
Michał Pazdan: Pazdanomania? Nie, chłodna głowa
17.06.2016 23:30
(akt. 04.01.2019 13:09)
W pewnym momencie istniało realne zagrożenie, że stracisz Euro.
- Miałem 2,5 tygodnia przerwy, a teraz – że tak to określę – mam jedną trzecią jednego więzadła, ale wszystko się trzyma. Nie ma co narzekać. Oprócz chwilowej przerwy przed meczem z Litwą, kiedy uraz się odezwał, jest naprawdę dobrze. Mogło być gorzej. Początkowo przewidywano, że czeka mnie operacja, trzy miesiące przerwy i wznowię treningi w kolejnym sezonie. Na szczęście udało się temu zapobiec. Choć na początku nie wydawało się to możliwe. Nawet w Legii nie wierzyli, że tak szybko wszystko wróci do normy.
Dlaczego słabiej grałeś z Holandią. Zasłona dymna?
- Nie, żadna zasłona. Miałem trochę problemów z urazami i przez pół roku nie mogłem się normalnie przygotować. Bardzo mocno trenowałem w Arłamowie. Brałem udział w każdym treningu. Z Holandią nie czułem się zbyt dobrze, ale czasem tak jest, że trzeba wybiegać swoje. Jedni na zmęczeniu grają świetnie, inni trochę gorzej. Przepracowałem solidnie ten okres, wróciłem też na ostatnie trzy mecze w Legii i jeszcze lepiej się przygotowałem. To po jakimś czasie procentuje.
Po powrocie do Polski na pewno będzie cię czekało sporo ofert. Czasem wystarczy jeden mecz, by klub – na przykład z Turcji lub Rosji – wyłożył miliony.
- Nie zaprzątam sobie tym głowy. Takimi tematami można sobie tylko namieszać i zaszkodzić. Z doświadczenia wiem, że kiedy człowiek się nasłucha, przemotywuje i myśli o innych rzeczach, to efekt może być odwrotny. Wszelkie mniej ważne sprawy odkładam na bok.
Ale masz świadomość, że do meczu z Ukrainą będzie panowała pazdanomania?
- Oglądam mecze jako kibic i wiem, że takie sytuacje są normalne. Najważniejsze jednak, żeby zachować chłodną głowę. W piłce raz jesteś na górze, raz na dole. Nie ma sensu się grzać. Po Euro będzie czas na głębszą refleksję.
Całą rozmowę z Pazdanem można przeczytać na łamach "Weszło" w tym miejscu.
Na temat ofert dla Pazdana wypowiedział się na łamach "FirstEleven" Maciej Zieliński z agencji menedżerskiej ProSport Manager, która opiekuje się interesami stopera Legii. - Wytypowaliśmy kilka kierunków, które według nas byłyby dobre dla Michała zarówno pod względem piłkarskim, jak i klimatu do życia i kultury. Na pewno te trzy kraje są interesujące, ale na szczegóły przyjdzie czas po turnieju. Nie, nic nie jest przesądzone. Michał wykonuje świetnie swoją pracę, a my robimy swoje. Współpracujemy razem od lat, są rozmowy, ale podchodzimy do tego spokojnie – wszystko wyjaśni się w ciągu następnych kilku tygodni. Pracujemy w tle, nie na Twitterze, nie w mediach społecznościowych. Zawsze wierzyliśmy w wartość Michała i w to, że jest dobrym piłkarzem - stwierdził tutaj.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.