
Legia - Lech: W klasyku o powrót na właściwą ścieżkę
16.09.2018 09:10
(akt. 02.12.2018 11:22)
Legioniści w przerwie reprezentacyjnej bardzo intensywnie trenowali. Szkoleniowiec stołecznej ekipy Ricardo Sa Pinto niechętnie mówił o tym głośno, ale powszechnie wiadomo, że zawodnicy najmocniej pracowali nad poprawą motoryki i wytrzymałości. W międzyczasie do drużyny dołączył nowy piłkarz - Andre Martins. Wątpliwe jednak, by środkowy pomocnik z Portugalii zadebiutował już w niedzielnym starciu - potrzebuje jeszcze dwóch tygodni by nadrobić zaległości. Trener na pewno nie będzie mógł skorzystać z Michała Pazdana. Stoper w ostatnim ligowym meczu przeciwko Cracovii został ukarany czerwoną kartką, przez co musi odbywać karę zawieszenia. Pewny jest także brak w kadrze kontuzjowanych i zawodników, którzy od dawna próbują dojść do formy po urazach. W tym gronie są: Jarosław Niezgoda, Marko Vesović i William Remy. Do tej grupy częściowo można byłoby zaliczyć Arkadiusza Malarza, który kilka dni temu nie ukończył zajęć z powodu bólu kolana, jednak sytuacja nie okazała się tak groźna i golkiper Legii zasiądzie na ławce rezerwowych. Między słupkami od pierwszych minut ponownie pokaże się Radosław Cierzniak. Wobec nieobecności Pazdana szkoleniowiec musi także szukać rozwiązania na środku obrony. Obok pewnego placu gry Artura Jędrzejczyka jego partnerem będzie ktoś z dwójki Inaki Astiz - Mateusz Wieteska. Prognozujemy, że tym razem doświadczenie wygra z młodością i Sa Pinto postawi na Hiszpana. Boki obrony zostaną na pewno obstawione przez Pawła Stolarskiego oraz Adama Hlouska. Nie wiadomo, na kogo trener zdecyduje się w linii pomocy i jak zestawi formację, jednak można spodziewać się ustawienia z jednym napastnikiem oraz dwoma defensywnymi pomocnikami, czyli klasyczne dla Legii 4-2-3-1. O ile niemal pewne jest, że na szpicy zobaczymy Carlitosa, już takiej pewności nie ma przy obstawieniu pozostałych pozycji. Parę defensywnych pomocników utworzą prawdopodobnie Cafu z Domagojem Antoliciem, zwłaszcza, że od meczu z Dudelange Sa Pinto zupełnie zrezygnował z usług Chrisa Philippsa. Gdy dodamy do tego fakt, że reprezentant Luksemburga w trakcie, gdy legioniści szlifowali formę w Warszawie, przebywał na zgrupowaniu, zestawienie Portugalczyka i Chorwata na wspomnianych pozycjach wydaje się niemal pewne. Na skrzydłach do dyspozycji pozostają Michał Kucharczyk, Sebastian Szymański, Dominik Nagy, ale w tym sezonie widzieliśmy tam również Kaspera Hamalainena czy Jose Kante. Do zajęcia pozostaje jeszcze miejsce za plecami hiszpańskiego napastnika. Na tej pozycji może zagrać kilku zawodników. Być może zobaczymy tam wspomnianych Fina lub Gwinejczyka, a być może trener da w końcu szansę Miroslavowi Radoviciowi. W obwodzie pozostają jeszcze młody Szymański i Cristian Pasquato.
Sytuacja w obozie Lecha również nie jest kolorowa. Rywale dobrze weszli w sezon, ale w pewnym momencie wpadli w dołek, zaczęli gubić punkty i w tym momencie między Legią a "Kolejorzem" są zaledwie dwa punkty różnicy. Wygrana mistrzów Polski pozwoli wyprzedzić przeciwnika. Na domiar tego trener poznaniaków Ivan Djurdjević ma spory ból głowy, jeśli chodzi o dobór składu. Przez urazy niedostepni będą dwaj najlepsi zawodnicy Lecha w trwającym sezonie - Rafał Gumny i MaciejMakuszewski. Kreowanie akcji ofensywnych spadnie zatem na pozyskanych latem przez zespół z Bułgarskiej - Pedro Tibę oraz Joao Amarala. Na placu gry nie pojawi się także obrońca Nikola Vujadinović i bramkarz Jasmin Burić.
Specjaliści z Fortuny wskazują na Legię jako na nieznacznego faworyta starcia z Lechem i za zwycięstwo mistrzów Polski płacą 2.50. Według bukmacherów najmniej pewny jest remis, ponieważ podział punktów pomiędzy zespołami wyceniają na wysokie 3.20. Porażka legionistów to z kolei 3.05.
Przypuszczalne składy:
Legia: Cierzniak - Stolarski, Jędrzejczyk, Astiz, Hlousek - Cafu, Antolić - Kucharczyk, Kante, Nagy - Carlitos
Lech: Putnocky - De Marco, Rogne, Janicki - Kostewycz, Tiba, Trałka, Cywka - Jóźwiak, Gytkjaer, Amaral
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.