
Maciej Murawski: Tacy piłkarze jak Błaszczykowski to magnes
21.01.2017 23:59
(akt. 07.12.2018 11:07)
Na dziś wydaje się to absolutnie niemożliwe. Ale faktem jest, że jest rozważane – także przez szefów Legii i że przyjście Kuby do Legii byłoby wielkim wydarzeniem. Może najgłośniejszym transferem w dziejach. I klubu, i ligi.
- Oczywiście. Legia ma pieniądze z Ligi Mistrzów, ma pieniądze z ostatnich transferów, może liczyć na dodatkową premię za mecze z Ajaksem, a być może i grę w następnej rundzie Ligi Europy. Dlatego sytuacja z Kubą nie wydaje się całkowicie nieprawdopodobna. Polskie kluby powinny szukać takich gwiazd, które może jeszcze nie są „po drugiej stronie” swej kariery, ale na pewno już szczyt zaliczyły, jednak na skalę polskiej ligi wciąż są wielkimi, rozpoznawalnymi powszechnie postaciami. Oczywiście – na razie Lecha czy Lechii aż na takie wyzwania nie stać, ale Legię, jak się okazuje, już tak. I z jej punktu widzenia to też ważne: puścić taki właśnie sygnał publicznie. Popatrzcie, na ile nas stać.
Na takim nazwisku można tylko wygrać?
- Oczywiście. I to na kilku różnych frontach. Marketingowo – wiadomo: mistrz Niemiec, finalista Ligi Mistrzów, reprezentant Polski. Ale też jako wzór dla młodych piłkarzy, którzy wchodzą do drużyny i mogą się otrzeć o taką gwiazdę, mogą podpatrywać, radzić, uczyć się. To dla nich wielka sprawa. Jest też jeszcze jeden aspekt – Kuba to piłkarz przyzwyczajony w Niemczech do niesamowicie ciężkiej pracy. Widziałem na własne oczy treningi na przykład Borussii Dortmund. To były obciążenia, jakich raczej w Polsce się nie spotyka, a Kuba był zawsze jednym z pierwszych, to on ciągnął całą grupę, zawsze na czele, szarpał. To ogromnie ważne dla sfery mentalnej piłkarzy – taki gość wpływa pozytywnie na całą grupę, na całą szatnię. Nie boi się obciążeń, nie marudzi, po prostu pracuje dając z siebie wszystko.
Odejście Nikolicia i Prijovicia to problem dla Legii?
Niekoniecznie. Jeśli nie odejdzie nikt z czwórki: Vadis, Radović, Guilherme, Moulin, to raczej nie. Oni mają taka siłę, że sami potrafią napastnika wykreować, kimkolwiek by nie był. Albo sami strzelać.
No tak, w sumie odejście Prijovicia też było nieoczywiste.
- Tym, że Legia „oddała” Prijovicia PAOK, byłem zdumiony. Że nie potrafiła się postawić klubowi z ligi greckiej, która wiadomo, jakie ma kłopoty. PAOK to akurat jeden z solidniejszych, jeśli chodzi o finanse, klubów, ale i tak nie wiem, jak potoczą się losy Prijovicia. Jak zespół będzie dobrze grał, a Prijović będzie jego mocnym punktem, to będą dbać, żeby się czuł komfortowo. Ale jak coś nie pójdzie, jak nie spełni nadziei, to może się okazać, że co prawda dużo mu obiecali, ale czy to wypłacą, to już zupełnie inna bajka.
Cały wywiad można przeczytać w tym miejscu.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.