
Konrad Handzlik: W Legii mogę się rozwinąć
08.01.2016 15:15
(akt. 07.12.2018 17:48)
Konrad Handzlik w Wiśle Kraków grał przez prawie dziewięć lat. W ostatnich miesiącach był już członkiem pierwszego zespołu i regularnie trenował pod okiem Kazimierza Moskala. 6 listopada pomocnik zadebiutował w barwach "Białej Gwiazdy" w Ekstraklasie, wchodząc w doliczonym czasie gry spotkania z Zagłębiem Lubin (3:1). - Gdyby nie kontuzja, pewnie zagrałbym jesienią w Wiśle trochę więcej. Treningi z pierwszym zespołem wiele mnie nauczyły. Ćwiczenie choćby z Pawłem Brożkiem było dużą frajdą, ale musiałem obrać inny kierunek. Sądzę, że młodzież w Krakowie nie dostanie teraz zbyt wielu szans na zaprezentowanie swoich umiejętności. Wisłę czeka walka o punkty i trenerzy będą pewnie stawiać na bardziej doświadczonych graczy. Sytuacja w tabeli jest, jaka jest - mówi Handzlik.
Pod koniec rundy 17-latek miał problemy z urazem. Już w grudniu było wiadomo, że "Wojskowi" interesują się utalentowanym juniorskim reprezentantem Polski, o czym jako pierwsi informowaliśmy w tym miejscu. - Jestem zadowolony z transferu do Legii. To miejsce, w którym będę mógł się rozwijać. Mogę też potwierdzić, że prawdopodobne jest odejście na wypożyczenie jeszcze w tym okienku - powiedział w piątek Legia.Net Handzlik.
Piłkarza ocenia też jego trener z reprezentacji Polski do lat 18, Rafał Janas. - Handzlik jest piłkarzem, który nie ma kompleksów. Jeśli będzie mu się kazało grać z Barceloną, to zagra i da z siebie wszystko. Nie ma układu nerwowego, a to bardzo dobrze. Potrafi zaprezentować w trakcie meczu to, co pokazuje na treningach - to wielki atut. Dodatkowo to szybki zawodnik, którego w reprezentacji wykorzystuję na skrzydle. Wiem jednak, że on najbardziej chciałbym grać jako „dziesiątka”. Ma dobrą technikę, piłka mu nie przeszkadza i umie grać kombinacyjnie - mówi.
- Wiadomo, że nie jest jeszcze idealnym piłkarzem. Co musi poprawić? Grę lewą nogą. Kwestia wzrostu sprawia też, że nie gra najlepiej głową. Byłby też lepszy, gdyby lepiej dośrodkowywał piłkę. Jeśli jednak będzie rozwijał się tak szybko jak przez ostatni rok, to Legia będzie miała z niego wielki pożytek - dodaje Janas.
Handzlik przyznaje, że spodziewał się reakcji kibiców Wisły, którzy w internecie krytykują młodego piłkarza. Nie brakuje też wulgaryzmów. W podobnych sytuacjach byli w ostatnich latach przechodzący z Lecha do Legii Bartosz Bereszyński, Miłosz Kozak czy Krystian Bielik. - Byłem przygotowany na różne słowa płynące od kibiców Wisły. Rozumiem podejście fanów, bo byłem wychowankiem klubu…Zdawałem sobie sprawę z tego, co mnie czeka, ale poszedłem rozsądną drogę i uważam, że wybrałem dobrze. W Legii mam większe perspektywy i większe pole manewru w kontekście swojego rozwoju - opowiada Handzlik.
Ruch Konrada dobrze ocenia Janas. - Moim zdaniem, Handzlik zrobił największy postęp ze wszystkich kadrowiczów urodzonych w 1998 roku. Ostatnio w PZPN-ie rozmawialiśmy o poszczególnych reprezentacjach i uważam, że Konrad zanotował duży progres. Mam nadzieję, że będzie teraz twardo stąpał po ziemi i będzie skoncentrowany na piłce. Ma nieprzeciętne umiejętności i wierzę, że nie ulegnie żadnym pokusom życia po zmianie otoczenia i podpisaniu lepszego kontraktu.
Były Wiślak zapowiada, że nie odleci. - Jestem spokojnym i religijnym człowiekiem. Mam też związek z kościołem, bo jestem lektorem. Może dlatego tak jest, że pochodzę z Kalwarii Zebrzydowskiej i mamy tam sanktuarium - zakończył z uśmiechem Handzlik.
Transfer Handzlika przerwał pewną blokadę pomiędzy zawodnikami przechodzącymi z Wisły do Legii. Ostatni raz coś takiego wydarzyło się 23 lata temu, kiedy "Wojskowi" pozyskali Marcina Jałochę.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.