
Niepotrzebny Eduardo da Silva
24.07.2018 13:58
(akt. 02.12.2018 11:23)
Eduardo da Silva trafiał zimą do Legii jako zawodnik doskonale znany ówczesnemu trenerowi "Wojskowych", Romeo Jozakowi. Brazylijczyk z chorwackim paszportem był po kilku miesiącach bez gry, a w trakcie zgrupowania w Stanach Zjednoczonych dodatkowo doznał kontuzji. Napastnik wyleczył się jednak na pierwszy mecz rundy wiosennej z Zagłębiem Lubin i dał niezłą zmianę - wywalczył rzut karny i zanotował asystę. W kolejnym spotkaniu ze Śląskiem również po jego podaniu padł gol. Potem było już tylko gorzej.
Były zawodnik m.in. Dinama Zagrzeb i Arsenalu Londyn rozegrał dla Legii łącznie dwanaście meczów. Przez 597 minut nie strzelił gola, oddał tylko jeden strzał. Sześć razy 35-latek wybiegł na boisko w podstawowym składzie. Od początku przygotowań do nowego sezonu, trudno było znaleźć miejsce dla gracza urodzonego w Rio de Janeiro.
W pierwszym meczu kontrolnym Eduardo strzelił debiutanckiego gola. Rywalem był jednak czwartoligowy Mazur Karczew. Potem 35-latek znów pauzował przez kontuzję, a z czasem w klubie pojawiło się kolejnych dwóch konkurentów - Jose Kante i król strzelców poprzedniego sezonu Ekstraklasy, Carlitos. Doliczając do tego Sandro Kulenovicia i wracającego do zdrowia po problemach kardiologicznych Jarosława Niezgodę, Eduardo nie ma żadnych szans na grę. Brazylijczyk z chorwackim paszportem w hierarchii atakujacych jest najdalej, a gdy Dean Klafurić decydował się na inny wariant, wolał postawić w ofensywie na Miroslava Radovicia i Kaspera Hamalainena.
Kontrakt Eduardo da Silvy z Legią obowiązuje do końca roku. Zawodnik zanim trafił na Łazienkowską, miał ofertę między innymi z HNK Rijeka. Teraz mistrzowie pozbyliby się 35-latka bez żalu. Jeśli pojawi się propozycja z innego klubu, nikt nie będzie robił atakującemu problemów z odejściem za darmo. Jeśli takowej zabraknie, w grę może wchodzić rozwiązanie umowy przed końcem letniego okna transferowego. Eduardo jest niepotrzebny w stolicy i nikt nie będzie chciał na siłę przedłużać współpracy.
Menedżer piłkarza szuka nowego miejsca zatrudnienia dla 35-latka, który najbardziej chciałby wrócić do Brazylii. W ostatnich dniach propozycję zatrudnienia zawodnika dostało Vasco de Gama, lecz szefowie drużyny odrzucili ofertę ze względu na poszukiwania młodszego atakującego. Wymagania finansowe Eduardo lokalne media określiły jako niewielkie.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.