
Mateusz Szwoch: Czas pokazać na co mnie stać
16.08.2014 08:00
(akt. 08.12.2018 12:01)
Za tobą pierwsze 63 minuty w barwach Legii. Zaczynasz od występu w drugiej drużynie, ale skoro przez taki czas przebywałeś na boisku, to ze zdrowiem jest już chyba w porządku.
- Tak, jest już ok. Noga zupełnie mnie już nie boli. Od czasu mojego poprzedniego meczu minęły trzy miesięce. Z moją dyspozycją nie jest jeszcze najlepiej, ale myślę, że kolejne spotkania dodadzą mi pewności siebie na placu gry. Z każdą chwilą na boisku forma powinna rosnąć.
Gdy rozmawialiśmy po podpisaniu kontraktu mówiłeś, że wznowisz normalne treningi z drużyną tydzień lub dwa po reszcie zawodników. Co się stało, że trwało to znacznie dłużej?
- Od początku pojawiały się problemy z określeniem tego, co mi dolega. Robiono mi prześwietlenia oraz badanie USG i nic z tego zbytnio nie wychodziło. Lekarze mieli trudności z diagnozą - wszystko się przeciągało. Sprawa ruszyła się po rezonansie. Cóż, takie są kontuzje, trudno przewidywać co się wydarzy.
Pasuje ci takie wprowadzanie do gry poprzez drugi zespół?
- Myślę, że nie mam w tej kwestii zbyt wiele do gadania (uśmiech). Decyzje podejmują trenerzy, ale nie widzę tu żadnych minusów, a wręcz przeciwnie. Sądzę, że dzięki temu będę mógł dojść do optymalnej formy. Trudno byłoby mi wejść na najwyższy poziom tak od razu bez łapania rytmu na murawie.
Nie było jednak jakiejś małej złości, że tak ciągle byłeś z pierwszą drużyną, a nagle od poniedziałku zacząłeś zajęcia z rezerwami?
- Od poniedziałku, gdy zacząłem te treningi, byłem świadomy, że chodzi o to, bym trochę zgrał się z chłopakami z rezerw. Wiedziałem, że mam wystąpić przeciwko Broni w piątek.
Jak się czujesz w Warszawie? Aklimatyzacja już za tobą?
- Jest naprawdę fajnie, choć żałuję tej kontuzji. Przez to nie uczestniczyłem z chłopakami w okresie przygotowawczym i dla mnie była to wielka strata. Szkoda, że tak się stało, ale rzeba żyć dalej, walczyć i pokazać na co mnie stać w najbliższym czasie.
Twoim celem na tę rundę będzie debiut w Ekstraklasie?
- Trudno wyznaczać sobie obecnie takie cele. Różnie może z tym być, wiele zależy też od trenera. Jeśli w późniejszym czasie szkoleniowiec będzie rotował tak, jak na początku sezonu, to będę liczył na debiut. W innym wypadku nie będzie o to łatwo. Nie ukrywam jednak, że liczę na szansę.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.