Nowa liga.
18.10.2002 09:10
Wszystko wskazuje na to, że działacze PZPN będą mogli świętować duży sukces menedżersko-sponsorski. Dziś w stolicy rozpoczną się decydujące rozmowy między władzami naszej piłkarskiej centrali a przedstawicielami potężnego polskiego banku (jego nazwa otoczona jest na razie ścisłą tajemnicą).
Sprawa jest prosta - bank chce wykupić prawo do nazwy polskiej ekstraklasy, za co na konto PZPN wpływać będzie co rok 10 milionów złotych. Jednak najciekawsze jest to, że polska ekstraklasa nie zobaczy z tej puli ani złotówki. Całość środków przekazywana będzie na rozwój piłkarstwa młodzieżowego, czyli działalność grup dziecięcych i młodzieżowych oraz pensje dla trenerów.
Trzeba przyznać, że brzmi to wspaniale, choć - jasna sprawa - owe 10 milionów nie załata wszystkich dziur. Pewne jest, że szkoleniowcy młodzieży, którzy w tej chwili inkasują co miesiąc średnio po... 300 złotych, będą mieli zapewnione pobory do 1500 złotych. Oznacza to, że zaistnieje szansa utrzymania w zawodzie całej rzeszy zdolnych trenerów, mających chęć pracować z młodzieżą. Dziś większość z nich z oczywistych przyczyn traktuje tę pracę jako zajęcie dodatkowe i mimo często stosowanej nieoficjalnej pomocy finansowej rodziców młodych piłkarzy, swój czas poświęca głównie na zarobkowanie poza klubem.
Trudno w tej chwili dzielić skórę na niedźwiedziu i prorokować, jakie będą kryteria przyznawania dotacji. Czy zadecyduje liczba prowadzonych grup młodzieżowych, czy dotychczasowe sukcesy, czy też zupełnie inne czynniki? Wiadomo natomiast, że w celu uniknięcia nadużyć na szczeblu lokalnym, pieniądze nie będą przesyłane do klubów. Mówiąc najkrócej, piłkarska centrala wypłacać je będzie na podstawie napływających z terenu rachunków, czyli środki transferowane będą z konta PZPN na konto konkretnego trenera lub wierzyciela (firmy transportowej, dostawców energii czy producenta sprzętu sportowego). Wiadomo również, że jedynym dysponentem środków będzie PZPN.
Przedsięwzięcie to nie ma żadnego odniesienia ani wpływu na umowę z Canal+. Jest to zupełnie odrębna sprawa.
Jeśli dzisiejsze rozmowy zakończą się sukcesem, polska ekstraklasa nosić będzie nazwę owego banku. Ten sposób reklamowania się jest bardzo popularny w Europie. Znakomita liga angielska nosi oficjalną nazwę BarclayCard Premiership, czyli sponsorowana jest również przez bank. Przy futbolu swój wizerunek chętnie budują browary. Tak jest w Belgii (Jupiler Liga), w Czechach (Gambrinus Liga) czy na Węgrzech (Borsodi Liga). Na Słowenii króluje producent olejów samochodowych (SI Mobil Liga). Spece od reklamy twierdzą, że ta forma promocji jest niesłychanie skuteczna, a w przypadku naszego kraju może mieć wprost piorunujące oddziaływanie ze względu na szczytny cel.
Teraz cały szkopuł w tym, by dziś się porozumieli...
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.