Jarosław Niezgoda: Jestem gotowy na Legię

- Po zakończeniu sezonu wcale nie odczułem ulgi. Ruch mi dużo dał, a ja nie pomogłem mu się utrzymać w ekstraklasie. W końcówce sezonu nie było wesoło, ale nie odliczałem dni do ostatniej kolejki. Chciałem zagrać w ostatnim meczu z Górnikiem Łęczna, ale złapałem kontuzję. Do teraz z nią walczę i nie mogę trenować w Arłamowie na pełnych obrotach - zapewnia piłkarz, który w najbliższych rozgrywkach ma już występować przy Łazienkowskiej. 

- Przeskok z II ligi do Legii do najłatwiejszych nie należał, więc potrzebowałem nieco czasu, by się przystosować do nowego otoczenia, nowych wymagań. Wypożyczenie do Ruchu nie było planowane. Sam dowiedziałem się o nim w ostatni dzień. Wszystko działo się szybko, ale jak się okazało, to był strzał w "dziesiątkę" - mówi. Teraz Niezgodę czekają jednak młodzieżowe mistrzostwa Europy. - Zagramy o wyjście z grupy. W półfinale zagramy o awans do finału. A w finale o mistrzostwo. Po to tu jesteśmy - dodał. 

Cały artykuł przeczytać można w tym miejscu.