
Legia - Zagłębie 2:2 (0:2) - Pierwsza wasza, druga nasza
11.09.2015 20:34
(akt. 07.12.2018 20:36)
- Zapis relacji tekstowej "na żywo"
Legioniści, po krótkiej przerwie na reprezentację, z powrotem wrócili do gry. Trener Henning Berg zdecydował się umieścić w podstawowym składzie debiutanta – Stojana Vranjesa, który zajął miejsce na murawie tuż obok Igora Lewczuka. Ta roszada odbyła się z konieczności, ponieważ Jakub Rzeźniczak pauzuje za nadmiar żółtych kartek, a Michał Pazdan ciągle leczy kontuzje.
Już w pierwszych minutach goście starali się przejąć inicjatywę. Najpierw z dystansu niecelnie huknął Maciej Dąbrowski, a chwilę potem piłkę na granicy "szesnastki" otrzymał Łukasz Janoszka. Lubinianin uderzył, ale Dusan Kuciak bez najmniejszych problemów obronił próbę rywala. Po krótkim czasie legioniści wywalczyli rzut rożny. Dominik Furman dośrodkował, jednak piłka nie znalazła drogi do siatki. W 15. minucie "Miedziowi" wyprowadzili groźną kontrę. Krzysztof Piątek otrzymał podanie z głębi pola, minął Vranjesa, ale Kuciak wybronił jego strzał. Momentalnie obudzili się "Wojskowi". Tomasz Brzyski dopadł do bezpańskiej futbolówki i potężnie kropnął, ale czujny w bramce był Konrad Forenc. 120 sekund później przyjezdni objęli prowadzenie. Do piłki ponownie dopadł Piątek, łatwo ograł Vranjesa i strzelił obok bezradnego golkipera Legii.
Warszawiakom przez pierwsze dwadzieścia minut brakowało pomysłu na grę. Stołeczny zespół nie radził sobie najlepiej zarówno w defensywie, jak i ofensywie. Legioniści po przejęciu piłki gubili się, byli zdezorientowani i ich decyzje często okazywały się błędne. W 29. minucie pobudzić swoich kolegów chciał Tomasz Jodłowiec. Reprezentant Polski otrzymał futbolówkę kilkadziesiąt metrów przed bramką Forenca, ale huknął ponad poprzeczką. Wyróżniał się Guilherme, ale jego sprytne zagrania rzadko znajdowały kolegów z drużyny.
W 36. minucie doczekaliśmy się pierwszej zmiany. Na boisku pojawił się Rafał Makowski zastępując wspomnianego wcześniej Jodłowca. Wszystko wskazuje na to, że "Jodła" najprawdopodobniej doznał urazu po starciu z przeciwnikiem. Kilka minut później Zagłębie niespodziewanie podwyższyło na 2:0. Lubinianie wykonali rzut rożny, w polu karnym najlepiej odnalazł się Michal Papadopulos i z bliska pokonał słowackiego bramkarza. Ta sytuacja mocno zdenerwowała fanów z Warszawy, którzy zaintonowali nawet przyśpiewkę "Legia grać, ku... mać!". Gospodarze musieli przełknąć gorzką pigułkę i zabrać się za szybkie odrabianie strat. Rywale, mimo wszystko, nie panikowali i ciągle stwarzali zagrożenie w obrębie "szesnastki" Kuciaka. Nic się już jednak w pierwszej połowie nie zmieniło i Szymon Marciniak zaprosił piłkarzy na przerwę.
Druga połowa mogła fantastycznie rozpocząć się dla legionistów. Guilherme na małej przestrzeni okiwał paru zawodników i dokładnie dograł do Nemanji Nikolicia. Węgier przyjął futbolówkę i błyskawicznie uderzył, ale golkipera Zagłębia nie pokonał. Moment później kolejny raz w tym meczu zagotowało się pod bramką Kuciaka. Lubinianie wykonali stały fragment, jeden z defensorów "Miedziowych" wyskoczył do góry, ale mocno przestrzelił. W 56. minucie doczekaliśmy się drugiego debiutu w barwach Legii. Na boisku zameldował się Ivan Trickovski zmieniając tym samym Michała Kucharczyka.
Po godzinie gry niezłym przeglądem pola popisał się Furman. Defensywny pomocnik znakomicie wypatrzył Nikolicia i "na milimetry" zagrał do niego piłkę. Węgier jednak pogubił się i przeciwnik szybko wyłuskał futbolówkę. W 70. minucie warszawiacy strzelili gola kontaktowego! Bartosz Bereszyński zacentrował w "szesnastkę", do piłki dopadł Trickovski i główką pokonał Forenca. Macedończyk nieźle wszedł w to spotkanie i po kilkunastu minutach mógł cieszyć się z pierwszej bramki przy Łazienkowskiej. Trener Berg po tej akcji zdecydował się na trzecią roszadę. W miejsce Dudy na murawie pojawił się Arkadiusz Piech. Chwilę później warszawiacy wyrównali. Trickovski chciał mądrze zgrać do Guilherme, w międzyczasie jeden z rywali trochę pomógł i zmienił tor lotu piłki tak, że przejął ją Nikolić. Reprezentant Węgier po małym bilardzie w polu karnym znalazł drogę do siatki Forenca i doprowadził do remisu.
Goście chyba nie spodziewali się takiego scenariusza i ze wszystkich sił starali się ponownie objąć prowadzenie. Kuciaka próbował zaskoczyć m.in. Arkadiusz Woźniak, ale jego strzał nawet w najmniejszym stopniu nie zaszkodził bramkarzowi Legii. W końcówce dobrze w akcję ofensywną włączył się Makowski. Mistrz Polski Centralnej Ligi Juniorów zabrał się z piłką, ale zagrał niecelnie do wbiegającego Piecha. Warszawiacy atakowali, ale zabrakło im już czasu na strzelenie zwycięskiego gola. Sędzia po chwili zakończył to spotkanie. Legia zremisowała z Zagłębiem Lubin 2:2 i na obecną chwilę wskoczyła na drugie miejsce w tabeli.
Autor: Maciej Ziółkowski
Legia Warszawa - Zagłębie Lubin
Trickovski (69. min.), Nikolić (74. min.) - K. Piątek (17. min.), Papadopulos (36. min.)
Żółte kartki: Vranjes, Kucharczyk (Legia) - Papadopulos, K. Piątek, Tosik (Zagłębie)
Legia: Kuciak - Bereszyński, Lewczuk, Vranjes, Brzyski - Guilherme, Furman, Duda (72' Piech), Jodłowiec (35' Makowski), Kucharczyk (56' Trickovski) - Nikolić
Zagłębie: Forenc - Todorovski, Guldan, Dąbrowski, Ćotra - Tosik, Kubicki - Janus, K. Piątek (76' Ł. Piątek), Janoszka (79' Woźniak) - Papadopulos (87' Sobków)
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.