
Legia - Śląsk: Przystawka przed Trenczynem
23.07.2016 01:15
(akt. 07.12.2018 14:03)
Warszawiacy, po rewanżowym spotkaniu ze Zrinjskim Mostar, mogą mieć powody do delikatnego optymizmu. Legioniści w pierwszej połowie nie dominowali nad rywalem, tak jak uczynili to w ligowym starciu z Jagiellonią, a skupili się głownie na defensywie i momentami "pozwalali" Bośniakom prowadzić grę. W 28. minucie stołeczny klub wyszedł jednak na prowadzenie. Sędzia odgwizdał rzut karny, do "jedenastki" podszedł Nemanja Nikolić i pewnym strzałem w okienko pokonał golkipera przeciwników. W drugiej połowie Legia narzuciła własny styl i dyktowała tempo meczu, a swoją przewagę udokumentowała bramką. Kasper Hamalainen zwiódł jednego z defensorów i podał do wbiegającego w pole karne "Niko". Węgier spojrzał i z zimną krwią umieścił piłkę w siatce. Oprócz Nikolicia, warto pochwalić także stojącego w bramce Arkadiusza Malarza. Golkiper "Wojskowych" zaliczył dwie fenomenalne interwencje. Gdyby nie on, Bośniacy mogliby doprowadzić do remisu i podwyższyć temperaturę na stadionie przy Łazienkowskiej. Stołeczny klub zasłużenie wygrał i awansował do trzeciej rundy eliminacji Ligi Mistrzów, w której zmierzy się ze słowackim Trenczynem.
Śląsk przed startem nowego sezonu rozegrał cztery mecze kontrolne. Wrocławianie wygrali dwa sparingi: z Olimpią Kowary (2:0) oraz Pogonią Szczecin (1:0), raz zremisowali z Wisłą Kraków (3:3) i ulegli Hapoelowi Beer Szewa (0:3). "Zieloni-biało-czerwoni" na inaugurację Ekstraklasy podzielili się punktami z Lechem Poznań. Obie ekipy nieźle spisywały się w obronie, lecz nie miały zbyt wiele klarownych sytuacji, dlatego bezbramkowy remis można uznać za wynik sprawiedliwy.
Piłkarze Mariusza Rumaka w poprzednim sezonie znaleźli się w grupie spadkowej, gdzie ostatecznie zajęli dziesiąte miejsce. Teraz ma być znacznie lepiej. Do Wrocławia zawitali: Łukasz Madej, Ostoja Stjepanović, Augusto, Filipe Goncalves, Lubos Kamenar oraz wypożyczony z Jagiellonii Białystok - Alvarinho. Ci gracze mają zdecydowanie podnieść poziom zespołu i pomóc w walce o najwyższe cele. Z kolei z klubem pożegnali się m.in. Dudu Paraiba czy Tomasz Hołota. Na kogo legioniści muszą zwrócić jeszcze w sobotę szczególną uwagę? Liderem wrocławian wydaje się być Ryota Morioka. Japończyk w zimowym okienku transferowym trafił do Śląska i niemal z miejsca stał się wiodącą postacią w zespole. Wiosną 25-latek zdobył siedem bramek i zanotował dwie asysty.
Sytuacja kadrowa w obozie legionistów po meczu ze Zrinjskim uległa pogorszeniu. Już po kwadransie z boiska zszedł Guilherme, którego zastąpił Hamalainen. Brazylijczyk został sfaulowany w środku pola i upadł tak niefortunnie, że uszkodził bark. Początkowo wydawało się, że filigranowy pomocnik szybciej wróci do gry, jednak szczegółowe badania przedstawiły fatalną diagnozę. "Gui" zerwał kompleks więzozrostu barkowo-obojczykowego, przez co odpocznie od futbolu na blisko trzy miesiące. Dodatkowo konieczna będzie także operacja, której na dniach podda się gracz stołecznego klubu. Ponadto na oficjalny debiut musi poczekać jeszcze Sandro Kulenović. Młody Chorwat trenuje z zespołem, jednak ze względów formalnych nie może wystąpić w lidze i europejskich pucharach. Oprócz nich, wszyscy są do dyspozycji trenera Besnika Hasiego.
Historia ligowych starć jest korzystniejsza dla "Wojskowych". Stołeczny klub w 75 spotkaniach aż 39 razy wygrał, 20-krotnie padł remis, a w 16 meczach legioniści schodzili z boiska jako przegrani. Ostatni raz oba zespoły spotkały się w połowie listopada, ubiegłego roku. Wtedy górą byli legioniści, którzy przy Łazienkowskiej pokonali wrocławian 1:0, a bramkę na wagę trzech punktów zdobył Aleksandar Prijović. Czy mistrzowie Polski znowu okażą się lepsi od Śląska i na mecz z Trenczynem wybiorą się w znakomitych nastrojach? Tego dowiemy się już w sobotni wieczór.
Sędzią meczu będzie Jarosław Przybył z Kluczborka. Transmisję z tego spotkania przeprowadzi stacja CANAL+ SPORT. Bukmacherzy w roli faworytów stawiają gospodarzy. Specjaliści z bet365 mnożą postawione pieniądze na warszawiaków po kursie 1.95. Remis to mnożnik 3.20 zaś wygrana wrocławian to 3.60.
Jak na razie zajętych jest nieco ponad 13 tys. miejsc. Zapraszamy do Strefy Kibica lub do kas klubu przy ul. Łazienkowskiej 3. Instrukcja zakupu biletu w systemie online znajduje się TUTAJ.
Przypuszczalne składy:
Legia: Malarz - Bereszyński, Lewczuk, Pazdan, Hlousek - Kopczyński, Moulin, Jodłowiec - Hamalainen, Nikolić, Prijović
Śląsk: Pawełek - Zieliński, Dwali, Celeban, Augusto - Madej, Kokoszka, Goncalves, Grajciar, Alvarinho - Morioka
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.