Mariusz Piekarski

Mariusz Piekarski o Jędrzejczyku i Jodłowcu

Piotr Kamieniecki

Źródło: futbolfejs.pl

12.01.2017 19:45

(akt. 04.01.2019 12:24)

- Skąd wiecie, że Jędrzejczyk trafił do Legii za milion euro? Mówi się wiele rzeczy. Nie mogę rozmawiać o konkretnych kwotach, ale rzeczywiście kręcimy się w tych okolicach. Zaistniała taka sytuacja, że Krasnodar szukał lewonożnego lewego obrońcy. I znalazł. Sprowadził reprezentanta Ekwadoru (Cristiana Ramireza – red.). A jeśli ktoś kupuje takiego zawodnika, to wiadomo, że on będzie grał. Pamiętajmy, że w Rosji jest limit obcokrajowców, którzy mogą występować w meczu. Nie jest powiedziane, że Artur by nie grał, ale dostaliśmy atrakcyjną ofertę z Legii. Ofertę, która daje stabilizację. Krasnodar nie robił przeszkód i wszyscy są zadowoleni - mówi w rozmowie z "futbolfejs.pl" Mariusz Piekarski, agent "Jędzy" i kilku innych legionistów.

Na konto transferów Jędrzejczyka możesz też zaliczyć sprzedaż Igora Lewczuka do Bordeaux. Bo najpierw Francuzi chcieli Artura.


- Tak czasem bywa, że piłkarz X trafia do klubu Y, bo ktoś odmówił. Nic w tym nadzwyczajnego. Poleciłem Bordeaux Igora, bo wiedziałem jakiego piłkarza szukają. Igor pasował do tego profilu. Wpisali go na listę kandydatów i ostatecznie znalazł się w klubie.

 

Jesteś agentem Tomasza Jodłowca…


- Nie jestem jego agentem, pomagam mu po koleżeńsku, na za zasadzie dżentelmeńskiej umowy.

 

To jako kolega powiedz dlaczego o jego problemach z hazardem zaczęło się mówić dopiero wtedy, gdy zaczęły mu przeszkadzać na boisku? Dlaczego nikt nie pomagał mu wcześniej?


- Spokojnie. Tomek rozegrał gorsze pół roku i wcale nie przez problemy, o których się pisze. Popatrzmy na to jak wyglądał jego rok. Około 20 maja zakończył rozgrywki, praktycznie bez żadnej przerwy rozpoczął przygotowania z kadrą do EURO 2016. Treningi przed turniejem wyglądają inaczej, niż te w klubie przed sezonem, są lżejsze. We Francji Tomek za dużo nie pograł, ale cały czas fizycznie i psychicznie musiał być gotowy. Z EURO wrócił na początku lipca. Następne bez przygotowania zaczął grać w Legii, bo drużynie nie szło i trener Besnik Hasi potrzebował go jak najszybciej. Przez dwa miesiące więc ani nie odpoczął, żeby nabrać głodu piłki, ani ciężko nie potrenował, ani nie pograł. I ta runda jesienna wyglądała dokładnie tak, jak te dwa miesiące latem – nijak. Nie szukajmy dziury w całym.

 

No dobrze…

 

Tyle mam do powiedzenia na ten temat, nie będę się odnosił ani komentował żadnych plotek, o które pewnie chcesz zapytać. Zwróć tylko uwagę, że wiosną po okresie przygotowawczym ze Stanisławem Czerczesowem wszyscy piali z zachwytu nad formą „Jodły”, nikt sobie nie wyobrażał drużyny bez niego. Myślę, że wiosną, po kilku tygodniach odpoczynku i przepracowaniu okresu przygotowawczego Tomek zagra podobnie albo lepiej niż wiosną poprzedniego roku. Jestem o to spokojny.

Całą rozmowę serwisu "futbolfejs.pl" z Piekarskim przeczytać można w tym miejscu

Polecamy

Komentarze (7)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.

Uwaga!

Teraz komentarze są ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu Legia.Net. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.