fot. Kasia Dżuchil

Superpuchar jest nasz!

Redaktor Redakcja Legia.Net

Redakcja Legia.Net

Źródło: Legia.Net

13.07.2025 17:00

(akt. 13.07.2025 23:44)

Legia ma za sobą drugi mecz w sezonie i zarazem drugie zwycięstwo. Stołeczna drużyna (zdobywca PP) wygrała na wyjeździe 2:1 z Lechem Poznań (mistrz kraju) i sięgnęła po 6. Superpuchar Polski w historii klubu. Bramki w barwach Wojskowych, w 23. i 43. minucie, zdobyli odpowiednio Paweł Wszołek i Ilja Szkurin. Wynik, w 81. min, ustalił Filip Szymczak.
Superpuchar Polski 2025/2026 - Superpuchar Polski
Lech PoznańLech Poznań
1 2

(0:2)

Legia WarszawaLegia Warszawa
13-07-2025 18:00 Poznań
Łukasz Kuźma TVP SPORT
22'
33'
36'
43'
67'
70'
73'
75'
77'
81'
85'
86'
89'
90'
Centrum meczowe
Lech PoznańLegia Warszawa
  • 41. Bartosz Mrozek

  • 20. Robert Gumny

    70'
  • 3. Alex Douglas

    70'
  • 16. Antonio Milić

  • 15. Michał Gurgul

  • 43. Antoni Kozubal

  • 24. Filip Jagiełło

  • 7. Afonso Sousa

  • 2. Joel Pereira

  • 9. Mikael Ishak

  • 19. Bryan Fiabema

    70'

Rezerwy

  • 31. Krzysztof Bąkowski

  • 5. Elias Andersson

  • 14. Leo Bengtsson

    70'
  • 17. Filip Szymczak

    70'
  • 18. Bartosz Salamon

  • 27. Wojciech Mońka

  • 53. Sammy Dudek

  • 56. Kornel Lisman

  • 72. Mateusz Skrzypczak

    70'

Mecz jeszcze nie rozpoczął się na dobre, a bardzo szybko arbiter główny Łukasz Kuźma musiał interweniować. W 3. minucie, po użyciu środków pirotechnicznych przez kibiców Lecha, sędzia był zmuszony przerwać widowisko. Wznowiono grę w 6. min i od tego momentu zdecydowanie lepiej prezentowali się legioniści. Kontrolowali przebieg gry, praktycznie nie pozwalając gospodarzom na przeprowadzenie żadnego groźnego ataku.

W 11. minucie Wojskowi byli bardzo blisko strzelenia pierwszego gola. Po dośrodkowaniu Jurgena Elitima z rzutu rożnego, Paweł Wszołek dopadł do piłki jako pierwszy, ale jego uderzenie z trudem obronił Bartosz Mrozek. Przez kolejne minuty piłkarze Legii coraz wyraźniej zaznaczali swoją dominację nad zawodnikami Kolejorza. Około 20. minuty spotkania lechici przebudzili się, a poziom gry obu drużyn się wyrównał.

Na kolejną groźną akcję musieliśmy czekać do 32. minuty, kiedy to Migouel Alfarela sprytnym strzałem po ziemi był blisko pokonania Mrozka, jednak bramkarz Lecha znowu okazał się lepszy. Na szczęście dla podopiecznych trenera Edwarda Iordanescu, w następnej sytuacji 25-latek musiał skapitulować. W 33. minucie Wszołek, po dośrodkowaniu Patryka Kuna, jako pierwszy dopadł do piłki i pięknym strzałem wyprowadził stołeczny klub na prowadzenie.

Po stracie gola gospodarze ruszyli do szaleńczego ataku na bramkę Kacpra Tobiasza. Najpierw, w 38. minucie, po błędzie Alfareli w polu karnym, do piłki dopadł Mikael Ishak, którego strzał odbił się od poprzeczki. Zaledwie dwie minuty później, gdyby nie dobra interwencja bramkarza Legii, Bryan Fiabema doprowadziłby do wyrównania. Niestety dla Lecha – niewykorzystane okazje się mszczą. Tuż przed końcem regulaminowego czasu pierwszej połowy, Elitim idealnym podaniem wypatrzył Ilję Szkurina, a ten zrobił to, co do napastnika należy – strzelił gola. Po drugiej bramce zdobytej przez Wojskowych, aż do końca pierwszej części spotkania, nie widzieliśmy już żadnej stuprocentowej sytuacji.

Pierwsze minuty po przerwie były stosunkowo bardzo spokojne. Żadna z ekip nie decydowała się na poważniejsze ataki, a futbolówka przez większość czasu krążyła w środkowej części boiska. Ten chwilowy impas w 53. minucie przełamali piłkarze Kolejorza, a dokładnie Antonio Milić, po którego strzale futbolówka odbiła się od poprzeczki. Gospodarze nie odpuszczali i w 60. minucie jedynie genialna interwencja Tobiasza po strzale Afonso Sousy uratowała stołeczny klub od straty gola.

Wojskowi przez pierwsze 20 minut drugiej połowy byli tylko tłem dla piłkarzy trenera Nielsa Frederiksena, zaś wraz z upływem czasu mecz powoli się zamykał i widzieliśmy coraz mniej składnych oraz ciekawych akcji czy to ze strony Legii czy Lecha. Warty odnotowania jest debiut Petara Stojanovicia z eLką na piersi. Słoweniec w 75. minucie zastąpił Ryoyę Morishitę.

Lekko uśpionych kibiców przy ulicy Bułgarskiej w 81. minucie rozbudził Filip Szymczak, który celnym strzałem głową pokonał Tobiasza i dał mistrzom Polski nadzieję na doprowadzenie do wyrównania. Lech znacząco przyspieszył tempo i goście praktycznie do końca spotkania byli zmuszeni się bronić. Wyjątkami był m.in. rajd Wahana Biczachczjana w 85. minucie i strzał Szkurina dwie minuty wcześniej. Na szczęście, żadna akcja gospodarzy nie była wystarczająco groźna, żeby mogła zagrozić prowadzeniu Legii. W 96. minucie sędzia Kuźma zakończył spotkanie i tym samym Wojskowi zdobyli pierwsze trofeum w obecnym sezonie.

Autor: Michał Kocaj

MECZ O SUPERPUCHAR POLSKI: LECH POZNAŃ – LEGIA WARSZAWA 1:2 (0:2)
Szymczak (81. min) – Wszołek (33. min), Szkurin (43. min)

ŻÓŁTE KARTKI: Kozubal, Szymczak, Bengtsson – Morishita, Stojanović, Augustyniak, Wszołek

LECH: Mrozek – Gumny (70' Szymczak), Douglas (70' Skrzypczak), Milić, Gurgul – Kozubal, Jagiełło, Sousa – Pereira, Ishak, Fiabema (70' Bengtsson)

LEGIA: Tobiasz – Wszołek, Ziółkowski, Kapuadi, Kun – Elitim (85' Urbański), Augustyniak, Morishita (75' Stojanović) – Chodyna (75' Biczachczjan), Szkurin (85' Nsame), Alfarela (67' Kapustka)

Newsy transferowe można znaleźć TU, tematy związane z Ekstraklasą są TUTAJ.

Polecamy

Komentarze (1554)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.

Uwaga!

Teraz komentarze są ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu Legia.Net. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.