News: Miroslav Radović: Nikolić strzela, ale na kolana mnie nie powalił

Miroslav Radović: Nic wielkiego w Lokeren się nie stało

Piotr Kamieniecki

Źródło: przegladsportowy.pl, Przegląd Sportowy

28.11.2014 09:02

(akt. 04.01.2019 13:26)

- Nie było tak, że chłopaki odpuścili. Rozmawiałem z nimi w dniu meczu, byli bardzo zmobilizowani. Już po pierwszym meczu z Lokeren wiedziałem, że to niewygodny rywal. Nie mają w zespole wielkiej gwiazdy, ale są świetnie zorganizowani. Powiedziałbym, że w pierwszych trzech spotkaniach byli najtrudniejszym przeciwnikiem. Tak naprawdę to była identyczna konfrontacja jak w Warszawie. Różnica jest tylko jedna - wtedy to nam udało się wykorzystać sytuację podbramkową, teraz zrobili to Belgowie. Nie robiłbym jednak tragedii z tej porażki. Nic wielkiego się nie stało. Cały czas mamy szansę na pierwsze miejsce w grupie - powiedział w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Miroslav Radović, wracający do zdrowia pomocnik Legii Warszawa.

Zakończyliście kilka znakomitych serii w pucharach. Ma to dla was jakiekolwiek znaczenie?

 

- Szczerze mówiąc nie przywiązujemy wielkiej wagi do rekordów. Najważniejsze są wyniki, awans do kolejnej fazy rozgrywek. Musimy iść do przodu i myśleć o kolejnym przeciwniku. Spotkanie z Trabzonsporem zapowiada się pasjonująco. Będziemy walczyć o pierwsze miejsce w grupie. Mam nadzieję, że taka stawka przyciągnie kibiców na stadion. Oby wszystkie bilety zostały wyprzedane. Postaramy się stworzyć znakomite widowisko. Czekam niecierpliwie. Jeśli nic złego się nie stanie, to akurat nabiorę rytmu meczowego w ekstraklasie i będę w formie na starcie z Turkami.

Polecamy

Komentarze (10)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.

Uwaga!

Teraz komentarze są ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu Legia.Net. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.