
Jacek Magiera o podziale punktów
07.04.2017 15:00
(akt. 04.01.2019 13:57)
W ostatnich dniach rozgorzała dyskusja odnośnie reformy rozgrywek, która miałaby nastąpić od sezonu 2018/2019. Swoje zdanie wyraził również szkoleniowiec warszawiaków. - Każdy kraj ma swoją specyfikę. Nie porównujemy się do innych w różnych kwestiach. W Polsce jest 4 miesiące słońca mniej niż w Hiszpanii i tak dalej. Ten system z podziałem punktów faworyzuje słabszych. W obecnym systemie możesz wypracować 10 punktów przewagi, potem z tego się robi 5 i jeden słabszy mecz spowoduje, że przygotowania z całego sezonu pójdą na marne - uważa Magiera.
Przeciwnicy tej reformy mówią, że zawodnicy są poddawani zbyt dużej presji. Z drugiej strony piłka to presja. To w ogóle poważny argument?
- Presja, trema, to zawsze musi być. Kibice muszą wiedzieć, że drużyna gra dla nich. Dla kibiców jest to więc dobre, ale z punktu widzenia szkolenia? Musimy patrzeć na to, gdzie będzie piłka za 10 lat, a myślimy tu i teraz.
Czyli jest coś w tym argumencie o obawach trenerów przed wpuszczaniem młodych piłkarzy?
- Nie wiem, trudno powiedzieć. Ja jestem pierwszym trenerem od września. Nie mam z tym problemów. W moim odczuciu zawsze grają najlepsi. Jakbym miał 17-latka lepszego od Vadisa, to by ten 17-latek grał. Oczywiście czasem trzeba dać szansę. Jak młody piłkarz dostanie szansę odwdzięczy się świetną grą, choć też trzeba pamiętać, że miewa on sinusoidy. Jak wprowadziłem Szymańskiego na mecz z Ruchem to wiele osób odebrało to jako lekceważenie przeciwnika. A tak nie było, on po prostu wtedy zasłużył na grę. Przecież nie jest powiedziane, że nie wyjdzie w składzie na Lecha.
Całą rozmowę przeczytać można w tym miejscu.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.