
Jacek Magiera: W piłce nożnej brak miejsca na smutek
29.10.2015 21:17
(akt. 04.01.2019 13:37)
Jest pan bardzo wstrzemięźliwy, gdy mówi o współpracy z Henningiem Bergiem. A każdy wie, że nie była dobra.
- I taki pozostanę. To, co miałem do powiedzenia trenerowi Bergowi, już mu powiedziałem. Współpraca z nim naprawdę była dla mnie cennym doświadczeniem.
…
- Zakończmy ten wątek. To już historia, na którą patrzę z dużym dystansem. Oczywiście bywały momenty trudne. Byłem zły, wkurzony, nie potrafiłem sobie z tym sprawami poradzić. Jestem ambitny, miałem trochę inne spojrzenie. Jako koordynator drugiej drużyny i zespołu z Centralnej Ligi Juniorów głośno mówiłem o tym, co mi się nie podoba. Ja byłem w klubie przez osiemnaście lat jako zawodnik i trener. Od podszewki znałem akademię i zawodników. Trener Berg był w klubie wtedy może od trzech-czterech miesięcy. Łatwo odpowiedzieć sobie na pytanie, czyje rozeznanie stało na wyższym poziomie… Ale zostawmy to. Dziś w Legii jest już trener Czerczesow, a nie ma ani trenera Berga, ani Magiery, więc temat jest zamknięty.
Jedną sprawę jeszcze musimy sprostować, bo mówiło się, że między panem a Bergiem w zasadzie w ogóle nie ma kontaktu.
- Kontakt z Bergiem miałem głównie wtedy, gdy w klubie było gorąco. Nigdy nie polemizowałem z nim na forum publicznym, zawsze rozmowy odbywały się za zamkniętymi drzwiami. Muszę podkreślić jedną ważna rzecz – to Berg był pierwszym trenerem i najważniejszą osobą w klubie, jeśli chodzi o sztab. Tak musi być, podpisuję się pod tym – trener musi mieć zawsze ostateczny głos. Natomiast ja zawsze musiałem powiedzieć swoje zdanie. Taki już jestem. Nie potrafię kiwać głową i mówić, że wszystko jest w porządku, wtedy gdy uważam, że tak nie jest.
Szybko dołączył pan do grona dyżurnych kandydatów. Gdy gdzieś mówi się o zmianie trenera, pana nazwisko się pojawia.
- To na pewno jest bardzo miłe, że telefon dzwoni. To bardzo ważne dla trenera, że ktoś się interesuje jego usługami. Przyjmując ofertę, na pewno zrobię wszystko, by pomóc w rozwoju drużyny, rozwoju zawodników, klubu i w osiągnięciu sukcesu sportowego. Ale jeszcze nie teraz. Miałem sporo propozycji, ale w związku z tym, co powiedziałem, nie podejmowałem konkretów. Zawsze tak kierowałem rozmową, by osoba po drugiej stronie – prezes, dyrektor sportowy – od razu wiedziała, na czym stoi.
Magiera opowiedział również o swoim nowym projekcie. - 13 grudnia na PGE Narodowy organizuję konferencję, warsztaty pod nazwą „ŚWIADOMA PODRÓŻ PRZEZ KARIERĘ” w ramach footballplayerszone.pl – na którą chciałbym zaprosić wszystkich piłkarzy, którzy chcą się uczyć. Nieważne, czy są dopiero u progu kariery, czy u schyłku, czy zaczynają pracę trenerską. Nieważne, czy mają na siebie pomysł, czy nie potrafią się odnaleźć i dopiero go szukają. Jeszcze raz podkreślę – świadomość jest bardzo ważna. Bardzo mnie bolą np. takie sytuacje, których świadkami byliśmy niedawno. Chłopak jedzie na kadrę, po czym pije alkohol i skacze po samochodach. Zamiast być dumnym z tego, że jest reprezentantem – mnie zawsze rozpierała wielka duma! – że gra z orzełkiem na piersi i śpiewa hymn, daje argumenty ludziom, którzy powielają stereotyp polskiego piłkarza. Kolejny przykład – trzech starszych zawodników jedzie na kurs trenerski, znowu się pojawia alkohol, skaczą po samochodzie. To jest brak inteligencji, brak umiejętności przewidzenia konsekwencji takich małych sytuacji, który powoduje, że sami siebie skreślają z życia sportowego.
Całą ciekawą rozmowę z Jackiem Magierą można przeczytać w tym miejscu.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.