
Legia Warszawa - Wisła Płock: Derby Mazowsza
26.08.2018 09:30
(akt. 02.12.2018 11:22)
Wisła Płock, która była rewaluacją poprzedniego sezonu, obecne rozgrywki rozpoczeła słabo. Ekipa Dariusza Dźwigały, po 5. kolejkach Ekstraklasy zajmuje miejsce w dolnych rejonach tabeli. Wpływ na taki stan rzeczy miały przede wszystkim roszady na ławce trenerskiej, które nastąpiły tydzień przed startem ligi, kiedy to Dźwigała zastąpił Jerzego Brzęczka. Obecny szkoleniowiec miał bardzo mało czasu na wdrożenie swojej filozofii, co skutkuje tym, iż płocczanie są jednym z trzech zespołów, które nie odnotowały w sezonie 2018/2019 zwycięstwa.
Objęcie reprezentacji Polski przez Brzęczka, którego nazwisko łączone było z Legią Warszawa, to nie jedyny problem, z którym musi mierzyć się zarząd Wisły. W kadrze doszło do wielu zmian, które osłabiły siłę ofensywną zespołu. Płock opuścili Jose Kante, Konrad Michalak, Arkadiusz Reca oraz Kamil Biliński, czyli piłkarze, którzy w poprzednim sezonie łącznie zdobyli 18 bramek i zaliczyli 11 asyst. „Nafciarze” co prawda, bardzo szybko uzupełnili braki, ale w tej chwili tylko transfer Ricardinho, można uznać za wzmocnienie.
W okresie przygotowawczym drużyna prowadzona jeszcze przez nowego selekcjonera reprezentacji Polski, rozegrała sześć sparingów, z czego cztery z nich zakończyły się zwycięstwami (3:1 z Jagiellonią Białystok, 4:2 z Pogonią Siedlce, 3:0 z Koroną Kielce i 2:0 ze Stomilem Olsztyn), a dwa porażką (1:3 z ŁKS-em Łódź i 0:1 z AEL Larnaca). Najskuteczniejszymi zawodnikami, w grach kontrolnych byli Nico Varela i Damian Szymański, którzy strzelili w po trzy gole. W trakcie meczów towarzyskich Brzęczek, w dalszym ciągu szlifował ustawienie 4-2-3-1.
Dźwigała, przejmując zespół, kontynuuje wizję poprzednika w aspekcie taktyki. Drużyna nadal gra w ustawieniu, które parę miesięcy temu funkcjonowało bez zastrzeżeń. W przeszłości jednak obecny trener Wisły, ustawiał swoje zespoły w formacjach 4-3-3 oraz 4-1-4-1, dlatego też wydaje się, że kwestią czasu będzie przejście do zupełnie innego stylu. Do Warszawy, płocczanie przyjadą w najmocniejszym zestawieniu. Oprócz Ricardinho, w drużynie jest kilku zawodników, którzy w dobrej formie mogą napsuć krwi gospodarzom. Wymienieni wcześniej Varela i Szymański, a także Semir Stilić to piłkarze, którzy w dobrej formie gwarantują wysoką jakość. Jak zwykle z dobrej strony, przed warszawską publicznością będzie chciał zademonstrować się Dominik Furman, a i Mateusz Szwoch będzie miał coś do udowodnienia. Obecnie w kadrze najbliższego rywala „Wojskowych” nikt nie narzeka na urazy oraz nie ma piłkarzy zawieszonych za kartki.
Ostatni tydzień, w obozie mistrzów Polski przebiegał pod kątem intensywnej pracy. Ricardo Sa Pinto dokręcił śrubę, co skutkowało tym, iż treningi na bocznym boisku przy ulicy Łazienkowskiej były niezwykle wyczerpujące. Piłkarze pracowali głównie nad motoryką, której w ostatnich meczach brakowało. Szkoleniowiec przyznał, że taki typ pracy, jaki dziennikarze, a przede wszystkim zawodnicy mogli w ostatnim tygodniu zobaczyć, to warsztat, do jakiego za jego kadencji trzeba przywyknąć. Pinto, wychodzi bowiem z założenia, że trening ma w jak największym stopniu oddawać to, co dzieje się w meczu o stawkę.
W niedzielę Portugalczyk nie będzie mógł skorzystać z dochodzących do zdrowia Łukasza Turzynieckiego, Jarosława Niezgody oraz Williama Remy'ego. W dalszym ciągu do gry nie jest zdolny Marko Vesović, który podczas treningów narzekał na bolące kolano. Czarnogórca czeka kilka tygodni przerwy. W tym czasie kolano skrzydłowego będzie wzmacniane. Osobnym tematem jest udział w potyczce z Wisłą Płock, Sebastiana Szymańskiego. Utalentowany wychowanek Legii, przez większą część tygodnia pracował indywidualnie. Związane jest to z tym, iż lada dzień pomocnik może być wytransferowany na wschód. O absolwenta warszawskiej akademii, dopytuje się CSKA Moskwa, która jest w stanie zapłacić pieniądze satysfakcjonujące prezesa Dariusza Mioduskiego. W tej chwili trwają negocjacje pomiędzy klubami, trudno więc powiedzieć, czy "Szymi" zagra w niedzielnym meczu.
Dla warszawiaków, drużyna z Płocka to w ostatnich konfrontacjach w stolicy, bardzo niewygodny rywal. „Nafciarze” w ostatnich trzech meczach urwali legionistom pięć punktów, strzelając przy okazji, aż sześć goli. W poprzednim sezonie „Wojskowi” mieli okazję dwa razy podejmować Wisłę, z którą jedną batalię przegrali, a drugą po thrillerze wygrali 3:2. Pamiętny triumf, znacznie przybliżył ekipę Deana Klafurica do obrony tytułu. Dzisiaj ranga meczu jest zupełnie inna. Ewentualne zwycięstwo ma być początkiem wychodzenia z marazmu, jaki dotknął legionistów w ostatnich miesiącach. Czy tak będzie? O tym przekonany się o godzinie 15.30, kiedy sędzia Jarosław Przybył zagwiżdże po raz pierwszy.
Jakie tym razem zakłady na spotkanie proponują specjaliści z Fortuny? Pieniądze postawione na zwyciestwo Legii będą mnożone razy 1.82. Remis to mnożnik 3.6, zaś wygrana Wisły 4.4.
Statystyki spotkań Legia – Wisła Płock w lidze.
Ogółem: 23 mecze; 15 zwycięstw Legii, 4 remisy i 4 porażki. Stosunek bramek 42-17
W Warszawie: 12 meczów; 9 zwycięstw Legii, 2 remisy i 1 porażka. Stosunek bramek 28-8
Najlepszy strzelec w lidze: Piotr Włodarczyk (4)
Przypuszczalne składy:
Legia Warszawa: Malarz – Jędrzejczyk, Pazdan, Wieteska, Hlousek – Kucharczyk, Antolić, Mączyński, Cafu – Kante, Carlitos
Wisła Płock: Dahne – Stefańczyk, Uryga, Dźwigała, Stępiński – Szymański, Furman – Merebashvili, Ricardinho, Szwoch – Oliveira
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.