News: Jacek Magiera: Po Legii potrzebowałem resetu

Jacek Magiera: Po Legii potrzebowałem resetu

Piotr Kamieniecki

Źródło: Olek Wandzel Podcast

31.05.2018 15:32

(akt. 02.12.2018 11:26)

- Nigdy nie zabraknie mi motywacji. Po zwolnieniu z Legii faktycznie potrzebowałem resetu, dwóch-trzech miesięcy odpoczynku. Skoncentrowałem się na domowych zaległościach, spędzaniu czasu z rodziną luzie, czytaniu i analizie ostatnich miesięcy. Ładowałem akumulatory i szukałem inspiracji w parkach czy na boiskach gdzie grały dzieci. Wróciłem do pracy w nowym roku z wielkim zapałem i misją. Chcę pomagać młodym piłkarzom wejść na wyższy poziom i to zrobię. Będę wiele wymagał od siebie i swojego sztabu. Wierzę, że podobnie będzie z piłkarzami. Zawodnicy też mają wybór - mogą wybierać dobrze i źle. Wymagam jednak perfekcyjnego przygotowania i pracy nawet, kiedy szkoleniowiec nie patrzy - stwierdził w "Olek Wandzel Podcast" Jacek Magiera, były szkoleniowiec Legii, a obecnie selekcjoner kadry do lat 20.

- Będąc trenerem rezerw, za czasów Henninga Berga, często szedłem na trybunę wschodnią, zamiast siedzieć na miejscach VIP. Siadałem sobie na literce „E” czy „I” obserwując reakcje sztabu i rezerwowych. Interesowało mnie funkcjonowanie zespołu. Rezerwowi są bardzo ważni, a niedoceniani - często ciągną drużynę do przodu. 

 

- Cieszę się, że pełnię obecną rolą. Zawsze chciałem pracować jako trener reprezentacji młodzieżowej. Praca selekcjonera polega na obserwacji, wyjazdach, uświadamianiu graczy, co powinni robić poza zgrupowaniami. To inna rola, niż w klubie. Między zgrupowaniami mamy około 100 dni. Kadrowicze dostali od nas rozpiskę, co muszą robić w tym czasie - wiele zależy od ich świadomości, przygotowania mentalnego. Stworzyliśmy nowy sztab, nowe wymagania i każdy ma swoją rolę. Przed mistrzostwami świata U-20 będziemy mieli ledwie trzy dni bezpośrednich przygotowań do spotkania. Przerwa między końcem ligi, a meczem otwarcia będzie bardzo krótka. Nasza młodzież już teraz powinna być świadoma tego, co będzie nas czekało za rok. Ta grupa będzie musiała być idealnie gotowa pod względem taktycznym, technicznym, fizycznym i mentalnym. 

 

- W pierwszym sezonie przegrałem w lidze dwa mecze. Po spotkaniu z Sandecją, wracałem do domu pieszo, na Bemowo. Czternaście kilometrów pozwala wiele przemyśleć. Będąc szkoleniowcem rezerw, często przemierzałem szlaki Powstania Warszawskiego czy Getta. Potem można sprawdzić sobie, co działo się w danym miejscu na przykład 80 lat temu. Żyjemy w takim pędzie, że na wiele rzeczy nie mamy czasu i jestem przerażony tym, jak ludzie potrafią utrudniać na ulicy życie innym. Potrzebujemy więcej zrozumienia, radości i uśmiechu.   

 

- Kiedyś wrócę na ławkę drużyny klubowej, choć nie wiadomo, gdzie. Zobaczymy też, w jakiej ostatecznie roli. Jestem poważnym człowiekiem, który musi dać z siebie maksimum. Na razie mam misję w kadrze.

Polecamy

Komentarze (42)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.

Uwaga!

Teraz komentarze są ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu Legia.Net. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.