News: Jodłowiec, Prijović i Bereszyński po meczu z Lechem (akt.)

Jodłowiec, Prijović i Bereszyński po meczu z Lechem (akt.)

Igor Kośliński, Łukasz Pazuła

Źródło: Legia.Net

26.10.2015 07:00

(akt. 07.12.2018 19:22)

- Jesteśmy bardzo niezadowoleni. Przede wszystkim z wyniku. Byliśmy lepszą drużyną. Czasem było tak, że to Lechowi w poprzednich konfrontacjach brakowało szczęścia. Dziś je mieli, a nam go zabrakło. Szczególnie przy wykończeniu akcji. Stworzyliśmy sobie sporo sytuacji, nie mówiąc nawet o dużej liczbie dośrodkowań z naszej strony. Niestety piłki nie dochodziły do odpowiednich adresatów. Czasami futbolówka odbije się inaczej i już nie masz szans na stworzenie sobie okazji. Dobrze zareagowaliśmy po straconej bramce. Cały czas byliśmy dobrze ustawieni. Lech coraz bardziej się cofał. Widać było, że opadali z sił i chcieli dowieźć wynik do końca. Próbowaliśmy atakiem pozycyjnym, niestety się nie udało zdobyć bramki - powiedział po przegranym spotkaniu z Lechem Poznań zawodnik Legii Tomasz Jodłowiec.

Aleksandar Prijović: Lech zagrał dobrze w pierwszej połowie, my lepiej prezentowaliśmy się po przerwie. To była otwarta gra. Przeciwnicy stworzyli sobie kilka sytuacji, zdołali zdobyć bramkę i zwyciężyli. My nie potrafiliśmy umieścić piłki w siatce. Nie pokłóciłem się z Igorem Lewczukiem. Wszelkie nieporozumienia wyjaśniamy sobie w szatni. Jesteśmy kolegami z drużyny i nic więcej nie mam do dodania. Gdybym wiedział czego nam zabrakło w rywalizacji z „Kolejorzem” inaczej przygotowalibyśmy się to spotkanie. Przegraliśmy i teraz musimy się z tym pogodzić. Liga jest długa, my nadal jesteśmy wyżej od nich w tabeli. Dalej walczymy o tytuł mistrzowski. Legia jest klubem topowym i tutaj zawsze trzeba wygrywać. Mamy nadzieję, że w przyszłym meczu osiągniemy lepszy wynik.

 

Bartosz Bereszyński: - Efekt końcowy w postaci porażki 0:1 z Lechem Poznań nie jest dla nas zadowalający. Przegrana boli. Niestety, straciliśmy gola w pierwszym kwadransie, a to nie powinno się stać. Mamy do siebie pretensje o bramkę Hamalainena, zawiniła przy nim cała defensywa. Chcieliśmy grać ofensywnie, mieliśmy mnóstwo okazji do strzelenia goli, ale niestety skuteczność nas zawiodła. Boli nas strata trzech punktów. 

 

- Mecz z Lechem był specifyczny, rywale oddali nam wiele pola. Musiliśmy biegać dużo - od defenywy do ofensywy oraz ustawiać się wyżej. Trener Urban lekko nas zaskoczył, bo nie wystawił na przykład Marcina Kamińskiego, ale musimy mówić o sobie - mieliśmy sytuacje, nie wykorzystaliśmy ich i przegrana to nasza wina. 

Polecamy

Komentarze (12)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.

Uwaga!

Teraz komentarze są ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu Legia.Net. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.