Legia będzie chciała za Żyrę nawet 10 mln euro

Najgorętszym towarem będzie Michał Żyro. Reprezentant Polski ustabilizował formę i wyrósł na jednego z liderów warszawskiego zespołu. W ostatnim meczu w Zabrzu jego grze przyglądał się skaut Olympique Marsylia. Francuz oglądał również Ondreja Dudę, ale Legia nie jest zainteresowana jego sprzedażą, ponieważ liczy, że w przyszłości na Słowaku zarobi kilka milionów euro. Żyro skupił na sobie uwagę kilkunastu klubów w Europie, ale przy Łazienkowskiej nie planują sprzedawać go latem. Również zawodnik nie pali się do wyjazdu. - Z naszej strony nie ma ciśnienia, żeby Michał odchodził z Legii już teraz. Jesteśmy cierpliwi - mówi menedżer piłkarza Cezary Kucharski. Kiedy sondujemy w klubie wysokość kwoty, która przekonałaby do wydania zgody na transfer skrzydłowego, słyszymy: „Jak ktoś położy na stół 10 milionów euro, sprzedamy". Suma kosmiczna, ale warszawianie są przekonani, że 5 mln euro to obecnie wartość rynkowa Żyry i nawet nie myślą, by się go pozbywać za takie pieniądze - czytamy na stronach "Przeglądu Sportowego".

Spływają zapytania odnośnie Dossy Juniora. Z kolei Bartosz Bereszyński i Daniel Łukasik mają wpisane kwoty odstępnego. Ten ostatni jest ciekawym przypadkiem. Spore zainteresowanie nim było rok temu, gdyby nie kontuzja, prawdopodobnie grałby już gdzieś indziej. Tyle że wówczas odszedłby za 1,5 min euro (tyle wynosiło odstępne), teraz co najwyżej za trzecią część tej sumy.

Jeśli chodzi o transfery do klubu to jest już Łukasz Budziłek, wkrótce powinien dołączyć jeszcze Brazylijczyk Ronan. Dogadana jest sprawa Mateusza Szwocha, ale ten doznał ostatnio poważnej kontuzji. Legionistów stać na sprowadzenie graczy za kwoty rzędu 500 tysięcy euro, jak w przypadku Dossy Juniora i Orlando Sa. Mogą to uczynić tylko dzięki zbilansowanemu budżetowi, w którym nie są ujmowane nawet prognozy wpływów z europejskich pucharów.