
Nenad Bjelica: Jozak ma mocny charakter
28.09.2017 16:23
(akt. 02.12.2018 11:57)
- Jozak ma mocny charakter, jest pewny siebie. Ale to wynika właśnie z dużej wiedzy. Jest twardy. Nie miałem z nim żadnych problemów, ale to wymagający człowiek. W chorwackiej szkole trenerów wykładał z modelu szkolenia w Dinamie Zagrzeb. Jako bardzo ważny wykładowca, był w składzie komisji, przed którą broniło się prace dyplomowe. Akurat ja pisałem o grze z kontrataku. Bardzo go szanuję. Teraz robię w szkole to samo, co kiedyś wykonywał Romeo. Jestem wprawdzie z młodego pokolenia chorwackich trenerów, ale mam już dziesięć lat doświadczenia w tej pracy. Jozak uczył mnie, ale też Niko Kovacia prowadzącego Eintracht Frankfurt czy Igora Tudora, który pracuje teraz w Galatasaray - stwierdził Bjelica.
- Nie rozmawialiśmy z Jozakiem przed podjęciem przez niego pracy w Legii. Nie mamy kontaktu. Dobrze znam się z Ivanem Kepciją, który pracował razem z nim w Dinamie, a teraz stał się dyrektorem technicznym Legii. Podobnie jest z asystentem Romeo, Deanem Klafuriciem, który był w mojej grupie w szkole, a prowadził też kadrę kobiet. Znam również Kresimira Sosa odpowiadającego za przygotowanie fizyczne warszawiaków - dodał.
Bjelica w poprzedniej kolejce został wyrzucony z ławki rezerwowych. Trener Lecha został zawieszony przez Komisję Ligi na dwa mecze i nie będzie mógł poprowadzić drużyny w spotkaniach z Legią i Jagiellonią. - Widziałem w programie telewizyjnym sędziego Marciniaka, który mówił, że uwielbia Probierza, bo lubi trenerów okazujących emocję. Ja też taki jestem, przeżywam mecz na sto procent i nie potrafię się pogodzić, gdy widzę jakąś niesprawiedliwość na murawie. Ze Śląskiem zareagowałem tak w dwóch-trzech sytuacjach. Dyskutowałem, ale nie z sędzią, a z drugim trenerem WKS-u. Pytałem go po hiszpańsku (Kibu Vicunę - red.), „o co ci chodzi?”. To wystarczyło, by zostać wyrzuconym na trybuny. Ale w lidze włoskiej nie było lepiej, bo nie można nawet podnieść ręki. W każdej kolejce, trzech-czterech trenerów lądowało na trybunach - powiedział.
- Mamy teraz zniżkę formy, a chwilowe prowadzenie w lidze nie było dla nas dobre. Nie umieliśmy żyć z tym, co osiągnęliśmy. Rozumiem, czym jest rywalizacja z Legią, bo widzę to każdego dnia w klubie. Na pewno nie nienawidzę jej, bo do nikogo nie żywię takich uczyć. Interesuje mnie postawa mojej drużyny. Do Lecha przyszło wielu piłkarzy i widać w niektórych momentach, że nie jesteśmy jeszcze drużyną. Musimy to poprawiać z dnia na dzień. Nie kryję się też z tym, że chcę żebyśmy zdobyli mistrzostwo, bo mamy mistrzowską jakość, mistrzowski klub i mistrzowskich kibiców. Jeśli się nie uda, to będzie rozczarowanie - stwierdził Chorwat pytany o ostatnią postawę Lecha.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.