News: Legia Warszawa - Górnik Zabrze 2:0 - Wygrana jest, cudu zabrakło

Legia Warszawa - Górnik Zabrze 2:0 - Wygrana jest, cudu zabrakło

Paweł Korzeniowski

Źródło: Legia.Net

07.06.2015 18:00

(akt. 07.12.2018 23:14)

Piłkarze Legii Warszawa wygrali w ostatniej kolejce T-Mobile Ekstraklasy z Górnikiem Zabrze 2:0 (1:0). Bramkę dla Wojskowych zdobył Michał Kucharczyk i Mariusz Magiera (samobójcza po akcji Kucharczyka). Legia nie zdobyła mistrzostwa Polski - w Poznaniu Lech Poznań zremisował bezbramkowo z Wisłą Kraków i przypieczętował tytuł. Po meczu kibice Legii dali jasny komunikat: drugie miejsce to porażka. Dostało się Henningowi Bergowi, Orlando Sa zaś nie wyszedł po medal. Serwis Legia.Net zaprezentuje Państwu pomeczowe materiały - fotoreportaże i wypowiedzi. Zapraszamy!

Relacja na żywo


Przed starciem Legii Warszawa z Górnikiem Zabrze pożegnany został Jacek Magiera, który po osiemnastu latach opuszcza stołeczny klub. Zanim rozebrzmiał pierwszy gwizdek, kibice z Żylety przygotowali oprawę z hasłem: „Walczcie wytrwale, by mistrz powrócił w blasku i chwale.” Fani z północnej trybuny odpalili również środki pirotechniczne i spotkanie rozpoczęło się z lekkim opóźnieniem. Inne mecze w T-Mobile Ekstraklasie musiały zacząć się o tej samej porze, więc one też zostały wstrzymane.

 

Legia zaczęła atakować od początku spotkania. Po rzucie rożnym w 3. minucie spotkania, Tomasz Jodłowiec zgrał piłkę do Jakuba Rzeźniczaka, który z lewej nogi strzelił ponad bramką. Niedługo potem lewą stroną popędził Tomasz Brzyski. Zacentrował w pole karne rywali, a tam najwyżej do futbolówki wyskoczył Michał Żyro. Skrzydłowy gospodarzy oddał jednak nieprecyzyjne uderzenie. Chwilę potem Michał Kucharczyk próbował zaskoczyć Pavelsa Steinborsa strzałem zza pola karnego. Golkiper Górnika, co prawda na raty, ale obronił tę próbę „Kuchego”.

 

Nie upłynął kwadrans, a Legia strzeliła pierwszego gola. Jeden z legionistów posłał w pole karne Steinborsa tzw. świecę. Jodłowiec nie zdołał oddać strzału, ale odegrał ją do Kucharczyka, który pokonał bramkarza rywali. Zaraz po zdobytej bramce pobiegł w stronę ławki rezerwowych gości i powiedział kilka cierpkich słów przeciwnikom odnośnie ich postawy w rywalizacji z Lechem Poznań.  Drużyna Józefa Dankowskiego rzadko przebywała na połowie Legii. Próbowała stworzyć jakieś zagrożenie po stałym fragmencie gry, jednak stołeczny klub mądrze się bronił. Warszawianie nie przestawali atakować. Gospodarze nawet zdołali umieścić piłkę drugi raz w siatce, jednak „Kuchy” był na spalonym. „Wojskowi” złapali wiatr w żagle i po dobrej wymianie podań Guilherme stanął przed znakomitą okazją. Jego uderzenie było jednak bardzo niecelne i wynik pozostawał bez zmian.

 

W 23. minucie spotkania kontuzjowanego Orlando Sa zamienił Marek Saganowski. Henning Berg nie reagował na prośbę o zmianę od Portugalczyka i napastnik gospodarzy sam zszedł z murawy prosto do szatni. Mecz się zaostrzył i oglądaliśmy kilka mocnych starć na płycie boiska. Górnik próbował dojść do głosu, lecz jedyne na co go było stać to słaby strzał Romana Gergela. Dusan Kuciak nie miał żadnych problemów z tym uderzeniem i spokojnie złapał futbolówkę. „Wojskowi” lekko zwolnili tempo gry, ale dalej szukali okazji do podwyższenia rezultatu. Dominik Furman próbował pokonać Steinborsa po strzale z rzutu wolnego, ale piłka pofrunęła nad poprzeczką. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie. Legia prowadziła po golu Kucharczyka.

Przez pierwsze 10 minut drugiej połowy ani jedna drużyna nie stworzyła sobie żadnej klarownej sytuacji. Nagle na indywidualną akcję zdecydował się Kucharczyk. Wbiegł w pole karne i posłał płaskie dośrodkowanie. Piłkę próbował wybić Mariusz Magiera, ale zrobił to na tyle niefortunnie, że ta wylądowała w siatce jego bramki. Legia prowadziła już 2:0. Gospodarze kontrolowali przebieg spotkania. Nie zamierzała jednak poprzestawać w swoich atakach. Goście nie potrafili odebrać futbolówki legionistom. Największe zagrożenie sprawiał „Kuchy”, który był wyjątkowo nabuzowany. Do gry co chwilę włączali się defensorzy „Wojskowych”. Jedną szarżę przeprowadził Jakub Rzeźniczak. Zagrał do lewoskrzydłowego Legii, a ten delikatnie zacentrował do Brzyskiego. „Brzytwa” złożył się do przewrotki, oddał strzał, ale futbolówka minęła bramkę Steinborsa.


Górnik grał chaotycznie. Często nie potrafił wymienić kilku celnych podań. Legioniści starali się to wykorzystać i zakładali wysoki pressing na swoich rywalach. Manewr ten zdawał egzamin, ponieważ górnicy mylili się raz za razem przy wyprowadzaniu piłki. Na niecały kwadrans przed końcem Steinbors próbował wybić futbolówkę ze swojego pola karnego, ale trafił on Jodłowca. O mały włos, a w tak kuriozalnych okolicznościach „Wojskowi” zdobyliby trzecią bramkę. W 81. minucie meczu na kolejne uderzenie z rzutu wolnego zdecydował się „Furmi”. Jego próba jednak zakończyła się podobnym niepowodzeniem jak w pierwszej odsłonie spotkania. Chwilę potem goście stworzyli swoją najgroźniejszą akcję w tym spotkaniu. Dogranie ze stałego fragmentu gry. Jeden z graczy „Trójkolorowych” delikatnie trącił piłkę, a ta odbiła się od słupka i wylądowała w rękach Kuciaka.


Mimo że Legia miała jeszcze okazje do zdobycia trzeciego gola, mecz zakończył się wynikiem 2:0. Po ostatnim gwizdku sędziego, kibice oczekiwali na końcowy rezultat z Poznania. Nadzieje okazały się jednak złudne, ponieważ Lech bezbramkowo zremisował z Wisłą Kraków. „Wojskowi” odebrali srebrne medale na płycie boiska. „Kolejorz” wyprzedził legionistów o jeden punkt. Stołeczny klub przegrał mistrzostwo Polski na własne życzenie. Miejmy nadzieję, że przy Łazienkowskiej wyciągną z tego konsekwencje.

 

Autor: Łukasz Pazuła



Legia Warszawa - Górnik Zabrze 2:0 
Kucharczyk (15. min), Magiera (56. min. - s.)

 


Legia: Kuciak - Broź, Rzeźniczak, Lewczuk, Brzyski - Żyro, Furman, Guilherme (56' Duda), Jodłowiec, Kucharczyk (90' Ryczkowski) - Sa (23' Saganowski)

 

Górnik: Steinbors - Magiera, Szeweluchin, Danch - Gergel, Jeż (77' Piasecki), Madej, Przybylski, Grendel, Kosznik - Nowak

 

Żółta kartka: Konrad Nowak

 

Sędzia główny: Bartosz Frankowski

Polecamy

Komentarze (858)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.

Uwaga!

Teraz komentarze są ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu Legia.Net. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.