
Maciej Murawski: Legia jest specyficznym klubem
28.06.2015 12:02
(akt. 04.01.2019 12:41)
Gruzińskie Spartaki i rumuńskie Botosani to drużyny, które Legia powinna pokonać bez najmniejszych trudności?
- Legia celuje przynajmniej w fazę grupową, więc tacy rywale nie mogą robić na warszawiakach wrażenia. Myślę, że „Wojskowi” pokonają Rumunów lub Gruzinów, choć nie mogą ich zlekceważyć. Z pewnością kolejni przeciwnicy w eliminacjach będą trudniejsi. Myślę, że stołeczni piłkarze - bazując też na doświadczeniu z poprzednich sezonów - dadzą sobie radę ze Spartaki lub Botosani.
Skład Legii się zmienia. Odeszło czterech zawodników, na razie przyszło trzech nowych. Nie obawia się pan, że legioniści na starcie oficjalnych rozgrywek nie będą wystarczająco zgrani?
- Najważniejszą stratą było odejście Radovicia pół roku temu. Teraz odszedł Orlando Sa, a wkrótce klub zmieni pewnie Ondrej Duda. To piłkarze, którzy mieli duży wpływ na grę stołecznego zespołu. Sam Słowak pokazywał przed kontuzją, jaki ma wielki potencjał. Mimo wszystko duża grupa zawodników zostaje i nie sądzę, by były kłopoty ze zgraniem. To Nemanja Nikolić będzie potrzebował chwili, by załapać styl gry legionistów. Najlepszym momentem na wprowadzanie zawodników do drużyny jest zima, bo wtedy ma się więcej czasu. Latem zawsze jest duże ryzyko, ale tak, a nie inaczej toczy się życie. Większość ekipy zna się bardzo dobrze, jest ten sam trener i wszystko powinno odpowiednio funkcjonować. Miejmy nadzieję, że nowi gracze nie będą potrzebowali wiele czasu na wkomponowanie się do Legii.
Wielu kibiców spiera się o to, czy dobrze się stało, że na stanowisku pozostał trener Henning Berg.
- Wychodzę z założenia, że zmiana trenera musi być przemyślaną decyzją. Zawsze w takim momencie trzeba być pewnym, że kolejny szkoleniowiec będzie znacznie lepszy od poprzedniego. Pamiętajmy, że Legia ma pewne ograniczenia finansowe. Kto w polskiej lidze odniósł jakiś sukces? Skorża i Probierz. Pierwszy pracował już w stolicy i mistrzostwa Polski nie zdobył. Drugi był w Wiśle i wielkich wyników też nie miał. Obu możemy chwalić za ostatni sezon, a czy mieliby lepsze wyniki od Berga? Nie jest to powiedziane.
Legia musiałaby szukać dobrego trenera za granicą, a związanie się z takim, to duże wydatki. Poprzedni sezon pokazał, że Berg nie jest złym trenerem, ale popełnił kilka błędów. To jednak wciąż młody szkoleniowiec i mam nadzieję, że wyciągnie wnioski z doświadczeń. Lepiej zna zespół i jeśli wykorzysta nauki z poprzednich miesięcy, wyniki powinny być dobre. Zmiana trenera nigdy nie jest łatwą decyzją, bo to kluczowa postać w klubie. Roszada dla roszady to zła rzecz. Legioniści zajęli tylko drugie miejsce, ale zdobyli Puchar Polski i dobrze grali w Europie. Nie dziwię się, że nie zwolniono Norwega.
Na wypożyczenie do Legii trafił 21-letni Pablo Dyego z Fluminense. Nie brakuje opinii, że warto byłoby w takiej sytuacji dać najpierw szansę chłopakom ze stołecznej akademii niż stawiać na obcokrajowca.
- Według mnie Legia wierzy w swoich juniorów, ale występy z „eLką” na piersi wiążą się z wielką presją. Przed transferem do Warszawy, Piech, Lewczuk czy Masłowski byli doświadczonymi graczami i ważnymi postaciami swoich zespołów. Zmiana klubów była jednak dla nich wielkim przeskokiem. Podobnie jest z tymi młodymi. Przecież Wieteska, Ryczkowski, Bartczak czy Kalinkowski coś tam zagrali w Ekstraklasie. W Legii można otrzymać szansę, choć wspomnieni zawodnicy na pewno chcieliby częściej wybiegać na murawę.
Legia to specyficzny klub, gdzie presja jest ogromna. W innych zespołach łatwiej wprowadza się młodzież - w takich ekipach można przegrać, a w Warszawie każdą porażkę traktuje się niczym koniec świata. Sam Dyego jest kolejnym piłkarzem wypożyczonym w ramach współpracy z Fluminense. Przeszłość pokazuje, że żaden z nich nie był jeszcze na tyle dobry, by zostać przy Łazienkowskiej na dłużej. Ktoś powinien się zastanowić czy to ma sens. Jeśli Brazylijczycy mają dawać graczy, których nikt nie chce, to lepiej postawić na młodzieżowca z akademii. Legia chcąc zrobić krok do przodu, musi dostawać z Fluminense kogoś, kto jest blisko wyjściowego składu w tamtej ekipie.
Młody piłkarz może na początku odstawać, ale jeśli będzie spokojnie wprowadzany i ogrywany obok doświadczonych piłkarzy, to rozwinie wtedy potencjał. To trudne, bo w Legii nie ma czasu na ogrywanie młodych. Przy Łazienkowskiej juniorzy mają kłopoty z zabłyśnięciem. Kłopotem jest też to, że rezerwy są w trzeciej lidze. Co innego jest w innych ekipach, które dobrze szkolą. Drugi zespół Ajaxu gra na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej, podobnie było przez długi czas z Barceloną. Możliwość ogrywania się wśród seniorów jest bezcenna.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.