
Legia Warszawa - Pogoń Szczecin: Ostatnia prosta
15.05.2016 00:45
(akt. 07.12.2018 14:55)
Warszawiacy przygotowując się do finiszu, muszą jak najszybciej zapomnieć o środowej wpadce w Gdańsku. Legioniści zasłużenie przegrali z Lechią 0:2 po pięknej bramce najpierw Sławomira Peszki i trafieniu Milosa Krasicia. "Wojskowi" kompletnie nie mieli pomysłu na grę. W dużej mierze była to zasługa składu, który był daleki od optymalnego. Szansę dostali niespodziewanie Michał Masłowski, czy Tomasz Brzyski. - Najgorszy mecz w sezonie - tak skomentował spotkanie na Twitterze Dariusz Mioduski, współwłaściciel Legii. Stołeczny klub musi się otrząsnąć i w niedzielę pokazać klasę, jeśli chce sięgnąć po mistrzostwo kraju. - Czujemy odpowiedzialność i presję, ale wszystko w naszych rękach, nogach i głowach. To my decydujemy o mistrzostwie. Możemy zostać bohaterami albo przegranymi – drugiej ewentualności nie biorę pod uwagę. Chcę należeć do mistrzowskiego teamu. Kibice stworzą fantastyczną atmosferę i po meczu wspólnie będziemy się cieszyć - tak w jednym z wywiadów powiedział snajper Nemanja Nikiolić. Pozostaje tylko wierzyć, że słowa zamienią się w czyny. Legia na własną prośbę znalazła się pod ścianą, ale wciąż trzyma wszystkie karty w ręku. Wystarczy zwycieżyć i tytuł mistrzowski wróci do Warszawy. Motywacji nie zabraknie - kibice, pełny stadion, 100-lecie klubu i 4 mln zł do podziału dla zawodników jako premia.
"Duma Pomorza" do Warszawy przyjedzie w znakomitych nastrojach. Szczecinianie w poprzedniej kolejce wygrali z Cracovią 3:2 po pasjonującym spotkaniu. Wynik meczu otworzył Dawid Kort, a później goście doprowadzili do remisu za sprawą... Jarosława Fojuta, który niefortunnie skierował piłkę do własnej siatki. W 73. minucie sygnał do walki dla "Portowców" dał Adam Frączczak pewnie pokonując golkipera "Pasów" z rzutu karnego. Na odpowiedź krakowian kibice zgromadzeni na stadionie nie musieli długo czekać. Piłkę w siatce umieścił Mateusz Cetnarski, ale ostatni akord w tym spotkaniu należał do podopiecznych Czesława Michniewicza. Bohaterem okazał się Łukasz Zwoliński, który zapewnił swojej drużynie cenne trzy punkty.
Pogoń ostatni raz wygrała w Warszawie 33 lata temu. "Portowcy" zapowiadaja jednak walkę jakby grali o życie. Na kogo należy zwrócić szczególną uwagę po stronie szczecinian? Przede wszystkim warto bacznie przyjrzeć się grze Zwolińskiego. Napastnik Pogoni ma obecnie na swoim koncie osiem trafień i cztery asysty. "Zwolak" wiosną się rozkręcił i do samego końca będzie walczył o poprawienie statystyk. Spore zagrożenie może również sprawiać Takafumi Akahoshi. Japończyk jest jednym z najlepszych zawodników Pogoni i na wiosnę dwa razy zdołał pokonać golkipera Ruchu Chorzów. Łączny bilans pomocnika w bieżących rozgrywkach to pięć goli i jedna asysta. Kolejny ważny element w układance Michniewicza to serce zespołu, czyli Rafał Murawski. Kapitan Pogoni zdobył tylko o jedną bramkę mniej w lidze niż Zwoliński. Oprócz skuteczności imponuje także asystami. W obecnym sezonie były reprezentant Polski zanotował aż dziesięć kluczowych podań. Przy stałych fragmentach gry może brylować z kolei Adam Gyurcso. Węgier grał w Videotonie razem z Nikoliciem i na pewno będzie chciał się pokazać kibicom obu drużyn z jak najlepszej strony. Warto pamiętać także o byłym piłkarzu Legii - Wladimirze Dwaliszwilim, który nie zamierza stosować taryfy ulgowej wobec "Wojskowych", a sentymenty odłoży na bok. - Co zrobię gdy w 90. minucie będą miał przed sobą pustą bramkę, a mój gol zabierze tytuł Legii? Na pewno strzelę. Ta wypowiedź pokazuje, że nikt nie odpuści tego spotkania. Szykuje się zatem wielka bitwa!
Sytuacja kadrowa w obozie Legii przed kluczowym starciem w sezonie jest niemalże idealna. W piątkowym treningu na głównej płycie uczestniczyli Michał Pazdan, Jakub Rzeźniczak, Ondrej Duda, Michał Kucharczyk, Tomasz Jodłowiec iGuilherme, którzy ostatnio narzekali na urazy. Trener Czerczesow nie skorzysta na pewno z usług Aleksandara Prijovicia, który w finale Pucharu Polski z Lechem doznał złamania kości łokciowej. Oprócz niego sztab szkoleniowy przy ustalaniu składu musi pominąć Adama Ryczkowskiego. 19-latek dochodzi do formy po zabiegu spojenia łonowego.
Historia ligowych starć jest zdecydowanie korzystniejsza dla zespołu ze stolicy. Stołeczny klub w 90 spotkaniach, aż 57 razy schodził z boiska jako zwycięzca, 21 razy był remis, a w 12 meczach górą okazali się szczecinianie. Ostatni raz oba zespoły spotkały się na początku kwietnia. Wtedy w Szczecinie padł bezbramkowy remis. Czy legioniści staną na wysokości zadania i zdobędą upragnione mistrzostwo Polski na stulecie? Tego dowiemy się już w niedzielny wieczór, ale nikt w Warszawie nie wyobraża sobie nawet innego scenariusza.
Arbitrem meczu będzie Daniel Stefański. Transmisję z tego spotkania przeprowadzi stacja Canal+ i TVP 2. Bukmacherzy w roli faworytów stawiają gospodarzy. Specjaliści z bet365 mnożą postawione pieniądze na "Wojskowych" po kursie 1.25. Remis to mnożnik 5.75 zaś wygrana "Portowców" to 11.00.
Przypuszczalne składy:
Legia: Malarz - Jędrzejczyk, Pazdan, Lewczuk, Hlousek - Jodłowiec, Borysiuk - Guilherme, Hamalainen, Kucharczyk - Nikolić.
Pogoń: Słowik - Frączczak, Czerwiński, Fojut, Lewandowski - Murawski, Matras - Gyurcso, Kort, Nunes - Zwoliński
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.