
Jacek Magiera: Cel na niedzielę? Zwycięstwo
24.02.2017 20:05
(akt. 07.12.2018 10:54)
- Nie obawiam się spadku motywacji. Chcąc wrócić do Ligi Mistrzów, trzeba zwyciężać w Ekstraklasie i sięgnąć po tytuł. To jedyna droga do znalezienia się w tych elitarnych rozgrywkach. Stadion Santiago Bernabeu, Amsterdam ArenA, znakomita atmosfera na trybunach, tempo, otoczka, mecz w Dortmundzie, Lizbonie... To jest motywacja dla piłkarza, innej nie ma. Kluczowe jest to, aby w trudniejszych momentach na boisku, dać z siebie jeszcze więcej, bardziej się starać. Jeżeli dzisiaj tego nie zrobię, to ucieknie mi coś pięknego. Doświadczenie, które zdobyliśmy w fazie grupowej Champions League, dało nam pozytywnego "kopa". My tę motywację mamy. Teraz będziemy robić wszytko, aby gonić czołówkę i na koniec sezonu znaleźć się na pierwszym miejscu w tabeli.
- Czy mamy problem w ataku? Na pewno patrzymy na tę pozycję przez pryzmat strzelania goli. W starciu z Ajaksem przez 180 minut nie zdobyliśmy bramki, w spotkaniach z Ruchem i Arką strzeliliśmy po jednym golu. Na wszystko potrzeba czasu. Pracujemy nad tym, aby skuteczność uległa poprawie. Miejmy nadzieję, że w niedzielę widać będzie efekty. Trafiło do nas w zimowym okienku kilku nowych piłkarzy, którzy muszą się zaaklimatyzować. Ciężar na swoje barki muszą wziąć najbardziej doświadczeni, kreatywni - tacy, którzy są w klubie dłużej. Nie chcę wywierać presji na moich podopiecznych, bo nie o to chodzi. Każdy z nich potrafi.
- Termalica jest jedynym zespołem w Ekstraklasie, który nigdy z Legią nie przegrał. Oby do niedzieli (śmiech). Cenimy naszych najbliższych rywali, jest to niewygodny przeciwnik, dobrze poukładany. Ma bardzo dobrego trenera, który lubi grać defensywnie, lecz potrafi solidnie skontrować. Do każdego przeciwnika trzeba podejść z szacunkiem. Jesteśmy Legią Warszawa, gramy u siebie, o mistrzostwo Polski i naszym celem są trzy punkty.
- Sytuacja zdrowotna? Jest kilka znaków zapytania. Rano w Amsterdamie odbyliśmy jednostkę treningową. Indywidualnie ćwiczyli Maciej Dąbrowski oraz Jakub Rzeźniczak. Niektórzy są poobijani, co jest normalne, bo był to twardy mecz. Kilku graczy jest obolałych. Nasi fizjoterapeuci teraz działają, aby jak najszybciej postawić ich na nogi. Do spotkania z Bruk-Betem zostało niewiele czasu, jutro będziemy mądrzejsi. Patrząc obiektywnie muszę powiedzieć, iż w tej chwili Maciej Dąbrowski jest jedynym zawodnikiem, który może w niedzielę nie wystąpić. Obrońca nabawił się sporego krwiaka. Jak długo potrwa regeneracja? Nie wiem. "Rzeźnik" z kolei będzie miał dzisiaj wieczorem badanie USG, potem będziemy wiedzieć więcej - zakończył szkoleniowiec "Wojskowych".
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.