Mateusz Szwoch w piątek wróci do treningów

Szwoch pauzował od marca, kiedy na jaw wyszły jego problemy z arytmią serca, która występowała w tętnie spoczynkowym. W maju piłkarz przeszedł zabieg, tak zwaną ablację i kłopoty ustąpiły. - Od dawna wyczekiwałem powrotu na boisko. Po zabiegu, który przeszedłem w klinice w Zabrzu, wiedziałem już, że będzie dobrze. Trochę musiałem poczekać na pierwszy trening, to oczywiste. Jeździłem na badania kontrolne i zawsze liczyłem, że lekarz już się zgodzi na to, bym mógł biegać po boisku. Przeciągało się to, ale wreszcie nadeszło. W piątek melduję sie na placu gry - powiedział radosny pomocnik Legii. 

- Trudno powiedzieć kiedy będę w pełni formy. Na pewno będę ciężko pracował. Kiedy już wrócę na boisko, będę też przechodził co jakiś czas kontrolne badania. Myślę, że najgorszy moment w mojej przygodzie z futbolem jest już za mną. Trudno było się dowiedzieć w marcu, że mam takie problemy ze zdrowiem, ale... z każdej sytuacji można wyciągnąć jakieś pozytywy. Na pewno od tamtego czasu zmieniło się w pewnym stopniu moje spojrzenie na życie oraz piłkę - dodał Szwoch.