
Legia - Wisła 2:2 (1:1) - Walka do końca, zwycięstwo Wiśle wytrąca
15.03.2015 17:56
(akt. 13.12.2018 12:20)
Relacja tekstowa "na żywo"
Trener Henning Berg przed meczem miał do dyspozycji wszystkich piłkarzy, nikt nie narzekał na kontuzje. Norweg mógł więc wybrać optymalne zestawienie. I tak zobaczyliśmy w bramce Arkadiusza Malarza, zaś w ataku Marka Saganowskiego. Wisła choć skazywana na pożarcie już na początku meczu pokazała pazurki, zakotłowało się w polu karnym Legii, ale dobrze zachował się Malarz. W odpowiedzi Guilherme zagrał w pole karne do Saganowskiego, ale ten trafił w boczna siatkę.
Zespół Kazimierza Moskala dobrze przesuwał strefy, po przejęciu piłki błyskawicznie ruszał do przodu. Sprawiało to trochę kłopotów legionistom, na szczęście w pierwszych minutach kapitalnie i czujnie defensywą dowodził Inaki Astiz, który najpierw zatrzymał Emmanuela Sarkiego, a po chwili wpadającego w pole karne Pawła Brożka. Jednak wszystko do czasu. W 17. minucie w pole karne na bliższy słupek piłkę dorzucił Semir Stilić, a stojący tuż przy słupku Łukasz Burliga piętą umieścił piłkę w siatce mimo rozpaczliwej interwencji Malarza.
Ten gol obudził graczy Berga. Po chwili w polu karnym strzelec gola dla gości faulował Michała Żyrę, ale sędzia uznał, że było inaczej. Powtórki telewizyjne pokazały, że gracz Wisły nie trafił w piłkę. Dwie minuty później „Żyrko” uderzał zza pola karnego na dalszy słupek i pomylił się naprawdę niewiele. W 24. minucie po starciu z Burligą w polu karnym padł Duda, ale tym razem wszystko było zgodnie z przepisami.
W 27. minucie aktywny Żyro dostał w pole karne znakomite podanie do Saganowskiego, wyprzedził obrońcę i na dużym spokoju posłał piłkę obok interweniującego Buchalika. 1:1. Ta bramka uspokoiła mecz, przez kolejne minuty gra toczyła się głównie w środku pola, legioniści spokojnie konstruowali akcje. Było jednak sporo niedokładności i strat. W efekcie do końca pierwszej części gry nie zobaczyliśmy już żadnych groźnych akcji pod żadną z bramek.
Drugą połowę oba zespoły rozpoczęły bez zmian w składach. Lepiej jednak zaczęli goście. Stilić przyjął piłkę w polu karnym, ale był blisko narożnika, nie było żadnego zagrożenia. Niestety Tomasz Jodłowiec nadepnął Bośniakowi na stopę i sędzia podyktował rzut karny. Jedenastkę na bramkę pewnym uderzeniem zamienił Paweł Brożek i Legia znów musiała gonić wynik. Jednak tym razem legioniści już nie rzucili się tak energicznie na rywala jak po stracie pierwszego gola. Nadal był sporo błędów, strat i niedokładności w grze.
W 63. minucie Legia miała jednak wymarzoną sytuację na wyrównanie. Żyro rozegrał piłkę z Bereszyńskim, ten wyłożył piłkę na siódmy metr Saganowskiemu, który miał czas i miejsce by dokładnie przymierzyć, ale fatalnie przestrzelił nie atakowany przez nikogo. Szkoda. Zareagował szybko trener Berg i „Sagana” zastąpił Orlando Sa, zaś Kucharczyka Michałem Masłowskim.
I Legia przyspieszyła, zaczęła śmielej atakować – szanse mieli Sa i Żyro, ale brakowało precyzji i szczęścia. Kwadrans przed końcem fatalny błąd popełnił dobrze do tej pory grający Astiz. Zagrał źle do Vrdoljaka i piłkę przejęli goście. Stlić znalazł się w polu karnym, podciął futbolówkę nad Malarzem i na linii bramkowej cudem zatrzymał ją Bereszyński. Pięć minut później piękną akcję przeprowadziła Legia, w jej końcówce Duda zagrał do wbiegającego prawą stroną „Beresia”, ten posłał piłkę wzdłuż bramki, ekwilibrystycznym strzałem chciał bramkę zdobyć Sa, ale został zablokowany.
Czasu było coraz mniej, a obrona gości coraz bardziej skomasowana. Trzy minuty przed końcem sam na sam z bramkarzem znalazł się Sa, ale sędzia wskazał na pozycję spaloną Portugalczyka. Minutę później Orlando dostał znakomitą piłkę od Tomasza Brzyskiego, ale nie trafił w nią prawidłowo i ta znalazła się w rękawicach Buchalika. Nie potrafili legioniści, to z pomocą przyszli goście. W 90. minucie meczu na kolejną szarżę zdecydował się Żyro, zagrał płasko w pole karne, tam minął się z piłką Sa, ale Boban Jović skierował futbolówkę do siatki i mamy remis 2:2.
Sędzia doliczył jeszcze cztery minuty do regulaminowego czasu gry. Ale ani Legia, ani Wisła nie zdołały już zagrozić bramkarzom. Mecz zakończył się więc remisem i trzeba przyznać, że dość szczęśliwym.
Autor: Marcin Szymczyk
Legia Warszawa - Wisła Kraków 2:2 (1:1)
Żyro (28. min.), Jović (89. min. - s.) - Burliga (17. min.), Brożek (48. min)
Żółte kartki: Vrdoljak (Legia) - Guzmics, Uryga (Wisła)
Legia: Malarz - Bereszyński, Rzeźniczak, Astiz, Guilherme (87' Guilherme) - Żyro, Vrdoljak, Jodłowiec, Kucharczyk (68' Masłowski) - Duda - Saganowski (68' Sa).
Wisła: Buchalik - Jović, Guzmics, Dudka, Burliga - Sarki (64' Boguski), Uryga, Garguła, Stępiński (79' Barrientos) - Stilić (90' Żemło) - Brożek.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.