
Jak Mateusz Szwoch wracał do zdrowia?
10.10.2015 11:19
(akt. 04.01.2019 13:25)
Jak Szwoch zareagował na wieść o tym, że jest poważnie chory?
Tabiszewski: Bardzo spokojnie i z dużą ufnością. Czasami miałem wrażenie, że nie do końca wszystko rozumie, więc specjalnie nie chcieliśmy też bombardować go bardzo trudnymi dla niego informacjami. W prasie się pojawiły informacje, że ma depresję, ale to nieprawda.
Piłkowski: To bardzo stonowany, spokojny, młody człowiek. Każdemu lekarzowi trzeba życzyć tak inteligentnego i posłusznego pacjenta. Wręcz stawiać za wzór - słuchał spokojnie, był punktualny, komunikatywny, wierzył, że może nam się udać
To ostatecznie jaka była przyczyna arytmii?
Piłkowski: Nie wiemy, możemy tylko snuć przypuszczenia. Wydaje nam się, że wszystko zaczęło się od przebytego wcześniej zapalenia mięśnia sercowego, które spowodowało powstanie ogniska, a to z kolei dodawało kolejne impulsy do zaburzeń. Naszą diagnozą była kardiomiopatia, czyli powiększenie i gorsza kurczliwość serca.
Bardzo ważne były dla nas badania wykonane miesiąc i trzy miesiące po ablacji. Dzięki nim dowiedzieliśmy się, że arytmia ustąpiła (z 20 tys. dodatkowych uderzeń serca zmniejszyła się do ok. 100 pobudzeń na dobę) i wszystko idzie w dobrym kierunku. Co najważniejsze, serce się zmniejszyło i zaczęło się zdecydowanie lepiej kurczyć.
Czyli sprawę można uznać za zakończoną?
Piłkowski: W tej chwili możemy śmiało powiedzieć, że osiągnęliśmy sukces na skalę światową w zawodowym sporcie. W listopadzie będziemy chcieli sprawdzić, jak wysiłek fizyczny związany z powrotem do codziennych treningów wpływa na serce po ablacji. Musimy mieć pewność, że wszystko jest w najlepszym porządku.
Tabiszewski: Mateusz wciąż jest pod naszą wnikliwą obserwacją, a każde, choćby minimalnie gorsze samopoczucie ma nam natychmiastowo zgłaszać. Tak jak doktor powiedział - w listopadzie wykonamy kolejne badania i sprawdzimy, jak miewa się serce.
Dlaczego mówicie o sukcesie na skalę światową?
Tabiszewski: Chodzi przede wszystkim o złożoność problemu i częstotliwość jego występowania. Jednoczesne występowanie złożonej arytmii i kardiomiopatii, to niezwykle rzadkie schorzenie.
Piłkowski: Przy takich przypadkach najważniejszy jest zespół i wzajemne konsultacje. Mateusz wrócił do treningów nie tylko dzięki mnie i doktorowi Tabiszewskiemu, ale także dzięki doktorom w Aninie i Zabrzu. Rozmawialiśmy ze sobą, dzieliliśmy się swoimi poglądami i konsultowaliśmy swoje pomysły. W kwestię Mateusza wtajemniczonych było kilkanaście osób.
Całą rozmowę z lekarzami można przeczytać na łamach Legia.sport.pl.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.