
List od czytelnika: Półka wyżej
14.02.2014 15:08
(akt. 21.12.2018 15:11)
Oczywiście ktoś wskaże na obecnych gwiazdorów Śląska Wrocław czy Zawiszy Bydgoszcz, odpowiednio Marco Paixao i Bernardo Vasconcelosa. Niby racja, jednakże sytuacja obu wyżej wymienionych zawodników jest nieco inna. Obaj piłkarze pojawili się w naszym kraju po zakończeniu kontraktów z dotychczasowymi pracodawcami. Klubami o uznanej na Cyprze marce, ale też bez przesady, ot ligowych średniaków. Natomiast wspomniany już Dossa Junior czy świeżo zakontraktowany Orlando Sa to gwiazdy. Ważni piłkarze AEL-u Limassol, lidera nadającego ton ligowej rywalizacji. Bez większej przesady można napisać, że obaj piłkarze to postacie nie tyle rozpoznawalne na tamtejszym rynku, co wręcz wiodące w tamtejszej lidze. Lidze, która w przeciwieństwie do naszej, regularnie dostarcza swoim kibicom wrażeń z rozgrywek oglądanych u nas jedynie za pośrednictwem telewizora - piłkarskiej Ligi Mistrzów.
Niezależnie od tego jak w barwach Legii obecnie sprawuje się cypryjski defensor, to w normalnych warunkach polskie kluby zawodników o tak uznanej klasie nie zatrudniają. Szczególnie, gdy Ci są jeszcze w sile sportowego wieku. Nie dziwią protesty kibiców naszych klubów, gdy jeden lub drugi zawodnik odpuszcza ligową rywalizację na rzecz transferu w nieznane. Jednak zupełnie nie jesteśmy przyzwyczajeni, że ktoś protestuje, gdy jakiś zawodnik odchodzi do Polski. A tak właśnie było gdy klubową szatnię opuszczał środkowy obrońca AEL-u Limassol. Jak dotychczas raczej ze zrozumieniem odnajdywaliśmy na stronach klubowych westchnienia ulgi miejscowych fanów. Choćby takie, jakie towarzyszyły odejściu z Dynama Zagrzeb, Ivicy Vrdoljaka. Dlatego też dokonany transfer Dossy Juniora był pewną nowością, z którą nie bardzo wiedziałem jak sobie poradzić. Jakim cudem pytałem sam siebie? Dziś już wiemy, że stopera reprezentacji Cypru ściągnęliśmy, nie tyle kusząc naszą kasą, czy choćby klasą, co dzięki rodzinnym koneksjom z Helio Pinto. Bez obecności Helio w Legii nie byłoby też Juniora… i to by się jakoś zgadzało. W życiu, nawet tym sportowym, też trzeba mieć czasem szczęście. My potrafiliśmy temu szczęściu pomóc i transfer Dossy stał się faktem. Zagadka rozwiązana.
Jednakże w przypadku transferu Orlando Sa już „tak łatwo” nie było. Niezależnie od przeszłości (kontuzje) i ewentualnych „zasłyszanych” tu i ówdzie cech charakteru Portugalczyka, porwaliśmy się na zakup jednego z najlepszych zawodników ligi cypryjskiej. Lidera klasyfikacji strzelców, zespołu, który właśnie walczy o prymat w tamtejszych rozgrywkach. Oczywiście i w tym wypadku staraliśmy się wykorzystać słabość rywala, którą są zaległości finansowe Cypryjczyków. Niemniej jednak faktem jest, że uparliśmy się na gwiazdę Division A. Bo tak się nazywa cypryjski odpowiednik naszej Ekstraklasy. I to jak już wiemy uparliśmy się nad wyraz skutecznie. Wzbudzając przy tym kolejną, jeszcze bardziej gwałtowną falę protestów tamtejszych fanów. (nowa tradycja - oby).
Oczywistym jest, że nie wiem jak będzie prezentował się w barwach Legii nasz nowy napastnik. Zdaję sobie sprawę, że dyspozycja piłkarza zależy od bardzo wielu czynników, ale zakontraktowanie tego zawodnika potwierdza słowa prezesa Bogusława Leśnodorskiego. Słowa, którym niewielu kibiców dawało wiarę, te o szukaniu wzmocnień na wyższej półce niż dotychczas. Faktem jest, choć może nieco przykrym dla naszej ekstraklasowej dumy, że liga cypryjska to w tej chwili wyższa półka. Niedawno przekonaliśmy się zarówno my - fani z Łazienkowskiej, jak i kibice spod Wawelu.
Transfery Dossy Juniora i Orlando Sa mogą być sygnałem, że rzeczywiście porzucamy zwyczajowe grzebanie w europejskich śmietnikach, na rzecz wyselekcjonowanych, ale już uznanych zawodników. Oba transfery będą też papierkiem lakmusowym obecnego skautingu. Rola jaką piłkarze będą odgrywali w zespole Henninga Berga będzie potwierdzeniem lub zaprzeczeniem kierunku, jaki obrali bracia Żewłakowie. Niemniej jednak już teraz mogę powiedzieć, że szukanie zawodników o uznanych cechach i szanowanych w swoich ligach bardzo przypada mi do gustu. Niech protestują!
Autor: Monrooe
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.