
Jakub Rzeźniczak: Mecze z Lechem podnoszą adrenalinę
07.04.2017 19:22
(akt. 07.12.2018 10:41)
Napastnik Lecha Nicki Bille Nielsen mówi, że rano pije kawę, a później przypomina sobie, że nienawidzi Legii. A ty jak zaczynasz dzień?
- Z uśmiechem, bo myślę o swoim klubie, o Legii. O tym jak fajnie jest być legionistą.
Jak myślisz, skąd u niego ta nienawiść do Legii?
- Nie wiem i nawet nie chcę wiedzieć. Na jego miejscu przestałbym się jednak skupiać na Legii. Nie kojarzę, by ostatnio zbyt często wybiegał na boisko, więc może warto, by w końcu pomyślał właśnie o tym. Ale w sumie mnie to nie obchodzi. Nie mój problem. Nie mi to oceniać.
Bilety na mecz z Legią w Poznaniu sprzedane zostały w trzy godziny. O czym to świadczy?
- O tym, że w Poznaniu doceniają naszą klasę. To miłe.
Lech to wasz największy rywal w walce o mistrzostwo?
- Jagiellonia i Lechia też się będą liczyć. Ale to my mamy największy potencjał. Jeśli go wykorzystamy, jestem spokojny - mistrzostwo zostanie w Warszawie.
Na wyjazdach w tym sezonie zdobyliście 28 punktów, u siebie - 23. Z czego to wynika?
- Może z tego, że na wyjazdach drużyny, które grają przeciwko nam, prezentują bardziej otwarty futbol. Dzięki temu nasi ofensywni zawodnicy mają więcej miejsca. U nas tego miejsca jest mniej. Z reguły wszyscy głęboko się cofają i czekają na kontry. Trudniej jest wtedy rozgrywać akcje. Ale chcemy wygrywać, zawsze. I ostatnio wygrywamy - od czterech kolejek. Teraz zależy nam, by tę serię podtrzymać i zakończyć rundę zasadniczą na pierwszym miejscu w tabeli [na trzy kolejki przed końcem Legia traci jeden punkt do prowadzącej Jagiellonii].
Całą rozmowę z Rzeźniczakiem przeczytać można w tym miejscu.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.