
Jacek Magiera: Legia już wyszła z kryzysu
04.10.2016 10:52
(akt. 07.12.2018 13:07)
- Meczem z Lechią zawiesiliśmy sobie poprzeczkę bardzo wysoko. Potrafimy grać dobrze, z polotem, potrafimy oddawać strzały na bramkę i grać kombinacyjnie, potrafimy grać wysoko i odbierać piłkę już na połowie rywala. Zawodnicy to pokazali w sobotę, zobaczyłem duży potencjał w nich wszystkich. Teraz moja i całego sztabu rola w tym, aby wydobyć z nich chęć zwycięstw, radość z gry i walkę na boisku od pierwszej do ostatniej minuty. W sporcie najważniejszy jest charakter. Czasem można mieć gorsze umiejętności, ale jeśli wkłada się w to pasję i zaangażowanie, to wróży to końcowy sukces.
- Przez ten tydzień dużo czasu poświęciliśmy na rozmowę – z każdym indywidualnie, formacjami i z zespołem. Rysowaliśmy różne warianty gry, przeanalizowaliśmy dokładnie mecz w Lizbonie. Nie ukrywam, że bardzo dużo dał mi ten mecz ze Sportingiem, możliwość dwudniowego wyjazdu z zespołem, obserwowania ich. To co widziałem w podróży, w szatni, na rozruchu, widziałem jak po rozruchu zaczęli ze sobą rozmawiać, reakcję na pewną sprowokowaną sytuację – to dało taki pozytywny kop. Ten mecz był cenną lekcją dla wszystkich w klubie ale i dla zawodników, którzy zobaczyli, że wygrywać można tylko szybciej myśląc, szybciej niż przeciwnik. Jeśli to będziemy robić, to będzie dobrze.
- Na pewno Legia ma zawsze wygrywać i dominować. Jako zawodnik spędziłem w Legii 9,5 sezonu i zawsze za cel mieliśmy narzucić przeciwnikowi swoje warunki gry, jako trener było podobnie. Wiem co to znaczy był piłkarzem, trenerem i kibicem Legii. Tu nie ma miejsca na przeciętność, tu musi być wybitność, aby zrealizować wszystkie cele i marzenia. Chciałby aby tak było, ale będziemy grali z różnymi przeciwnikami i kluczowe będą nastawienie, chęć i praca aby to osiągnąć. Dlatego każdy kolejny mecz będziemy traktowali jak ten najważniejszy, nie będziemy myśleć o tym co będzie za jakiś czas. Mamy swoje cele krótkofalowe i długofalowe.
- Obserwuję Jarosława Niezgodę, ma szanse na powrót do Legii, ale dla niego najważniejsza jest teraz regularna gra. Jest w Ruchu, ma tam pracować i się rozwijać. Mamy taką małą legijną kolonie w Chorzowie, są tam Jakub Arak, Jarek Niezgoda, Kamil Mazek, Łukasz Moneta i Mateusz Cichocki – pięciu młodych graczy powiązanych z Legią i wszystkich ich obserwujemy. Niezgoda potrzebuje regularnej gry, chciałem go w Zagłębiu Sosnowiec, jest bramkostrzelny, szybki, potrafi wykorzystać swoje warunki, wygrać pojedynek sam na sam. Przyszłość przed nim, jeśli tylko będzie nad sobą pracował w każdym momencie.
- U mnie zawsze będą grali najlepsi. Jeśli młodszy będzie lepszy od starszego, to zagra. Poza tym to jeszcze jest zależne od tego z jakim przeciwnikiem będziemy grali, jakie będą założenia taktyczne. Nie ma dwóch takich samych zawodników, każdy do drużyny wnosi coś nowego i ja tego oczekuję. Każda zmiana w czasie meczu, musi wnieść coś pozytywnego do gry. Zawsze powtarzam piłkarzom, że nie mają wpływu na to, czy dostaną ode mnie szansę, ale od nich zależy czy ją wykorzystają gdy taka się nadarzy. Zawodnicy muszą wiedzieć, że bez względu na to czy grają 10 czy 90 minut, muszą dać z siebie wszystko.
- W każdych rozgrywkach świeża krew jest potrzebna. Mistrzowie z poprzednich sezonów muszą być czujni i pracować, bo to jest jedyna droga do rozwoju, by nasza liga była mocna. Wtedy będziemy się liczyli nie tylko w eliminacjach do Ligi Europy czy Ligi Mistrzów, ale będziemy grali jak równi z drużynami topowymi. O to chodzi w piłce, trzeba cały czas iść do przodu.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.