzie eliminacji.

Paweł Wszołek- 7 (6.28) - Kolejny mecz, w którym Paweł Wszołek pokazuje, dlaczego mówi się, że ma „żelazne płuca”. Motor napędowy akcji ofensywnych, gdzie nie miał wielkiego wsparcia w postaci Kacpra Chodyny. W defensywie czasami był nieco spóźniony, starał się jednak wracać do każdej akcji i kosztowało go to dużo energii. Co jednak najważniejsze, miał asystę przy golu Bartosza Kapustki. Bardzo dobrze dostrzegł kapitana Legii i idealnie wyłożył mu piłkę. Nie ma obecnie bardziej solidnego piłkarza Wojskowych od Pawła Wszołka.

Steve Kapuadi - 5 (5.88) - Przed meczem powiedział, że będzie mu pasował fizyczny styl, który narzuca Banik. Nie kłamał, bo od pierwszych minut walczył ciało w ciało z każdym zawodnikiem gospodarzy. W końcowym fragmencie drugiej połowy z rywalami na plecach zapędzał się aż na połowę Banika. W obronie jednak popełniał błędy, które były kosztowne. W 13. minucie najpierw dał się ograć w okolicay środka boiska, a później nie wrócił za akcją i Matej Sin miał do ogrania tylko Rafała Augustyniaka. Czeski napastnik wykorzystał tę sytuację i bramka częściowo może pójść na konto Kapuadiego. W 53. minucie tak wybijał piłkę w zamieszaniu w polu karnym, że podał pod nogi Davida Buchty, a ten trafił w słupek. 

Jan Ziółkowski - 7 (6.58) - Solidny w defensywie, zdecydowany w odbiorach i skuteczny ze swoimi wślizgami. To był dobry mecz Janka, który zwyczajnie wpasował się swoim stylem w tempo i intensywność meczu. Dodatkowo trzeba tu zwrócić uwagę na świetny przegląd pola i bardzo dobre zagrania w pole karne Banika. Ziółkowski swoją rolą na boisku bardzo przypominał Jakuba Kiwiora, a jego długie podania i względny spokój w defensywie pozwalały na zwiększanie efektywności ataków Legii. Był bliski naprawienia błędów kolegów przy pierwszym golu, do zablokowania wślizgiem strzału Sina zabrakło niewiele.

Ruben Vinagre - 5 (5.26) - Wracający po kontuzji Portugalczyk starał się pokazać z jak najlepszej strony. Próbował dryblować, ale obrońcy Banika bardzo dobrze radzili sobie z antycypowaniem jego ruchów. Miał parę błyskotliwych zrywów i warto zaznaczyć, że jego dośrodkowania z rzutów rożnych były posyłane na najlepszej wysokości dla odbiorców, jednak Vinagre mógł w ofensywie zrobić więcej. W defensywie bywało różnie. W 18. minucie nie upilnował Dawida Buchty i ten z ostrego kąta i bliskiej odległości miał szansę na gola, na szczęście nie trafił w bramkę. Był dość wysoko ustawiony przy bramce na 1:2 i zostawił pustą przestrzeń dla Michala Frydrycha, który wykorzystał okazję. Ale też Portugalczyk nie mógł się spodziewać, że Elitim popełni błęd techniczny.  

Bartosz Kapustka - 7 (6.43) - Zdobył ważną bramkę prawą nogą i był metronomem środka pola "Wojskowych". Najważniejsze akcje przechodziły przez niego i znowu było widać błysk talentu, jaki bez wątpienia ma "Kapi". Potrafił zagrać prostopadłe podanie otwierające drogę do bramki, miał szansę na drugiego gola, ale tym razem po uderzeniu lewą nogą piłka nieznacznie minęła bramkę. Dobrze spisywał się także w zadaniach defensywnych i odgrywał rolę „8” aż do 82. minuty, kiedy to zmienił go Claude Goncalves. Oby częściej grał tak, jak w Ostrawie.  

Rafał Augustyniak - 3 (4.83) - Rafał miał zastąpić Maxiego Oyedele, ale to inny typ piłkarza, mniej mobilny. Niestety w Ostrawie widzieliśmy mecz, w którym zawodnik Legii był często spóźniony i zostawiał luki, co w środku pola mogło skończyć się tragicznie. Oceny Augustyniaka w tym meczu nie poprawia jego zachowanie przy pierwszym golu dla Banika, gdy Sin jednym zwodem wysłał go na przejażdżkę na wślizgu i skierował piłkę do siatki. Został też z łatwością ograny przez Buchtę, gdy ten po chwii trafił w słupek. Z pozytywnych aspektów można zwrócić uwagę na zachowanie piłkarza "Wojskowych" przy stykowych piłkach. Te Augustyniak starał się skutecznie wybijać i niwelować zagrożenie.

Juergen Elitim - 6 (5.75) - Trudno po takim meczu jednoznacznie ocenić Kolumbijczyka. Z jednej strony przez całe spotkanie pracował na boisku i starał się konstruować akcje, z drugiej przez jego niedokładne podania parę razy Banik dochodził do dobrych sytuacji. To również Elitim stracił piłkę przy bramce Frydrycha, ale pod koniec meczu później odkupił swoje winy asystując przy trafieniu Jeana-Pierre Nsame. Po takim meczu wydaje się, że Juergen znacznie więcej mógłby dać zespołowi grając wyżej.

Kacper Chodyna - 3 (3.4) - Dużo biegał i posługując się piłkarską terminologią „robił dym” na skrzydle. Niewiele jednak z tego wynikało, a podsumowaniem jego występu jest pudło z najmniejszej odległości, z metra do pustej już bramki, gdy zamiast posłać piłkę do siatki dostawiając stopę przeniósł futbolówkę nad poprzeczką i fatalne podanie do Morishity na początku drugiej połowy, kiedy to przebiegł pół boiska i będąc sam na sam z bramkarzem zagrał zbyt lekko do Japończyka. Miał mały udział przy drugim golu, niepotrzebnie zagrywał do Elitima, mógł wybrać inne rozwiązanie. Ale podał do niego dokładnie, do nogi, mając zaufanie do umiejętności Kolumbijczyka. 

Ilja Szkurin - 4 (4.33) - Z pewnością znajdzie się wiele osób, które Białorusina ocenią niżej, ale to był ciężki mecz dla Ilji. Podwojone krycie, niska obrona i fizyczna gra Banika nie sprzyjały wyjściom za linię defensywy. Szkurin starał się rywalizować o piłkę, by łatwiej było o akcje skrzydłowym, jednak o jego bramki było bardzo ciężko. Właściwie napastnik Legii miał problem, żeby w ogóle otrzymać dobre podanie w tym czeskim gąszczu obrońców. Sam zaś nie był w stanie sobie sytuacji wykreować.

Ryoya Morishita - 6 (5.27) -  W końcu bez gubienia piłki, za to z pełnym serwisem składającym się z dośrodkowań, dryblingów i inteligentnej gry w środku pola, a nawet skutecznej asekuracji w defensywie. Japończyk był w tym spotkaniu ważnym elementem swojej formacji. Zabrakło nieco zejść do środka, nie układała się też jakoś specjalnie dobrze jego współpraca z Rubenem Vinagre. Ale w końcu "Mori" zagrał lepiej niż w poprzednich meczach. To nie był jeszcze ten Japończyk co w zeszłym sezonie, ale i tak miał najlepszy mecz w tym sezonie. Powinien spotkanie kończyć z asystą, ale po jego podaniu z metra do siatki nie trafił Chodyna.  

Jean-Pierre Nsame- 7 (6.83) - „Dobry napastnik to taki, który strzela bramki” mówi stare piłkarskie porzekadło. I w tym meczu idealnie wpisał się w nie Jean-Pierre Nsame. Wszedł na boisko, popracował trochę w pojedynkach fizycznych, powalczył o wysokie piłki, pierwszy jego strzał nieznacznie minął bramkę, drugi został zablokowany, ale do trzech razy sztuka. W 88. minucie znalazł się w odpowiednim miejscu, gdy po podaniu od Elitima umieścił piłkę w siatce. Warto zaznaczyć, że to jego pierwszy gol dla Legii od roku.

Petar Stojanović - 7 (6.07) - W 74. minucie zmienił Morishitę i od razu pokazał swoje doświadczenie. Biegał po całym boisku i ciągle był pod grą. Miał asystę drugiego stopnia przy golu Nsame podając idealnie w tempo za linię obrony do Elitima. Od pierwszego kontaktu z piłką wykazywał się znakomitym przeglądem pola.

Vahan Biczachczjan - 6 (5.58) - Wiele osób zastanawiało się dlaczego zamiast Ormianina w pierwszym składzie trener Iordanescu wystawił Kacpra Chodynę. Gdy za byłego zawodnika Zagłębia Lubin wszedł Biczachczjan było widać dużą różnicę. Wahan nie bał się wchodzić w dryblingi, a po jednym z nich udało mu się oddać strzał, który dał Legii rzut rożny. Dzięki zamieszaniu po tym stałym fragmencie Wojskowi zdobyli bramkę wyrównującą, więc można z przymrużeniem oka mówić o wkładzie w Ormianina w tę bramkę. Miał też kluczową interwencję w obronie gdy wrócił za Patrickiem Kpozo i zablokował go wślizgiem w polu karnym.

Claude Goncalves grał zbyt krótko by go ocenić

Najlepszym legionistą czwartkowego meczu Czytelnicy wybrali Jeane Pierra Nsame, zaś redaktorzy wskazali na Bartosza Kapustkę.

Oceny zawodników

Głosowanie zostało zakończone!

6.83 Jean-Pierre Nsame

6.58 Jan Ziółkowski

6.43 Bartosz Kapustka

6.28 Paweł Wszołek

6.07 Petar Stojanović

5.88 Steve Kapuadi

5.75 Juergen Elitim

5.58 Wahan Biczachczjan

5.4 Kacper Tobiasz

5.27 Ryoya Morishita

5.26 Ruben Vinagre

4.83 Rafał Augustyniak

4.33 Ilja Szkurin

3.4 Kacper Chodyna

Polecamy

Komentarze (10)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.

Uwaga!

Teraz komentarze są ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu Legia.Net. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.