
Janusz Romanowski: Hasi mnie nie przekonuje
22.08.2016 14:42
(akt. 21.12.2018 15:15)
Rewanż z Dundalk obejrzy pan z trybun?
- Na razie nikt mnie nie zaprosił.
To przykre?
- Przykre. Jeszcze w czasach ITI jeden z dyrektorów obiecał mi karnet na lożę. Zasugerowałem jednak, aby upewnił się tego u Mariusza Waltera. I karnetu nie dostałem. Zresztą Romanowski, jak Romanowski, ale na takim meczu honorowe miejsca powinni zajmować Artur Mazurek i Andrzej Szymański, wojskowi, którzy w moich czasach dla Legii byli w stanie zrobić wszystko. To właśnie nasze trio wyciągnęło klub z kotła, bo mało brakowało, żeby w 1995 r. Legia nie dokończyła rozgrywek. Dziś nikt o tym nie pamięta. Inaczej jest na Polonii. Tam pamiętają, zostawiają mi bilet na każdy mecz.
W działaniach właścicieli Legii Dariusza Mioduskiego, Bogusława Leśnodorskiego i Macieja Wandzla widzi Pan pomysł na klub, który co roku będzie grał w LM?
- Nie powiem, że oni robią to lepiej, niż my. Niektóre ich ruchy są z Ministerstwa Głupich Kroków. Najpierw stracili czas i kasę na Henninga Berga. Przecież on nawet nie pamiętał, że Legia ograła go właśnie w Lidze Mistrzów. Wstyd. Później mieli Stanisława Czerczesowa, którego puścili do Rosji. Już wcześniej musieli wiedzieć, że istnieje temat jego pracy z kadrą. To niepoważne, bo właśnie ten facet zbliżył intensywność treningów do poziomu zachodniego. I zamiast kontynuować pracę, wyjechał. Teraz jest ten Hasi… Nie przekonuje mnie.
Od dawna trwa dyskusja na temat premii, jakie Legia ma otrzymać z UEFA za awans. Te pieniądze - ok. 15 mln euro - mają sprawić, że stołeczny klub zdystansuje rywali w kraju. W 1995 r. też zarobiliście krocie. Za awans 1,8 mln dol., a za udział w fazie grupowej kolejne 2 mln. Dlaczego te pieniądze nie pozwoliły Legii na zdominowanie ligi polskiej?
- Po pierwsze połowę premii otrzymali piłkarze. Taka była umowa. Sporo kasy zostawiłem w klubie, bo nie zgodziłem się na zmianę systemu nagradzania. Tego chcieli wojskowi. Przerazili się kwotami, jakie zaczęliśmy zarabiać. Ale umówiliśmy się, więc nie było dyskusji. Dodatkowo panowie przeżywali to, że nie wypłacałem im bonusów za sukces sportowy.Zmienili więc reguły, dali kasę zawodnikom, wypłacili sobie...
Nie chciałby pan wrócić do piłki?
- A wie pan, że tylko w tym roku proponowały mi to dwa kluby? Ekstraklasowe. Podziękowałem. Niedawno skończyłem 65 lat. Według starej ustawy od 13 sierpnia jestem emerytem. Chcę odpocząć. Szanować swój czas. Poza tym moja żona nigdy by się nie zgodziła, abym wszedł do futbolu po raz trzeci.
Cały wywiad można przeczytać w tym miejscu.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.