
Lechia - Legia 1:3 (0:1) - Morska klątwa przełamana
31.10.2015 17:55
(akt. 07.12.2018 19:12)
- Zapis relacji tekstowej "na żywo"
Lechia Gdańsk traciła przed meczem do Legii Warszawa dwa punkty w tabeli. Biało-zieloni ostatni raz na swoim stadionie przegrali w 1. kolejce, gdy podejmowali u siebie Cracovię (0:1). Gospodarze mieli też rachunki do wyrównania - porażkę 1:4 w Pucharze Polski. W pierwszej jedenastce Thomasa von Heesena znalazło się miejsce dla dwóch byłych legionistów – Jakuba Wawrzyniaka i Ariela Borysiuka. Z kolei Stanisław Czerczesow nie zaskoczył składem - postawił na graczy, których widział w meczowym zestawieniu w poprzednich konfrontacjach. Miejsce na prawej obronie zajął Broź, w środku pola znowu pojawił się Pazdan z Jodłowcem, na skrzydłach biegali Kucharczyk i Guilherme, a "kierownicę" - za plecami Nikolicia - dostał Duda.
Lechia ma ostatnio bardzo dobrą passę w lidze. W czterech poprzednich meczach gdańszczanie zdobyli dziesięć punktów. Gospodarze od pierwszych minut chcieli pokazać legionistom, iż z nimi również zamierzają zagrać o zwycięstwo. Lechiści zaatakowali swoich przeciwników, ale nie udokumentowali swojej początkowej przewagi żadnym strzałem na bramkę Dusana Kuciaka. Dopiero w 11. minucie zamieszanie w szeregach gości próbował wykorzystać Sławomir Peszko, ale po jego uderzeniu piłka poleciała wysoko nad poprzeczką. Chwilę później Grzegorz Wojtkowiak zacentrował futbolówkę w pole karne gości, w „szesnastce” najlepiej odnalazł się Michał Mak, który główkował, ale nieznacznie się pomylił i golkiper wicemistrzów Polski zaczynał akcję z piątego metra.
Legia w pierwszym kwadransie nie stworzyła sobie żadnej dogodnej sytuacji do strzelenia gola. „Wojskowi” starali się operować piłką i wciągali przeciwników na swoją połowę, ale nie potrafili przedostać się bliżej bramki Marko Maricia. Goście skupiali się na kontratakach, brakowało prób ataku pozycyjnego. „Wojskowi” zaczęli powoli dochodzić do głosu, o czym świadczy fakt, iż goście w końcu oddali strzał za sprawą Pazdana.
Nie minęło pół godziny gry, a mogliśmy zobaczyć przebłysk geniuszu Guilherme. Legioniści wymienili kilka podań na prawej flance, aż w końcu Brazylijczyk posłał futbolówkę między trzema rywalami do Łukasza Brozia. Prawy obrońca zacentrował, ale jego zagranie nie dotarło do żadnego kolegi z drużyny. Minutę później warszawiacy objęli prowadzenie. Znów goście zaatakowali tą samą stroną boiska. „Gui” zagrał w trójkącie z Tomaszem Jodłowcem (piętka do "Gui") i Nemanją Nikolicem, po czym skrzydłowy wbiegł w „szesnastkę” i po uderzeniu z lewej nogi pokonał Maricia.
W kolejnych minutach gospodarze założyli wyższy pressing na legionistach. Goście nie zawsze potrafili spod niego wyjść, dlatego często tracili futbolówkę. W takich sytuacjach, „Wojskowi” starali się szybko przerywać ataki rywali i dopuszczali się nieprzepisowej gry. Sędzia nie pozwolił, by mecz się zaostrzył i w krótkim odstępie czasowym pokazał żółte karki naszym piłkarzom. Po jednym takim faulu gospodarze wykonywali rzut wolny, po którym mogli doprowadzić do wyrównania, ale Pazdan zablokował strzał jednego gracza biało-zielonych i do przerwy podopieczni Czerczesowa wygrywali 1:0.
Po przerwie, legioniści nie zmienili swojego nastawienia w porównaniu do pierwszej połowy. „Wojskowi” dalej szukali swoich okazji do strzelenia gola i cały czas naciskali na przeciwników. W 50. minucie spotkania błąd popełnił Marić. Gerson podawał do niego piłkę - nie było to dobre zagranie - a ta odbiła się od jego kolana i wylądowała pod nogami Nikolicia. Reprezentant Węgier nie zwykł marnować takich prezentów i pokonał swojego rywala. Bramkarz lechistów ma pecha do meczów z „Wojkowymi”, ponieważ w pucharowej rywalizacji, która odbyła się we wrześniu, również to on się mylił przy trafieniach stołecznego klubu. Podopieczni von Hessena nie zamierzali się jednak poddawać. Sygnał do ataku dał Peszko, który sfaulował Kuciaka. Reprezentant Polski zobaczył za to przewinienie żółtą kartkę. Po chwili Aleksandar Kovacević wykorzystał fakt, iż „Niko” przewrócił się i stracił piłkę pod swoją „szesnastką”. Piłkarz gospodarzy nie zawahał się, kropnął z całej siły na bramkę golkipera legionistów i wpisał się na listę strzelców.
Mogłoby się wydawać, że Lechia poczuje krew i będzie konstruować kolejne ataki. Nic bardziej mylnego. W 59. minucie meczu Pazdan przejął piłkę w środku pola. Reprezentant Polski podał do Dudy, który zagrał na klepkę z „Niko”. Słowak podbiegł parę metrów i wypatrzył Jodłowca, ten zdecydował się na strzał i trafił do siatki. Za chwilę „Jodła” miał kolejną okazję do zdobycia bramki, ale zabrakło mu instynktu typowego napastnika. Warszawiacy kontrolowali przebieg spotkania i przy otwartej grze lechistów, szukali swoich okazji do kontrataków. Gospodarze nie potrafili jednak zagrozić legionistom i tempo gry spadło w porównaniu do początku drugiej połowy. W ostatnim kwadransie na placu gry pojawił się Marek Saganowski, który tego dnia obchodził urodziny. „Sagan” zastąpił na murawie najlepszego strzelca Ekstraklasy – Nikolicia.
Zbliżał się koniec tej rywalizacji. Lechia próbowała jeszcze zaskoczyć warszawiaków. Gospodarze dążyli do zmniejszenia strat, ale legioniści mądrze się bronili. W 86. minucie spotkania Kuświk popędził prawym skrzydłem. Napastnik biało-zielonych oddał strzał, Kuciak sparował piłkę przed siebie, ale nie było tam żadnego zawodnika von Heesena, więc akcja finalnie spaliła na panewce. Wicemistrzowie Polski panowali nad wydarzeniami na boisku już do ostatniego gwizdka. Legia wygrała z biało-zielonymi na ich stadionie pierwszy raz od trzech spotkań. Jednakże „Wojskowi” już w piętnastym meczu z rzędu stracili bramkę i w ten sposób poprawili swój niechlubny powojenny rekord. Mimo to, podopieczni Czerczesowa wracają do stolicy z trzema punktami, a to jest najważniejsze!
Autor: Łukasz Pazuła
Lechia Gdańsk - Legia Warszawa 1:3 (0:1)
Kovacević (54. min.) - Guilherme (31. min.), Nikolić (50. min.), Jodłowiec (58. min.)
Żółte kartki: Borysiuk, Peszko, Mila (Lechia) - Duda, Pazdan, Brzyski, Saganowski (Legia)
Lechia: Marić - Wojtkowiak, Janicki, Gerson, Wawrzyniak - Mak (72' Krasić), Borysiuk (80' Mila), Kovacević, Peszko - Makuszewski - Kuświk (87' Nazario)
Legia: Kuciak - Broź, Rzeźniczak, Lewczuk, Bzyski - Guilherme (81' Bereszyński), Pazdan, Jodłowiec, Kucharczyk - Duda (70' Vranjes) - Nikolić (78' Saganowski).
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.