News: Komentarz: Błędne koło

Komentarz: Błędne koło

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

02.10.2017 17:40

(akt. 02.12.2018 11:56)

Legia wygląda na boisku tragicznie. Mistrzowie Polski inspirują się w dodatku Krzysztofem Kononowiczem, byłym kandydatem na prezydenta Białegostoku. Walczył o władzę zapowiadając, że nie będzie niczego. Niczego nie ma także w grze warszawiaków. - Staram się szukać pozytywów, ale po meczu w Poznaniu nie mam gdzie ich znaleźć - mówił w niedzielę Arkadiusz Malarz pełniący funkcję kapitana "Wojskowych".

Ostatnie tygodnie przy Łazienkowskiej pokazują, że historia zatacza koło. Błędne. W obozie mistrzów Polski wyniki nie zadowalają, drużyna gra źle. Podobnie było przed rokiem, ale tym razem zmiana trenera nie pomogła. Pomysłów na wyjście z kryzysu nie ma, a drużyna traci kolejne punkty. Problemem nie jest już jedynie forma sportowa. Słaba postawa całej drużyny w Poznaniu sprawiała, że błędy się mnożyły. Jeden gracz był o pięć metrów za daleko od rywala, drugi przez to był również źle ustawiony. Start do przeciwnika był przez to opóźniony. Lech grał w piłkę, a agresją i szybkimi doskokami nie pozwalał na to warszawiakom. Kontra równała się szybkiemu przerwaniu akcji przez gospodarzy.


Po zatrudnieniu nowego trenera władze Legii sugerowały, że trzeba również dokonać zmian w szatni mistrzów Polski. Być moża te są nieuniknione, ale zmiany dla zmian sensu nie mają. Chór kibiców wtóruje (w znacznie wulgarniejszej wersji): "pozbądźmy się darmozjadów". Łatwo stwierdzić, trudno zrobić. Szczególnie w wersji ekspresowej.


Kibice Legii chcieliby wyników od razu, na już. Trenerzy wielu innych drużyn podkreślają, że nie da się przeprowadzić ekspresowej rewolucji. Szkoleniowiec Jagiellonii Białystok Ireneusz Mamrot pracował poprzednio w Chrobrym Głogów. Przyznawał, że miał niejeden kryzys, ale kluczem była cierpliwość. Tej nie ma za grosz w stolicy. Zakładając, że mistrzowie Polski zrobią rewolucję, to jakich efektów mogliby spodziewać się fani? Warto spojrzeć tutaj na Cracovię, która z Michałem Probierzem u steru przechodzi przebudowę i na razie jest ostatnia w Ekstraklasie.


Podstawowym zarzutem do piłkarzy Legii jest brak ambicji i walki na boisku. Faktycznie, warszawiacy mają problem z podjęciem rękawicy, co przyznaje wspomniany już Malarz. To jednak z czegoś wynika. Kłopotów przy Łazienkowskiej jest sporo: od złego przygotowania fizycznego po atmosferę w szatni. Ta ostatnia została dodatkowo zniszczona w niedzielę po meczu przez Romeo Jozaka. Chorwat jeszcze kilka dni temu mówił, że pewność siebie "Wojskowych" wzrasta, a atmosfera staje się coraz lepsza. Jeśli tak, to można o tym mówić już w czasie przeszłym. Zagrywka trenera była idealna w kierunku kibiców. Zgodzi się z nim każdy rozemocjonowany fan. Środowisko piłkarskie jest jednak zgodne - to był bardzo nieprzemyślany ruch. Wypowiedzenie takich słów w szatni byłoby całkowicie normalne, nikt nie mógłby się oburzyć, ale trener jest też twarzą klubu, ma reprezentować drużynę także przed dziennikarzami. Klub zatrudnia go jednak po to, by stanowił część ekipy. Jozak się z tego wyłamał i postawił na własny obóz: jestem ja, a tam są piłkarze. Podobnie rzeczywistość kreował Besnik Hasi, który przy Łazienkowskiej nie skończył dobrze i bardzo szybko pożegnał się z Legią. Jeżeli jednak Jozak decyduje się na takie, dosyć odważne wypowiedzi, musi ich prawidłowość poprzeć czynami. Inaczej będą to tylko puste, rzucone na wiatr słowa. 


Jozak zaplusował u kibiców. Sprawił, że fani domagają się wymiany drużyny. Być może zrobił to celowo. Być może ma zapewnienie prezesa Dariusza Mioduskiego, że będzie mógł przebudować skład. Nowa Legia nie zaczęłaby jednak grać od razu. Potrzeba na to czasu. Nowi piłkarze zapewne nie mogliby być graczami drogimi. W doskonałej książce Simona Kupera Stefana Szymanskiego "Futbonomia", autorzy udowadniają, że tańsi piłkarze, muszą być gorsi od tych lepiej opłacanych. Zawsze znajdą się gracze zarabiający za mało i za dużo w stosunku do swoich umiejętności, ale bilans - jak w Legii, nawet w ostatnim sezonie - wychodzi na ogół na zero. Mistrzowie Polski nie zaczną nagle inwestować milionów. Zejście z wysokich kontraktów sprawiłoby, że przykładowe 400 tysięcy euro rocznie zamiast do jednego zawodnika, trafiałoby np. do dwóch. Z jakiegoś powodu Leo Messi zarabia jednak miliony, a przykładowi Łukasz Tymiński Sergiusz Prusak "za drobne" spadają z Ekstraklasy z Górnikiem Łęczna.


Na razie jednak Jozak musi się zmagać z szatnią, która na każde kolejne słowo trenera będzie patrzyła podejrzliwie. Piłkarze nadal, jako podwładni, muszą wykonywać jego polecenia i co do tego wątpliwości nie ma. Chorwat będzie miał jednak kłopot, by zdobyć zaufanie swoich zawodników. Miał być liderem, ale trudno będzie nim być nie mając po swojej stronie ludzi, którymi ma sterować na boisku.


Dodatkowym kłopotem dla Legii jest sytuacja, w której legioniści zostali zaatakowani pod stadionem. Praktycznie każdy najbezpieczniej czuje się w swoim mieszkaniu, domu. Dla piłkarza, stadion jet drugim domem, bo tam spędza najwięcej czasu. Ta oaza przestała być oazą spokoju i żaden zawodnik nie będzie czuł się w niej już tak pewnie oraz bezpiecznie, jak wcześniej. Komfortu pracy raczej to nie wzmocni.


A drużyna mistrzów Polski ma czas, do końca zimy, by udowodnić, co jest ważne. Po ostatnich latach warszawiacy sprawiają teraz wrażenie sytych niedźwiadków chcących snu zimowego. Legii brakuje pazura i pozytywów, z których można czerpać optymizm. Dla wielu zaczyna się walka o pozostanie w klubie, bo po ostatnich wypowiedziach Mioduskiego i Jozaka wydaje się, że drużyna będzie systematycznie przebudowywana. Warto jednak skupiać się na teraźniejszości, a nie snuć idealistyczne wizje na przyszłość. To, co dzieje się teraz, będzie rzutowało na klub za rok. I tylko błędnego koła warto byłoby się pozbyć, żeby nie obudzić się w momencie, w którym nie będzie niczego. 

Polecamy

Komentarze (46)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.

Uwaga!

Teraz komentarze są ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu Legia.Net. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.