News: Legia - Jagiellonia 1:3 (0:1) - Falstart zmienników

Legia - Jagiellonia 1:3 (0:1) - Falstart zmienników

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

15.02.2015 17:19

(akt. 08.12.2018 03:26)

Legia Warszawa przegrała 1:3 z Jagiellonią Białystok w swoim pierwszym meczu w Ekstraklasie w 2015 roku. Jedyne trafienie dla warszawian zanotował Helio Pinto. Dwie bramki dla rywali zdobył Maciej Gajos, a gola dołożył Patryk Tuszyński. Legijni obrońcy nie spisali się na miarę oczekiwań - Astiz grał słabo i sprokurował rzut karny, a Lewczuk wyleciał z boiska z czerwoną kartką w drugiej połowie. Przyjezdni mogli wygrać wyżej, ale wspomnianą „jedenastkę” wykonywaną przez Gajosa obronił debiutant w bramce „Wojskowych”, Arkadiusz Malarz. Na boisku pojawili się przede wszystkim gracze, uznawani za rezerwowych i niestety nie pokazali, że zasługują na awans w hierarchii stanowionej przez Henninga Berga. Legia przegrała zasłużenie. Serwis Legia.Net zaprasza na pomeczowe materiały - zdjęcia, wideo z dopingiem oraz wypowiedzi.

- Zapis relacji tekstowej "na żywo"

 

Dość spokojny i mało ciekawy początek meczu, szybko ożywił piękny strzał z dystansu w wykonaniu Macieja Gajosa z 12. minuty meczu. Niestety dla Legii, pomocnik Jagiellonii trafił w samo „okienko” bramki debiutującego w niedzielny wieczór Arkadiusza Malarza i wyprowadził zespół gości na prowadzenie. Chwilę później starał się odpowiedzieć Orlando Sa, jednak po dobrej, indywidualnej akcji w jego wykonaniu zabrakło precyzji i równowagi w chwili oddania strzału na bramkę.

 

Nic się nie zmieniło w postawie Legii, co zaowocowało rzutem karnym dla Jagiellonii. Inaki Astiz przegrał indywidualny pojedynek z Patrykiem Tuszyńskim i faulował go w polu karnym legionistów. Gajos zdecydował się wykonać rzut karny. Jego intencje wyczuł Malarz, który obronił słaby strzał zawodnika gości.   

 

Świetna postawa legijnego bramkarza nie pchnęła jednak wystarczająco dużo wiary w poczynania jego kolegów z pola. Legia w trakcie pierwszej połowy miała duży problem ze skonstruowaniem akcji, która mogłaby w jakiś sposób zagrozić bramce Bartłomieja Drągowskiego. Dużą ochotę do gry wykazywali Adam Ryczkowski i Sa, jednak ich indywidualne popisy nie przynosiły większego efektu. Pierwszą, groźną sytuację kibice Legii zobaczyli w 41. minucie. Błyskawiczny rajd Jakuba Koseckiego prawą stroną i jego dogranie do portugalskiego napastnika mogło dać wyrównanie gdyby 26-latek miał odrobinę więcej szczęścia. Futbolówka po jego strzale trafiła tylko w okolice spojenia słupka z poprzeczką i spowodowała duży zawód na trybunach stadionu przy ul. Łazienkowskiej.

 

Pierwsza część gry była dość szarpana. Jagiellonia starała się utrzymać za wszelką cenę jednobramkową przewagę poprzez przebywanie z piłką na połowie rywala, jednak rzadko udawała jej się ta sztuka. W posiadaniu piłki częściej byli legioniści, zdarzały się nawet szybkie kontrataki w ich wykonaniu, lecz bez efektu w postaci bramki.

 

Niemoc w ofensywnych poczynaniach swojego zespołu dostrzegł trener Henning Berg. Postanowił wprowadzić on na drugą część spotkania Michała Masłowskiego kosztem Mateusza Szwocha.

 

Pierwszy kontratak Jagiellonii Białystok w drugiej części spotkania dał od razu kolejne trafienie dla przyjezdnych z Podlasia. Prawym skrzydłem dobrze wypuszczony został Nika Dzalamidze. Gruzin precyzyjnie dograł piłkę w pole karne Legii pod nogi Tuszyńskiego. Obrona stołecznej drużyny pozwoliła napastnikowi gości nie tylko na spokojne oddanie strzału na bramkę, ale nawet na swobodne przyjęcie piłki.

 

Na drugą straconą bramkę w tym meczu błyskawicznie zareagował szkoleniowiec Legii. Ryczkowski i Kosecki zrobili miejsce na boisku Markowi Saganowskiemu i Michałowi Kucharczykowi . Ten drugi szybko miał dwie dogodne okazje na strzelenie bramki kontaktowej, jednak świetnie w bramce Jagiellonii spisywał się Drągowski, a za drugim razem minimalnie zabrakło precyzji skrzydłowemu Legii. Swoje liczne szanse marnował też Sa.

 

W drugich czterdziestu pięciu minutach goście ograniczali się jedynie do kontrataków.  Zdarzało się, że legioniści popełniali błędy w obronie, z których nie korzystała drużyna przeciwna. Złe przyjęcie piłki przez Tomasza Brzyskiego stworzyło stuprocentową okazję na strzelenie bramki dla Patryka Tuszyńskiego. Piłka po jego strzale z odległości około 10. metrów otarła słupek bramki strzeżonej przez Malarza i wyszła poza boisko.

 

Ostatnie dziesięć minut przyniosło trochę więcej emocji niż wcześniejsze osiemdziesiąt minut. Najpierw Legia uzyskała trafienie kontaktowe. Po zamieszaniu w polu karnym rywala piłka spadła pod nogi Helio Pinto, który uderzył bez dłuższego zastanowienia i pokonał Drągowskiego. Co ciekawe, bramka dla Legii padła po kontrataku. Wcześniej faulował taktycznie Igor Lewczuk, który miał już na sowim koncie żółtą kartkę. Sędzia puścił akcję rywali, którą legioniści przerwali, ale wrócił do tej sytuacji i wyrzucił z boiska Lewczuka zaraz po umieszczeniu przez Pinto piłki w siatce rywali.

 

Radość z gola zdobytego przez legionistów trwała bardzo krótko. Szybki kontratak, kolejne, mnożące się błędy w formacji obronnej Legii wykorzystał Gajos, który zdobył swoją drugą bramkę w tym meczu i ustalił jego wynik końcowy na 1:3. 

 

Autor: Igor Kośliński


Legia Warszawa - Jagiellonia Białystok 1:3 (0:1)
Pinto (84. min.) - Gajos (12. min., 86. min.), Tuszyński (54. min.)

 

Żółta kartka: Astiz, Lewczuk (Legia) - Wasiluk (Jagiellonia)

 

Czerwona kartka: Lewczuk (Legia - 85. min. - za dwie żółte


Legia: Malarz - Bereszyński, Astiz, Lewczuk, Brzyski - Ryczkowski (58' Kucharczyk), Jodłowiec, Pinto, Kosecki (59' Saganowski) - Szwoch (46' Masłowski) - Sa. 

 

Jagiellonia: Drągowski - Modelski, Madera, Tarasaovs, Wasiluk (58' Romanchuk) - Gajos, Pazdan, Grzyb, Frankowski (72' Mackiewicz) - Dzalamidze - Tuszyński. 

Polecamy

Komentarze (1003)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.

Uwaga!

Teraz komentarze są ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu Legia.Net. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.