
Krzysztof Dębek: Budujemy automatyzmy
03.03.2017 20:30
(akt. 07.12.2018 10:52)
Za pana zespołem najtrudniejszy okres przygotowawczy?
- Trochę się zmieniło. W przerwie zimowej do pierwszoligowych drużyn odeszli Konrad Michalak, Michał Suchanek, Mateusz Wieteska i Adam Ryczkowski. Z kolei do „jedynki” awansowali Mateusz Hołownia, a także Bartłomiej Urbański. Z drugiej strony trafiło do nas kilku graczy, którzy wrócili z wypożyczeń i zakończyli wojaże po Polsce. Nie tyle co budujemy coś nowego, ale staramy się znowu złapać pewne automatyzmy. Jesienią były one wypracowane, gracze mówili wspólnym językiem, lecz teraz musimy szlifować pewne rozwiązania.
Sparingi były miarodajne? Potrafiliście wysoko pokonać ROW Rybnik, by w ostatnim meczu przegrać 1:4 z Olimpią Elbląg.
- To jest pokaz tego, w którym jesteśmy miejscu. Budowanie automatyzmów jest bardzo ważne dla prowadzonych przeze mnie zespołów. Rok temu też mieliśmy mocnych rywali w trakcie sparingów. Szło idealnie, a teraz wyszło tak, że pewne rzeczy trzeba dogrywać. Patrząc na spotkanie w Elblągu, wynik nie oddaje przebiegu konfrontacji. Wyniki determinują jednak samopoczucie, choćby wrażenia artystyczne były zgoła inne. Dobrze przepracowaliśmy okres przygotowawczy i mam nadzieję, że zaprocentuje to wiosną.
Jak ocenia pan tych, którzy wrócili? Chodzi o Albana Sulejmaniego, Tina Maticia, Konrada Handzlika…
- Mamy za sobą kilka sparingów i dostaliśmy pierwsze dane na temat tych zawodników. Może być jednak kilka niespodzianek w składzie, jeśli chodzi o sobotni mecz.
Jesteście daleko od złożenia puzzli?
- Kilka rzeczy zostało do dopracowania. Tak naprawdę, dopiero pierwsze mecze pokażą nam kręgosłup tego zespołu, który jesienią byłby do wymienienia jednym tchem. Zaczynamy tydzień wcześniej od całej stawki zaległym meczem z Huraganem Morąg. Wolelibyśmy mieć to spotkanie za sobą, mieć trzy punkty w garści, ale realia są, jakie są. Podchodzimy do spotkania dobrze przygotowani i zdeterminowani.
Pierwszy okres przygotowawczy ma za sobą również Marek Saganowski, który od początku roku wciela się w rolę pana asystenta. Jakie ma funkcje w sztabie?
- Sztab został powiększony i Marek pełni w nim rolę drugiego trenera. Wspomaga chociażby dobrą radą naszych napastników. Ma też swoją pracę w pewnych elementach indywidualnej pracy z zawodnikami.
Przez kilkanaście dni przebywał z wami Igoh Ogbu, Nigeryjczyk z rocznika ’00. Jak pan go ocenia?
- Był u nas przez kilkanaście dni, pojechał z nami na zgrupowanie i umie grać w piłkę. Oceniać musi go jednak kilka osób. Zrobił dobre wrażenie, bo był zdyscyplinowanym środkowym pomocnikiem. Pojawiały się pewne mankamenty techniczne czy taktyczne, ale kto ich nie ma? Wywarł dobre wrażenie, a co będzie dalej? To już szefostwo klubu musi zdecydować. Powinniśmy go jeszcze zobaczyć w kolejnych miesiącach. Być może będzie miał też okazję zaprezentować się na jednym z turniejów zespołu U-17. Dla nas to zawsze okazja do poszerzenia wiedzy na temat piłkarza.
Celem rezerw jest awans do drugiej ligi?
- Przede wszystkim chcemy wygrywać mecze. Każda wygrana będzie dawała nam trzy punkty, a wiele zwycięstw może przerodzić się w fajny rezultat na zakończenie sezonu. Wolimy jednak myśleć o każdym kolejnym meczu, a nie wybiegać w przyszłość.
To będzie inna runda dla Krzysztofa Dębka od tych poprzednich?
- Mam na razie za sobą tylko trzy rundy w roli trenera rezerw, nie tak dużo. Nadchodzącą nazwałbym kolejną. Nie będziemy podbijać tylko karty przy kolejnych treningach i meczach, a zamierzamy wygrywać. Jednym celem jest promowanie graczy do pierwszego zespołu, ale drugim będą wygrane w meczach ligowych. Chcemy się bić o wysokie lokaty, bo w Legii ambicja zawsze jest na wysokim poziomie. Wyniki pozwalają myśleć optymistycznie i dają swobodę działania.
Pierwsze dwa-trzy mecze pokażą, na co stać będzie zespół wiosną?
- Wyświechtane powiedzenie jest takie, że zobaczymy dwa-trzy mecze i nakreślimy cele. W zeszłym sezonie wiosną nie zaczęliśmy fantastycznie, ale poprawiliśmy wyniki. Gdyby było jeszcze lepiej, walczylibyśmy w barażach. Start jest bardzo ważny. Gdybyśmy 14 września pokonali Borussię w Lidze Młodzieżowej, moglibyśmy wyjść z grupy. Zobaczymy jak będzie teraz. Pokazaliśmy jednak wiele razy, że potrafimy wychodzić z kryzysów, ale jeśli solidnie zaczniemy, to tak dobrzy zawodnicy jakich mamy, mogą to utrzymać. Mamy silny mentalnie zespół.
Obecna trzecia liga stoi na wyższym poziomie, niż te same rozgrywki przed reformą?
- Tak mówili przed startem i… chyba tak jest. Musimy jednak pamiętać, że jesienią Legia była też silniejsza niż rok temu. Rezerwy były ogranym zespołem, zaprawionym w trzecioligowych bojach. Mamy dwie łódzkie drużyny, silną Lechię, mocną Drwęce… Kilka drużyn myśli o awansie na wyższy poziom i walka o pierwszą lokatę będzie trwała do samego końca.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.