
Michał Pazdan: Syn dodatkową mobilizacją
14.04.2016 13:17
(akt. 07.12.2018 16:15)
W tym pamiętnym 2015 roku dostałeś dodatkowy bodziec czy jednak pożeracza energii?
- Narodziny syna to wyłącznie dodatkowa energia. Do tego, że dziecko budzi się w nocy i płacze naprawdę można się przyzwyczaić, ale ta świadomość, że ma się dla kogo grać, że ma się tę odskocznię w postaci rodziny, jest fantastyczna. Syn nawet powoli zaczyna rozpoznawać mnie na plakatach, choć to nie jest to zbyt trudne, bo taką fryzurę jak ja ma w Legii tylko Adam Hlousek, a w kadrze Hubert Małowiejski. Faktem jest, że dla piłkarzy, którzy są młodymi ojcami, zgrupowania w hotelu dzień przed meczem są czasem zbawienne, bo się ma chwilę tego spokoju i koncentracji potrzebnej do przygotowania się do meczu.
No właśnie, a jak to jest z tym przygotowaniem do takiego meczu, jak z Lechem?
- Do każdego meczu trzeba przygotować się tak samo. Ja wiem, że to brzmi jak banał, ale tak trzeba do tego podejść. Wiadomo, że już później na boisku czujesz jaka jest atmosfera i jeśli jest szczególna, to adrenalina rośnie, ale przygotowanie musi być takie samo, bo to ci daje pewien komfort.
Całą rozmowę można znaleźć w tym miejscu.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.