
Jakub Rzeźniczak: Jesteśmy za Urbanem
06.12.2013 07:56
(akt. 05.01.2019 10:21)
- Na tę opinię rzutuje głównie pięć porażek w Lidze Europy. To połowa naszych wpadek. Przegrane w ekstraklasie? Część należało nawet wkalkulować - te, kiedy przygotowywaliśmy się do meczów o Ligę Mistrzów. Tak straciliśmy punkty z Ruchem w Chorzowie czy Lechią Gdańsk u siebie. Jeśli był mecz, wktórym zasłużyliśmy na przegraną, to ten w Bydgoszczy z Zawiszą. Wypadliśmy naprawdę słabo.
Mówi się, że błędem były ciągłe rotacje.
- Rotacje były potrzebne. Nigdy dotąd nie rozgrywaliśmy tak wielu spotkań. Do 31 meczów dolicz występy w reprezentacjach, i to nie tylko Polski. Bywało, że na treningach zostawało nas sześciu, siedmiu. Słyszałem, że Legia jest jednym z najbardziej eksploatowanych zespołów w Europie. Jak to wytrzymać jednym, stabilnym składem? Rotacje są potrzebne nie tylko pod względem fizycznym. Dobrze wpływają także na psychikę. Na samym początku mieliśmy około 25 graczy głodnych i zdolnych do gry. Każdy chciał wyjść na boisko.
Jesteś pewien, że cały zespół stoi murem za trenerem Urbanem, czy to tylko twoja opinia?
- Trener Urban jest takim typem człowieka, że kiedy coś mu nie pasuje, mówi o tym wprost. Od razu wyjaśnia wszystkie zastrzeżenia. Nie ma niejasności. Ja też tyle lat gram w piłkę, że potrafię wyczuć, kiedy jest dobra komunikacja trenera z zespołem, a kiedy nie. Wśród blisko 30 piłkarzy zawsze znajdą się tacy, którzy będą niezadowoleni. W meczu gra 15-17 ludzi, a chcieliby wszyscy. W szerokiej grupie ktoś musi być nieszczęśliwy, a rolą trenera jest uczynić tę grupę jak najwęższą.
Słyszeliście, że trener ma pięć meczów, by pokazać, że jesteście rokującą drużyną? Że macie dominować nie tylko w kraju, ale i nie kompromitować się w Europie.
- W pięciu meczach nie da się niczego udowodnić. W środę Urban prowadził Legię po raz 200. Trzeba spojrzeć na jego pracę całościowo, a nie na wybrane fragmenty. Prawda o nas zamyka się w dużej części w tabeli. Jesteśmy pierwsi, mamy trzy punkty nad Górnikiem, sześć nad Wisłą i szansę na obronę Pucharu Polski.
Umówmy się, wasz styl nie powala.
- A jak ocenić styl? Po liczbie strzelonych goli w lidze? Czy widowiskowych akcjach? Definicja jest szeroka. Można mówić o stylu nie tylko pod względem piłkarskim. Bo styl miała także Korona trenera Leszka Ojrzyńskiego, która wyróżniała się charakterem, a nie umiejętnościami. Naszym największym dowodem na poparcie trenera niech będą wyniki. Z naszej rozmowy też przecież wynika, że jesteśmy za Urbanem i koniec.
Zapis całej rozmowy z Jakubem Rzeźniczakiem można przeczytać na Warszawa.sport.pl
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.