
Maciej Rybus: Jeszcze nie pora by wracać
15.01.2016 16:46
(akt. 07.12.2018 17:41)
Masz w głowie jakiś jeden moment w życiu, który zdecydował, że zostałeś profesjonalnym piłkarzem?
- Decydujące było moje przejście z Szamotuł do Legii do drużyny Młodej Ekstraklasy. Zostałem zauważony chyba w jakimś meczu w młodzieżowej reprezentacji Polski prowadzonej przez Dariusza Dziekanowskiego. Od tego momentu wszystko ruszyło do przodu.
W pewnym momencie w Warszawie trochę ci zaszumiało w głowie. W Rosji zarabiasz jeszcze więcej. Kapsla nie wysadziło?
- W Warszawie, gdy mieszkaliśmy z Arielem Borysiukiem, była chwila. Pojawiły się spore pieniądze, jakieś pokusy. Każdy młody chłopak przez to przechodzi. Najważniejsze, by jak najszybciej się opanować. Mnie się to udało. W Rosji są jeszcze większe pieniądze, pokus wiele nie ma, bo Grozny to nie jest miasto do przyjemnego życia.
Jak się żyje w Czeczenii?
- Warunki do treningów są lepsze niż w Kisłowodzku, poprzednim mieście, w którym mieszkałem w Rosji. Tam było więcej swobody, tu w Czeczenii co 50 metrów na ulicy widzi się żołnierza z długą bronią. Nie jest łatwo żyć i także dlatego chciałbym zmienić otoczenie.
Zmęczyło cię to?
- Tak. Jestem na Wschodzie już trzech i pół roku. Zawsze, jak wracam do Warszawy, to odżywam.
Pozostało ci pół roku kontraktu z Terekiem i do czerwca nigdzie się nie ruszasz – to już przesądzone?
- Tak, to jest klepnięte. Rozmawiałem z prezesem klubu i dyrektorem sportowym. Obaj powiedzieli, że nie ma możliwości, bym odszedł zimą. Mamy walczyć o europejskie puchary, jesteśmy na dobrej pozycji. Mamy też szansę zdobyć Puchar Rosji. Było fajnie pożegnać się z Terekiem jakimś sukcesem. Na pewno kontraktu nie przedłużę, klub już o tym wie.
Angielska Premier League i Bundesliga – to są kierunki, które obierasz?
- Tak, bo to są najlepsze ligi, są tam pełne stadiony, świetna atmosfera.
Jest to w twoim zasięgu, czy rozmawiamy o marzeniach?
- Jest w moim zasięgu, poradziłbym sobie spokojnie. Zobaczymy, jakie będą oferty po mistrzostwach Europy. Nie wykluczam jednak, że zimą trafi się jakaś oferta i podpiszę umowę już teraz, a przeniosę się w czerwcu. Jest jeszcze sporo czasu do zakończenia okienka transferowego.
Pytają się o ciebie?
- Są zapytania, ale nic poważnego. Dopóki nie zobaczę czegoś na papierze, to w takie oferty za bardzo nie wierzę i nie zawracam sobie nimi głowy. Na razie skupiam się tylko na EURO.
Zapis całej rozmowy z Maciejem Rybusem można przeczytać na FutbolFejs.pl
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.