
List od czytelnika: Jest nieźle, może być lepiej!
19.05.2014 10:37
(akt. 21.12.2018 22:32)
- Nie Lech jednak, nie słabość konkurencji jest istotna, a siła Legii która zdaje się z każdym tygodniem pracy nowego trenera rosnąć. Poszczególne formację coraz lepiej funkcjonują, a piłkarze indywidualnie podnoszą swoje umiejętności.8 wygranych z rzędu, 8 punktów przewagi po podziale punktów (!), nokaut godny Mameda Khalidova.
- Nie czas oczywiście na popadanie w euforię, ale powody do optymizmu niewątpliwie są. Forma jaką prezentują Żyro, Vrdoljak czy Jodłowiec, to po prostu czysta przyjemność dla oka, ilość sytuacji stwarzanych przez legionistów, przygotowanie kondycyjne, całość robi wrażenie. Nie można oczywiście zapomnieć o słabym meczu w Gdańsku czy o końcówce spotkania w Zabrzu, jednak podstawowym faktem jest to, że Legia nawet mając słabszy dzień cały czas wygrywa. Jest to wróżenie z fusów, ale mam niejasne przeczucie, że po piątkowej wpadce Lecha, Legia trenera Jana Urbana solidarnie wtopiłaby, jako że nastawienie mentalne piłkarzy do poszczególnych spotkań, to coś co w „starej” Legii szwankowało bardzo mocno.
- Wszystkie te powoli ukazujące się symptomy poprawy jakości gry zostaną zweryfikowane w relatywnie krótkim czasie. bo już w lipcu i sierpniu kiedy to rozpoczniemy walkę o idylliczną Ligę Mistrzów. Z dużą dozą prawdopodobieństwa przyszłemu mistrzowi Polski nie przypadnie rozstawienie już w III rundzie eliminacji, co zwiastuje kłopoty. O spektakularne wzmocnienia w kontekście poważnego nadszarpnięcia budżetu z początku rundy może być trudno, tak więc dobrze by było się chociaż specjalnie nie osłabić. Utrzymać Michała Żyro się pewnie nie uda (zwolennicy teorii o jego „rundzie życia” zapewne skaczą z radości), ale kwestia Dusana Kuciaka może mieć się inaczej, jako że on sam nie jest zdeterminowany by odejść za wszelką cenę.
- Coś co jeszcze 2-3 lata temu wydawało się niemożliwe, pomalutku staje się rzeczywistością. Legia na krajowym podwórku jest hegemonem, między resztą przeciwników jest przepaść. Co cieszy podwójnie, stale powiększająca się przepaść, odjeżdżamy rywalom pod względem sportowym jak i administracyjnym. Jednak apetyt rośnie w miarę jedzenia i kibice oczekują w końcu pozytywnej weryfikacji w europejskich pucharach, a nie tak brutalnej jak w kończącym się sezonie. Głowa w tym prezesa i trenera, ale na obecną chwilę można śmiało powiedzieć: jest nieźle, może być lepiej!
Autor: Mateusz Wojciechowski
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.