News: Nemanja Nikolić: Nie zapomnę o Legii, a ona o mnie

Nemanja Nikolić: Nie zapomnę o Legii, a ona o mnie

Piotr Kamieniecki

Źródło: Polska The Times

19.12.2016 17:23

(akt. 07.12.2018 11:19)

- Nawet nie możesz sobie wyobrazić, co czułem siadając na ławce w Lidze Mistrzów. Byłem w szoku. Wściekłość mieszała się z niedowierzaniem. Każdy zawodnik może usiąść na ławce, to nic wielkiego. Ale ja byłem najlepszym strzelcem zespołu, jednym z najlepszych piłkarzy, liderem. Kiedy dowiedziałem się, że nie zagram w pierwszym meczu z Borussią, nie wierzyłem. Przecież Michał Żewłakow i Besnik Hasi zapewniali mnie, że potrzebują mnie w Champions League... Do dziś nikt ze mną nie porozmawiał, nikt mi niczego nie wytłumaczył. Stałem się królem strzelców, który nagle przestał być Legii potrzebny - opowiada na łamach "Polska the Times" Nemanja Nikolić, król strzelców poprzedniego sezonu Ekstraklasy.

Może nie pasował Pan trenerowi do koncepcji na te konkretne spotkania? Może brakuje Panu szybkości?

 

- Gdybym był szybszy, nie strzelałbym tylu goli.

 

Ciekawa teoria.

 

Są elementy, które możesz poprawić: szybkość, kondycję. Po sześciu miesiącach możesz biegać więc szybciej i dłużej. Ale ja mam coś, z czym trzeba się urodzić. Instynkt. To dar. Bez tego nikt nie będzie dobrym napastnikiem. Kiedyś nie umiałem grać głową, ale wziąłem się za to i po pięciu latach mogę powiedzieć, że gram nią świetnie. Moi koledzy mogą pracować nad wszystkim. Ale nigdy nie będą mieć tego „czegoś”. Ja to mam. I dziękuję za to Bogu każdego dnia.

 

Ale europejska piłka jest dziś bardzo szybka. Widział Pan to w meczach Borussii z Legią. Niby na murawę wyszli tylko rezerwowi, ale w dwumeczu i tak zdobyli 12 bramek.

 

- Ale ja jestem szybki. Tylko nie w biegu na 100 metrów, ale w podejmowaniu decyzji. Jestem szybki w głowie. To często ważniejsze, niż szybkie nogi. Szybko biegać to musi Usain Bolt. Albo skrzydłowy, Kucharczyk, czy Langil. Nikolić ma strzelać bramki. Wiesz dlaczego tak dobrze poszło mi w Legii?

 

Dlaczego?

 

- Bo oni od lat szukali kogoś takiego jak ja. A ja szukałem zespołu, który mnie potrzbuje. Zgraliśmy się idealnie. Dlatego zostałem częscią tego klubu. Nigdy nie zapomnę Legii, a Legia nigdy nie zapomni o mnie. Co po sobie zostawię? Nie tylko kilka wspomnień i bramek. Zdobyłem tu wszystko: mistrzostwo, Puchar Polski, koronę króla strzelców, awans do Ligi Mistrzów, awans do Ligi Europy. Jako obcokrajowiec z Ekstraklasy pojechałem na mistrzostwa Europy. Pobiłem kilka rekordów. I to wszystko na stulecie klubu. 

Jakie jest Pana najlepsze wspomnienie związane z Legią lub Warszawą?

 

- Mam takie trzy. Mój ligowy debiut we Wrocławiu, kiedy strzeliłem Śląskowi dwie bramki. Ostatnia kolejka Ekstraklasy - wygraliśmy 3:0 z Pogonią Szczecin, a cały stadion skandował moje nazwisko. Trzecie najlepsze wspomnienie to finał Pucharu Polski na Stadionie Narodowym. 

 

Cały wywiad z Nikoliciem przeczytać mozna na łamach "Polska The Times", a także w tym miejscu. 

Polecamy

Komentarze (61)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.

Uwaga!

Teraz komentarze są ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu Legia.Net. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.