News: Finisz Ekstraklasy według statystyków

Legia lepsza statystycznie, i co z tego?

Tomasz Danelczyk

Źródło: Legia.Net

08.11.2013 15:00

(akt. 21.12.2018 15:55)

Trudno przejść obok takiego meczu obojętnie. Zwłaszcza, że scenariusz dramatu przypomina ten sprzed dwóch tygodni. Dominacja, która nie zostaje potwierdzona bramką. Zajrzałem trochę do statystyk tego spotkania. Przedstawię wam moje wnioski, nie wiem czy trafne, bo chociaż ze statystyką na studiach nie miałem problemów, no dobra, może trochę, to jednak do Petera Branda z Moneyball mi daleko.

Lepsi od Bordeaux


Statystyczne podejście do porażek polskich zespołów przypomina czasami, przepraszam od razu, scholastyczne rozważania, ile diabłów zmieści się w główce od szpilki. Spróbowałem jednak. Pierwsza rzecz, która od razu rzuca się w oczy, to niesamowita liczba wymienionych podań. Nie przez Trabzonspor, ale przez Legię. W pierwszy meczu Legia wymieniła 501 podań! Oczywiście, tylko 401 było celnych, dawało to 80% skuteczności. Trabzon miał tych podań 330, z czego 237 celnych, 72% skuteczności. Wczoraj mieliśmy 439 podań, z czego 364 były celne. Turcy wymienili prawie dwa razy mniej celnych podań! Jak się okazuje Legia z swoimi „all passes” wyprzedziła wczoraj Bordeaux i zbliżyła się do wyniku Fiorentiny i Betisu w Lidze Europy. Teoretycznie obserwowaliśmy to na stadionie czy przed ekranami telewizorów, ale nie przypuszczałem, że ta statystyka będzie na takim poziomie. Co z tego – powiecie i będziecie mieli rację.


Bez snajpera i bramkarza


Wczorajsza sposób gry Legii był bardzo prosty i jako taktyczny laik śmiem twierdzić, że przewidywalny. Lwia część piłek szła do boku. Nie było to jednak zaskakujące włączenie się bocznego obrońcy, tylko poprzedzone długim rozgrywaniem piłki w jednym tempie (stąd ta ilość podań?) oddanie piłki do skrzydłowych. Co działo się potem? Według statystyk 28 dośrodkowań Legii w pole karne, z czego, uwaga, 5 celnych… Najczęściej były to dorzucenia na osamotnionego Dwaliszwilego. Trabzon nie był zainteresowany tym sposobem gry, czekał na swojej połówce i wybijał z pola karnego, aż 30 razy posyłał piłkę jak najdalej od bramki. Oczywiście, Legii udawało się strzelić na bramkę, nawet 17 razy, z czego w ośmiu przypadkach celnie. Dlaczego nic nie wpadło? Nie wiem, może po prostu nie ma snajpera na miarę Ligi Europy, o Lidze Mistrzów nawet nie wspominając i nie przebąkując. Gruzin rozegrał 13 meczów w europejskich pucharach, nie liczę eliminacji, nie strzelił żadnej bramki… Oczywiście naprzeciw siebie Legioniści mieli klasowego bramkarza, który w „dwumeczu” zachował czyste konto. Tego samego nie może powiedzieć Kivrak o swoim vis-a-vis. W obu spotkaniach Trabzon oddał 6 strzałów na bramkę strzelając przy tym 4 gole. Można do tego dodać nie przynoszące żadnego pożytku dryblingi, czy też mówiąc ściślej akcje 1 na 1. Szczególnie, aż nadto widoczne było to w przypadku Kucharczyka. Takiej opcji Legioniści próbowali 29 razy, 9 razy skutecznie. Trabzon 10 razy, 2 razy udało im się wyjść zwycięsko z takiego pojedynku. Prawie 3 razy częściej Legia próbowała takiej gry. Bezskutecznie.


Doświadczenie?


W tym tygodniu jeden mit już został obalony. Borussia może przebiec w meczu więcej niż 120 km (szkoda, że nie ma nigdzie ile przebiega się w LE, albo ja nie umiem znaleźć) i przegrać. Legia może zbliżyć się do ilości podań, które wymieniają zespoły z Primera Division czy Serie A ,ba, może przewyższyć w tym elemencie Bordeaux i nie strzela nawet bramki. Doświadczenie? Nie znoszę tego słowa, tak samo jak słynne „serducho”, albo „gryzienie trawy”. Przecież to takie proste, taki komunał trochę, ale coś chyba w tym jest. Spójrzmy na Manchester City. W tym czasie  do ćwierćfinału dochodził APOEL Nikozja, a „The Citizens” odpadali już w grupie. Dopiero teraz, za trzecim razem udało się.  Ja wiem, inne pieniądze, inne realia… Zwłaszcza, ze Legia już z grupy wychodziła.

Polecamy

Komentarze (9)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.

Uwaga!

Teraz komentarze są ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu Legia.Net. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.