News: Jarosław Niezgoda: Cieszę się, że moje bramki napoczynają rywala

Jarosław Niezgoda: Cieszę się, że moje bramki napoczynają rywala

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

29.10.2017 21:13

(akt. 02.12.2018 11:51)

- Czy trenowaliśmy rzut wolny po którym strzeliłem gola? Nie, cel stałego fragmentu był inny. Przeciwnicy dobrze się ustawili i wyszła czysta improwizacja z mojej strony. Poszedłem instynktownie na piłkę i się udało - powiedział po spotkaniu z Arką napastnik Legii Warszawa, Jarosław Niezgoda.

- Trener wystawia mnie w podstawowym składzie i ufa mi, a ja kredyt zaufania staram się spłacać bramkami. Cieszę się, że moje trafienia otwierają mecz i są znaczące dla wyniku spotkania. Chciałem zagrać z Arką i w końcu zdobyć dublet w Ekstraklasie. Taka była jednak decyzja szkoleniowca. Armando wszedł i zaprezentował się solidnie, także wszystko dobrze wyszło.


- Staramy się odbierać piłki w środkowej strefie boiska i wyprowadzać szybkie ataki. Mamy ku temu niezłych zawodników i obiecująco to wygląda. W defensywie także spisujemy się bardzo przyzwoicie. Od paru meczów nie tracimy bramki, a zdobywamy przynajmniej jedną. Dzisiaj akurat dwie.


- Niektórzy wpychają mnie do reprezentacji Polski? No tak, przecież Robert Lewandowski doznał urazu (śmiech). Zresztą chłopaki w szatni również podpinali mnie pod kadrę. Na listę powołań jednak nie czekam. Gdy trener Nawałka mnie jednak powoła, to się nie obrażę. 


- Dobrze współpracuje mi się z Guilherme na murawie. Co prawda nie rozmawiamy w tym samym języku, ale nie mam z tym problemu.


- Początkowe fragmenty były trudne, nie ma co ukrywać. Przyjezdni grali agresywnie, co bardzo odczułem. Czułem się trochę osamotniony z przodu, a gdy miałem piłkę przy nodze, to od razu na plecach pojawiał się rywal. Na szczęście futbolówka po rzucie wolnym spadła mi pod nogi i strzeliłem gola. Z piłką zaliczyłem co prawda trzy kontakty, ale ważne, że ta raz wpadła do sieci. Wcześniej brakowało mi skuteczności, lecz jestem zadowolony ze starcia z "Arkowcami".


- Jest sporo mankamentów, które trzeba poprawić. Mam drobne kłopoty z atakiem pozycyjnym, nie wiem do końca jak się poruszać, lecz jest z tym zdecydowanie lepiej.


- Czy czuję się "pewniakiem" w wyjściowej "jedenastce"? Tak, kilka spotkań z rzędu gram w pierwszym składzie, także siłą rzeczy muszę się czuć numerem jeden w ataku. Oczywiście, zmiennicy napierają na mnie i biją się o miejsce na placu. Muszę grać dla dobra drużyny, żeby trener dalej na mnie stawiał.

Polecamy

Komentarze (6)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.

Uwaga!

Teraz komentarze są ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu Legia.Net. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.