News: Legia - Zagłębie 2:1 (1:0) - Legia lepsza w meczu przyjaźni

Legia - Zagłębie 2:1 (1:0) - Legia lepsza w meczu przyjaźni

Redakcja

Źródło: Legia.Net

19.08.2018 15:30

(akt. 12.12.2018 18:13)

Legia Warszawa pokonała 2:1 Zagłębie Sosnowiec w spotkaniu 5. kolejki Lotto Ekstraklasy. Bramki dla stołecznej drużyny zdobyli Artur Jędrzejczyk, a także Carlitos. Trafienie dla beniaminka zanotował Konrad Wrzesiński. Spotkanie nie porwało, a charakterystyczna była postawa kibiców, którzy przez większość meczu z dezaprobatą oceniali postawę graczy w europejskich pucharach, a także zarządu. Poniżej relacja z Łazienkowskiej. Wkrótce zaprezentujemy materiały wideo, fotoreportaże oraz wypowiedzi trenerów i piłkarzy.

Zapis relacji tekstowej "na żywo"


- Skrót meczu - wideo


Huczne przyśpiewki, podniosła atmosfera, jedna rodzina – kibice Legii oraz Zagłębia powracającego po dziesięciu latach do Ekstraklasy, upiększyli niedzielne widowisko przy Łazienkowskiej. Przez całe spotkanie, fani „Wojskowych” wyrażali dezaprobatę odnośnie sytuacji panującej w klubie. Pojawiły się hasła oraz transparent skierowany do prezesa, Dariusza Mioduskiego („Mioduski, jedyny list jaki powinieneś napisać, to list pożegnalny”)  oraz zarządu do mistrzów Polski, Ivana Kepciji oraz Tomasza Zahorskiego ("K€pcija i Zahor$ki won !!!").

 

Co więcej, nie brakowało oczywiście prześmiewczego komentarza związanego z odpadnięciem  z eliminacji Ligi Europy. „Legia to my…”, „Kopacze, gdzie są puchary?”, „Prezesie, gdzie są puchary” , „Jaki zarząd, taka gra” czy „Wam na Legii nie zależy, przegrywacie jak frajerzy” – takie okrzyki roznosiły się po całym stadionie. Poza tym, nie brakowało oczywiście wspólnych przyśpiewek obu klubów, a kibice sosnowiczan mogli zasiąść na „Żylecie” i oglądać mecz przyjaźni.

 

Początek konfrontacji nie mógł porwać widowni. W obu drużynach brakowało chłodnej głowie w fazie wykończenia czy nieco szczęścia. Dwie niezłe sytuacje wykreował sobie Carlitos, lecz Hiszpan musiał uznać wyższość Dawida Kudły. Zagłębie, kilka razy, napędziło strachu gospodarzom, jednak mur defensywny Legii potrafił wychodzić z opresji. Minęło pół godziny i odważniej do przodu ruszył Tomasz Nowak. Kapitan gości próbował uciec Arturowi Jędrzejczykowi, ale zbyt lekko zagrał do wychodzącego Juniora Torunaringhi. W 38. minucie legioniści objęli prowadzenie! Po dośrodkowaniu Domagoja Antolicia, skutecznym uderzeniem z głowy popisał się Jędrzejczyk. Ekipa  Ricardo Sa Pinto, mimo wszystko, nie zachwycała. Oprócz pojedynczych zrywów „Wojskowych”, spotkanie było bardzo wyrównane.

 

Po zmianie stron z większym impetem zaatakowali przyjezdni. Efekt? Doprowadzenie do wyrównania. Po indywidualnej akcji Szymona Pawłowskiego, w genialnej sytuacji znalazł się Konrad Wrzesiński. Zawodnik Zagłębia wpadł w pole karne, spojrzał i pokonał Arkadiusza Malarza. Od tego momentu, tempo starcia stopniało do minimum. Na murawie, na obu połowach, wiele się nie działo. Po raz kolejny można było oglądać typowe, piłkarskie szachy, z których nic nie wynikało – poza upływem czasu. W 70. minucie  sosnowiczanie nie wykorzystali gapiostwa obrońców stołecznego klubu. Pawłowski, po przejęciu futbolówki, źle obsłużył Torunaringhę, przez co akcja – całkiem klarowna – spaliła na panewce.

 

W końcówce spotkania „Wojskowi” próbowali wrzucić wyższy bieg i poniekąd im się to udało. Antolić świetnie zauważył w „szesnastce” Carlitosa. Dynamiczny napastnik trafił najpierw w słupek, ale piłka – na szczęście – do niego wróciła, przez co Hiszpan zdołał się poprawić i strzelić arcyważnego gola. Zagłębie chciało jeszcze podejść wyżej, stworzyć większe zagrożenie, ale brakowało im argumentów i precyzji. Warszawiacy zdobyli trzy punkty, ale widocznej poprawy w grze jeszcze nie widać. Zespół jest w rozsypce, a zadaniem nowego szkoleniowca będzie dokładne poukładanie wszystkich elementów w całość. Czy to się uda? Czas pokaże. Jeżeli Legia wróci na zwycięski tor i zwieńczy sezon dubletem, atmosfera powinna się lekko ocieplić. Do takiego sukcesu jeszcze długa i kręta droga.

 

Autor: Maciej Ziółkowski.

Legia Warszawa - Zagłębie Sosnowiec 2:1 (1:0)
Jędrzejczyk (39. min.), Carlitos (77. min.) - Wrzesiński (54. min.)


Żółta kartka: Wieteska, Antolić (Legia) - Milewski (Zagłębie)


Legia: Malarz - Jędrzejczyk (76' Eduardo), Wieteska, Astiz, Hołownia - Szymański, Antolić, Cafu, Kucharczyk (62' Nagy) - Carlios, Kante (61' Hamalainen)

 

Zagłębie: Kudła - Heinloth, Jędrych, Polczak, Puchacz - Milewski, Kokoszka - Wfzesiński, Nowak (46' Cristovao), Mello (46' Pawłowski) - Torunarigha (78' Cichocki).

Polecamy

Komentarze (475)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.

Uwaga!

Teraz komentarze są ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu Legia.Net. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.